Na pewno sam na to nie wpadł od pisania przmówień mają ludzi przypuszczm e nawet nie bardzo wie gdzie leży Polska.
Dziś za zamkniętymi drzwiami dla prasy spotkanie światowej finansjery i ludzi byłych lub obecnych ze świeczniku polityki. Zaproszonym jest również Radosław Sikorski. Spotkanie sponsoruje najbogatszy na świecie finansista z klanu Rockefellerów. Może będą jakieś wytyczne dla KOD-u.
A więc Kaczyński miał rację, że Polską rządzili ludzie, którzy nie byli zainteresowani jej niezależnością.
No to już powoli rozjaśnia nam się obraz Pana Kijowskiego dzięki audytowi w PZU przeprowadzanemu przez obecny rząd.
Lider Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski po ukończonym licencjacie z zarządzania na dodatek w prywatnej szkole był zatrudniony w PZU latach 2002-2003. Zaczynał jako doradca zarządu ds. informatyki, aby z czasem awansować na stanowisko dyrektorskie.
Co Kijowski robił w PZU? Dokumenty zabezpieczone przez CBA dają jasną odpowiedź: trafił na dyrektorski stołek
Lider Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski w latach 2002-2003 był zatrudniony w PZU. Zaczynał jako doradca zarządu ds. informatyki, aby z czasem awansować na stanowisko dyrektorskie. Jak podaje „Super Express”, informacje o zatrudnieniu Kijowskiego w PZU pochodzą z audytu przeprowadzonego przez nowe władze.
Jako pierwszy sytuację zawodową Kijowskiego prześwietlił tygodnik „wSieci” w numerze z 18 stycznia br.
Kim jest Mateusz Kijowski? „Pieniądze nigdy się go nie trzymały, a zawsze musiał mieć „fajne” rzeczy. Teraz też. To nie do pomyślenia, żeby facet, który musi spłacić 80 tys. długu, zawsze miał najnowszy sprzęt. Gdy mam długi i jestem uczciwym człowiekiem, to najpierw je oddaję, a dopiero potem zbieram na najnowszy komputer” — opowiada były znajomy. Prześwietliliśmy szefa KOD
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kim jest Mateusz Kijowski z KOD?
Kijowski odpowiadał w PZU za informatyzację. Co ciekawe, w tamtych latach mógł pochwalić się jedynie licencjatem z zarządzania uzyskanym na prywatnej uczelni.
To właśnie jednym z dużych projektów informatycznych PZU zainteresowało się Centrale Biuro Antykorupcyjne, które w zeszłym tygodniu weszło do siedziby spółki.
CZYTAJ TAKŻE: CBA wkroczyło do siedziby PZU. To pokłosie audytu przeprowadzanego przez Ministerstwo Skarbu
„Super Express” podaje, że według dokumentów CBA „w osobie Kijowskiego, zatrudnionego w spółce od 10 kwietnia 2002 roju do 30 czerwca 2003 roku, zostały połączone funkcje nadzorcze i decyzyjne w obszarze informatyki i całej grupy PZU”.
Władze spółki PZU unikają odpowiedzi na pytania dotyczące zatrudnienia Kijowskiego, tłumacząc się ochroną danych. Odpowiedzi nie udziela także sam Kijowski oraz biuro prasowe KOD
http://wpolityce.pl/polityka/297508-co-kijowski-robil-w-pzu-dokumenty-zabezpieczone-przez-cba-odpowiadaja-trafil-na-dyrektorski-stolek
Grupa PZU wydała ok. 200 mln zł na informatyzację, a firma Prokom nigdy nie zrealizowała inwestycji i pieniędzy też nie ma, stąd kontrola CBA.
Lata 2002 - 2003 to na pewno czas którego dotyczył tzw. audyt.
Witamy w PRLu- BIS
Audyt dotyczył nie tylko lat 2002-2003, ale one stanowią integralna część całości.
Pan po licencjacie z zarządzania w prywatnej szkółce odpowiedzialny za informatyzację olbrzymiej firmy. To nie może być przypadkowy człowiek tak jak nie jest przypadkowym liderem w KOD.
No i informatyzacja wyszła jak wyszła, że CBA teraz siedzi:))
PRL Bis już był - 22:21
Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego weszli do siedziby PZU wczoraj późnym wieczorem - podaje RMF FM. Z wstępnych informacji wynika, że chodzi o dokumenty związane z przetargami informatycznymi, na których spółka i skarb państwa mogły stracić około 200 milionów złotych.
http://wyborcza.pl/1,75398,20248028,rmf-fm-agenci-cba-weszli-do-siedziby-pzu.h
Dajcie mi człowieka a paragraf się znajdzie....
To powiedzenie nie ma tutaj absolutnie zastosowanie, bo tu nie trzeba nikogo ani niczego szukać. Tu wszystko wyłazi samo, jak glisty po burzy.
Widzę ,że już osądziliście człowieka i wydaliście wyrok. Od tego są chyba inne instytucje.Już kiedyś pan Ziobro wydawał wyrok na jednego człowieka , a jak to się skończyło chyba wszyscy pamiętają....
KOD to twór PISu
Ja nic nie zażywam...tobie zrobiono wodę z mózgu
Całkowita racja, gdyby nie działania niekonstytucyjne PISu nie byłoby KODu
jakby PO nie było takie pazerne i nie wybrało następców przed końcem ich kadencji to całej sprawy by nie było .Dobrze wiedzieli że w sejmie nie mają szans naród pokazał środkowego palca tylko w trybunale mieli większości.Jak nie wiadomo o co chodzi to zawsze chodzi o kasę.
Zwolennicy ciągłego nacisku na rząd poprzez Parlament Europejski otrzymali czarną polewkę. Na razie nie ma sensu debatować o Polsce, bo nic się nie dzieje. Proces legislacyjny dotyczący Trybunału Konstytucyjnego trwa. W sytuacji, gdy Brytyjczycy zagłosowali za wyjściem z UE kolejna debata by była tylko wodą na młyn dla eurosceptyków - usłyszałam od jednego z zagranicznych z członków grupy EPL. Przyznał, że zaczynają trochę irytować ci w PO, którzy by chcieli załatwiać wewnętrzne spory przenosząc je na unijne forum. Niech rozwiązują te kwestie w polskim parlamencie - stwierdził mój rozmówca.
http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/katarzyna-szymanska-borginion/blogi/news-czarna