Jeśli z takiego zdarzenia wywodzisz, że ktoś jest ministrantem, to można śmiało stwierdzić, że dyskusja z tobą jest właściwie bezcelowa.
Slabo. Na plebanii w Dobrowie Gorniczej to sie inaczej zabawiają
Na otwarciu mostu było kilka czerwonych facjat, jeden poszedł sobie bo stwierdził że tu same pisiory. Widac liczyła na ORMO i SB.
Ołownia jest radnym. Wyznaje swoje wartości i to jego sprawa. Chce trzymać kropidło, niech trzyma. Trochę niefajnie to wygląda, że radny występuje jako pomocnik księdza, ale to jego sprawa i jego wyborców.
Liczę, że nie będziesz przekraczać progu kościoła w święta państwowe wraz z antykościelna koalicją, żeby robić sobie pijar wśród wyborców, a za plecami pluć na kościół.
Co sobie robić PIJAR, wsiowa amebo umysłowa?
Dopóki kościół jest utrzymywany z podatków WSZYSTKICH obywateli Polski, to sobie możesz liczyć... Na liczydłach.
Pani Zieleń z lokalnej kliki też trzymała "wiadereczko" z wodą i kropidło, czyli co? Ministrantka?
Czy zastępcy dyrektorów nie powinni składać oświadczeń majątkowych?
Był kiedyś zastępcą dyrektora departamentu ochrony zdrowia w urzędzie marszałkowskim w Kielcach.
08.08.2019 Nie został radnym PiS i stracił pracę w starostwie, teraz dostał posadę u marszałka
autor: Janusz Kędracki / wyborcza
Krzysztof Ołownia będzie zastępcą dyrektora departamentu ochrony zdrowia w urzędzie marszałkowskim w Kielcach. Do marca pracował w starostwie w Ostrowcu Świętokrzyskim, był też kandydatem PiS do rady powiatu w ubiegłorocznych wyborach samorządowych.
W opublikowanym w BIP-ie samorządu województwa uzasadnieniu wyników naboru na stanowisko zastępcy dyrektora m.in. czytamy: „Komisja uznała, iż kandydat: Pan Krzysztof Ołownia zam. Szewna, spełnia w najwyższym stopniu wymagania niezbędne oraz wszystkie wymagania dodatkowe pozwalające na optymalne wykonywanie zadań na proponowanym stanowisku”. Taka formułka powtarza się w większości uzasadnień.
Z Kongresu Nowej Prawicy do PiS
Krzysztof Ołownia w wyborach w 2014 r. był kandydatem Kongresu Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego na prezydenta Ostrowca. Prowadził wtedy działalność gospodarczą. Później związał się z PiS. Odpadł w pierwszej turze, a w drugiej poparł kandydata PiS Zbigniewa Dudę, który nie został wybrany na prezydenta, ale został starostą ostrowieckim. (...)
28.12.2020 Od promocji powiatu do ochrony zdrowia. Spór o kandydata marszałka na członka szpitalnej komisji | autor: Angelina Kosiek (obecnie rzeczniczka prasowa wojewody świętokrzyskiego Józefa Bryka z PO)
Kandydat na członka komisji konkursowej powołującej wicedyrektora ds. lecznictwa szpitala psychiatrycznego w Morawicy wzbudził kontrowersje wśród opozycyjnych radnych sejmiku województwa świętokrzyskiego.
Świętokrzyskim Centrum Psychiatrii w Morawicy od prawie roku kieruje Beata Matulińska. W związku z tym, że nie jest lekarzem, w szpitalu musi być dyrektor ds. lecznictwa. Zostanie on powołany w konkursie.
W poniedziałek podczas sesji sejmiku województwa świętokrzyskiego radni decydowali o wskazaniu swojego kandydata do komisji konkursowej. Waldemar Wrona, przewodniczący komisji zdrowia, poinformował, że rekomendowano wicedyrektora Krzysztofa Ołownię.
- Nie wiem, kim jest dyrektor Ołownia - powiedział Jan Maćkowiak, radny Koalicji Obywatelskiej. I poprosił o przedstawienie kandydata. Ale zanim usłyszał odpowiedź, głos zabrał Leszek Wawrzyła z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Poskarżył się na bałagan podczas ostatniego posiedzenia komisji zdrowia. Okazało się, że jego głos był nieważny, bo najpierw zagłosował na Ołownię, a chciał na Piotra Żołądka, radnego PSL.
Wicemarszałek: Hellow...
- Hellow, czy leci z nami pilot? - spytał Marek Bogusławski z PiS, wicemarszałek odpowiedzialny za ochronę zdrowia. I powiedział, że każdy z radnych ma przecież jeden głos.
O tym, że za czasów rządów PiS w województwie świętokrzyskim nie jest to wcale takie oczywiste, przekonywał Arkadiusz Bąk z PSL. Przypomniał, jak niedawno podczas posiedzenia komisji rolnictwa dwukrotnie głosowano w tej samej sprawie.
Kim jest Krzysztof Ołownia
I opowiedział, kim jest Krzysztof Ołownia, który w czasach rządów PiS w województwie został wicedyrektorem Departamentu Ochrony Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego w Kielcach. - A wcześniej, o ile się nie mylę, był pracownikiem działu promocji w Starostwie Powiatowym w Ostrowcu Świętokrzyskim - poinformował radny Bąk.
Przypomniał, że wówczas w powiecie ostrowieckim rządziło PiS, a Ołownia "tak wypromował powiat", że zmieniła się w nim władza, bo PiS wybory samorządowe w 2018 roku przegrało. Radny PSL stwierdził, że wicedyrektor Ołownia jest niewłaściwym kandydatem do komisji, bo nie ma doświadczenia w kwestii ochrony zdrowia. - Bo trudno liczyć radę społeczną szpitala w Ostrowcu Świętokrzyskim, który miał kilkanaście milionów długów - podsumował.
Krzysztofa Ołowni bronił wicemarszałek Bogusławski. - Nie macie państwo wiedzy o tym człowieku, wstyd! - oburzył się. I poinformował, że jest on absolwentem zarządzania w ochronie zdrowia.
Radni zdecydowali, że wicedyrektor wejdzie w skład komisji konkursowej. Za jego kandydaturą głosowało 17 radnych, przeciwko było 8, a 1 wstrzymała się od głosu.
A kim jest Pan Arkadiusz Bak z PSL? Jest autorem następującego tekstu:
Paranoja na Gutwinie
poniedziałek, 16 sierpnia 2010 15:34 Arkadiusz Bak
Kąpielisko na Gutwinie , jak pamiętamy, najlepsze kąpielisko w województwie, zostało zamknięte. Ze względu na obecność bakterii kałowych w ilości o 50% przekraczających dopuszczalną normę. Krótko mówiąc, ktoś narobił... kłopotu. Pan Rokita - dyrektor MOSiR został już skrytykowany przez GO za, delikatnie mówiąc, niezbyt rozsądne zachowanie. Nie umieszczono, jak podaje gazeta, czerwonej flagi, nie wyproszono ludzi z wody, nie umieszczono widocznych ogłoszeń o zagrożeniu dla zdrowia.
Za to... zakazano karmić kaczki... To jest bowiem wiodąca myśl władz Ostrowca (wyrażana przez Dyrektora MOSiR) w temacie zanieczyszczenia bakteriami kałowymi Gutwinu! To zrobiły kaczki! Równie absurdalnego tłumaczenia nie słyszałem od dawna. Na dodatek wszystko, co zaprzecza tej tezie, zdaniem pana Rokity ją potwierdza. Fakt, że stężenie kału w wodzie największe jest przy schodkach - tam gdzie ludzie się kąpią - nie przeszkadza w forsowaniu tezy o kaczkach. Pan Rokita przeprowadził karkołomne i dziurawe skojarzenie. Ludzie się kąpią, karmią kaczki i... kaczki chlup swoje potrzeby do wody. Ręce opadają.
Panie Dyrektorze, Panie Prezydencie, szanujcie mieszkańców miasta, i jak formułujecie jakiś przekaz, to niech to chodziaż ma pozory rozsądku!
Panowie, to z pewnością nie wy narobiliście... tego kłopotu. Nie bezpośrednio. Nie ma co jednak się oszukiwać, że ludzie są tylko ludźmi. Są wśród nich i tacy, którzy... narobią do wody! Ale organizator, zarządca, powinien to przewidzieć i stworzyć warunki eliminujące prawdopodobieństwo problemu.
Może ktoś wpadnie na pomysł taki: ludzie się kąpią, toalety są tylko po jednej stronie zbiornika, jest ich za mało i część ludzi nie dobiegnie i... klops. Inny tok myślenia - akwen jest przeludniony. Może dlatego, że baaaardzo aktywnie zachęca się ludzi do przychodzenia, mimo że nie ma infrastruktury ani warunków higienicznych?...
P.S. W innym obiekcie MOSiR ktoś rozwalił deskę sedesową w męskiej szatni (pierwszej) i zanieczyścił łazienkę. Pewnie kaczki. Jak one się tam mogły dostać???
źródło: arkadiuszbak.pl
[Disney Channel Polska] Kacze opowieści - Piosenka tytułowa https://www.youtube.com/watch?v=QjCNJe1fBkY
Czy Pan Mariusz Rokita jako z-ca dyrektora MOSiR nie powinien był składać oświadczeń majątkowych?