Młodzież się spodobało, że szkoły były zamknięte i dla nich mogłoby już tak pozostać na zawsze. Mieli duuuużo czasu do chodzenia stadami po mieście i sklepach. Oczywiście bez maseczek, bo przecież im nic nie grozi, jak im się wydaje. Młodość ma prawo do głupoty.
A może Was zaskoczę, ale moi uczniowie wcale nie chcą zdalnego nauczania.
Zamkną co najwyżej szkoły średnie, podstawówek, zwłaszcza klas młodszych, nikt nie zamknie. Chyba że będzie tyle zakażeń, że się nie da inaczej.
Nie tylko młodzieży. Nauczycielom spodobało się jeszcze bardziej. Znowu posiedzieliby w domku a kasa i tak będzie się zgadzać. Otóż, nic z tego. Zamknięcia szkół nie będzie.
A co 16:37? Zazdrościsz? Siedź w domu i ty i pracuj zdalnie.
Łuna ciagnie na mopsie bo zasiełki dajo a praca to wyzysk
Nie, nie zazdroszczę bo nie mam czego. Po prostu, jak chcą siedzieć w domu to powinni mieć mniej płacone.
Wystarczyło ograniczyć miksowanie się uczniów na terenie szkoły i problemów na tą skalę by nie było.
18.15. Nie masz pojęcia o czym mówisz. Myślisz, że to wszystko co pojawia się na ekranie komputera dziecka bierze się z nauczycielskiego pstrykania palcem po pilocie? Pewnie pracujesz fizycznie, nie możesz swojej pracy wykonać zdalnie - gdybyś mogła, wiedziałabyś, że jest to trudniejsze niż real.
Tak się składa że mam pojęcie i to spore gościu 18:27. Nie pisz mi więc banałów. Jeśli ma być zdalne nauczanie to powinno odbywać się normalnie, według planu od rana a nie przez wysyłanie stosu zadań. Nie pracuję fizycznie i nie wiem skąd pomysł, że jestem kobietą. Twoje myślenie aż razi prostactwem. Co do nauczycieli, zdania nie zmienię. Wiosną pokazali, że nie potrafią zdalnie pracować, choć oczywiście od tej reguły są wyjątki.
Fakt państwo pokazało jak tworzyć programy do zdalnego nauczania, że cała Polska miała z nich ubaw a oczekuje się, że nagle sami nauczyciele dadzą sobie radę z już i tak przerośniętym materiale tylko w kilkukrotnie mniejszym czasie nauczania. To raczej było liczenie na cud ale jego oczekiwał rząd śmiejąc się do marca z koronawirusa a potem sam popadł w panikę zamykając kraj przy 15 chorych dziennie.