Jechałem wczoraj autobusem nr11 kobieta chciała kupić bilet u kierowcy, ten jej nie sprzeda bo rodzinę chce mieć zdrową. Kobieta się postawiła, to sprzedał bilet. Dzwoniła do mzk. Kierowco zwolnij się, daj innym pracować. Zamknij rodzinę w bunkrze i siedź.