11:51 - piszesz: "W końcu 30% młodych mieszka z rodzicami, bo ich nie stać na własne lokum. Taki w Polsce mamy dobrobyt". Ale w takim przypadku to rodzić utrzymuje swoje dzieci czy dziecko i czasem musi ciężko na to pracować, a nie państwo. Nie rozumiesz tego? Nie dość, że utrzymujemy głowę państwa (bo to obowiązek), to jeszcze pełnoletnie dziecko, a to chyba już nie jest obowiązkiem, prawda!!!!!!
Komoroski jak był prezydentem zgineło 300 przedmiotów z pałacu prezydenckiego. Młodzi o tym nie pamietają .!!!
15:33 - a udowodnili mu? Nie, bo wszystko się jakoś znalazło! Mówili Ci co po nim nastali, a oni nie są wiarygodni, jak zresztą we wszystkim, chociażby, że zastali Polskę w ruinie, a teraz po tylu latach urzędowania co mamy? Dworce autobusowe piękne, odbudowane, do każdej miejscowości dociera PKS, a dworzec w Końskich lśni...
Jak w jednym budynku zgineło tyle rzeczy to ile zgineło rzeczy w całej Polsce za kadencji B. Komorowskiego ?
Myślę, że już Pis przebił PO pod tym względem, a rządzi krócej.
Dobrze, że przypomniałeś o tej goebbelsowskiej propagandzie z PIS, czy kiedyś przeprosiliście Komorowskiego za te haniebne kłamstwa? podobnie jak Tuska - że jego dziadek poszedł na ochotnika do wermachtu? pisowskie świnie nigdy nie mają zahamowań przed obrzuceniem błotem przeciwnika.
Przecież to nie kosztuje nawet 0,5 sasina/rocznie. Prezydent też chce mieć swoje 500+. Nie rozumiem oburzenia. Szukacie kwot nie tam gdzie są naprawdę olbrzymie. Utrzymanie Kingii to i tak mniej niż ochrona posła szeregowego i pensji różnych Misiewiczów w zapchanych radach nadzorczych państwowych spółek, instytutów itd. Wybieracie PoPis to żyjcie z PoPisem.
17:49 - ale przyznasz, że "od grosza do grosza zbierze się pół kosza" i ile w każdej godzinie, w każdym dniu, tygodniu, miesiącu, roku... jest tych groszy? Mielibyśmy kraj mlekiem i miodem płynący.
Kraj mlekiem i miodem płynącym to byśmy mieli jakby społeczeństwo dokończyło dekomunizacje. Wtedy nie musielibyśmy znosić tych patałachów z PO i PISu, którzy z roku na rok okradają społeczeństwo coraz bardziej.
Tylko komunistom nie pasuje, że takie dorodne nowe klany mogą zadać szyk i pokazać zgniłej Europie jak pełnią piersią może żyć nowa elyta z PIS.
Ojczyznę dojną racz nam zwrócić Panie !
Prezydent Andrzej Duda wraz z małżonką kupili w 2018 roku apartament na krakowskim osiedlu Górka Narodowa. To spokojna okolica, rankiem zapieje tam kogut, czasem słychać tupot koni. Niektórzy właściciele nie sprzątają jednak po swoich zwierzętach, co nie spodobało się córce prezydenta Kindze.
Kinga Duda wraz z funkcjonariuszem Służby Ochrony Państwa interweniowała w sprawie końskich nieczystości. Kiedy jeden z koni wypróżnił się na ulicy, córka prezydenta udała się do pobliskiej stajni. Poprosiła właściciela zwierzęcia, aby posprzątał odchody.
24-letnia Kinga Duda postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Wybrała się więc wraz z funkcjonariuszem SOP na poszukiwanie właściciela konia. Młoda blondynka i rosły mężczyzna szli drogą i przyglądali się zabudowaniom.
W pewnym momencie weszli do jednej ze stajni. Znajdujący się w niej mężczyzna karmił akurat konie. Był bardzo zaskoczony wizytą córki prezydenta.
Proszę posrzątać kupę na drodze – miał zaordynować funkcjonariusz SOP
Stajenny odparł, że sprzątnie odchody, jak tylko nakarmi konia. Usłyszał jednak kategoryczny nakaz. Funkcjonariusz SOP wyjął swoją legitymację, aby wzmocnić przekaz.
Sprzątaj teraz – stwierdził towarzyszący Kindze Dudzie ochroniarz.
Stajenny wziął więc szufelkę i posprzątał odchody.
Swoją drogą taki apartament trochę kosztuje i czy tu CBA sprawdzało dochody prezydenta?
W sumie,kiedy Duda rządzi to można koniem srać na ulicy i nie sprzątać.Jak coś to się artykuł napisze ku uciesze gawiedzi.
Sęk w tym, że oni sprzątają po koniach, tu po prostu najpierw go wyprzągł i chciał nakarmić. Ale oczywiście księżna Dudówna kazała zrobić to od ręki, swoją drogą jakie ma do tego uprawnienia?