Jechałem okołp 8 rano na Opatów, Na rondzie THN kobiety sadziły kwiatki. W taką pogodę psa bym z domu nie wygonił.Najlepsze jest to, że stał nad nimi jakiś ekonom, albo karbowy, żeby nie powiedzieć lagerkapo. Posadzenie kwiatków to żywotny interes miasta? Może powołajmy Sztab Kryzysowy, bo nie ma bratków na rondzie?Sceptyk
To musiał być ZUM-owski ekonom. Kwiatki muszą być posadzone po za miesiąc trzeba je wyrzucić i posadzić nowe. Żeby ambitny plan zrealizować.
To jest wyzysk i nadużywanie zależności zawodowych.
Niejednokrotnie w taką pogodę na podnośniku łączyłem przewody. Bo najważniejsze było, że baterie mi się kończą. Wracając mijałem pracowników drogowych, którzy kończyli odcinek drogi w deszczu. Bo termin i takie tam. Nie strzelajmy z dupy. Tak sami urządziliśmy sobie świat.
21:16. Forumowiczu dawniej podpisujący się "kgb" dlaczego zmieniłeś swój nick? Boisz się Putina? Zastanawiałem się kto tak gwałtownie zmienił nick i zarejestrował nowy, a to Ty, stary znajomy, tylko przeszedłeś do partyzantki w czasie wojny:)))