jestem ciekawy czemu teraz tak mało ludzi chodzi do kina?czy wynika to z braku funduszy czy po prostu dla Was w kinie nie grają nic ciekawego na co Waszym zdaniem warto by było się pofatygować czy też może z braku czasu?
po co płacić za coś 16-20 zł kiedy można to obejrzeć w TV lub DVD dla wielu 20 zł to dzienna racja wyżywieniowa dla całej rodziny
W moim przypadku brak funduszy, bo wyjście we dwoje kosztuje- chodzić tak ze 2-3 razy do kina miesięcznie a jako rodzina mamy wydatki jak każda polska rodzina
Mi się wydaje że brak funduszy wśród ostrowieckich rodzin. Cena biletu 16 zł na osobę, to dla wielu osób 3h pracy. Takie osoby z pewnością nie zdecydują się na taką formę rozrywki. Taniej wychodzi obejrzeć coś w TV albo na DVD.
TV lub DVD ? Przecież teraz większość osób woli sobie ściągnąć za darmo film z neta w kiepskiej jakości i go obejrzeć... Owszem, kino dla niektórych to wydatek ale nie przesadzajmy. Zupełnie inaczej się ogląda film w kinie niż w domu.
Jestem studentem a mimo to jakoś sobie zawsze odłożę żeby iść raz na miesiąc/dwa do kina (o ile grają coś sensownego), do tego raz na 3-4 miesiące kupuje jakąś książkę do poczytania.
Hahaha napisałeś, że ludzie wolą ściągnąć sobie film w słabej jakości niż iść do kina:) Jak ostatnim razem byłem w kinie ostrowieckim na Transformersach 2 bodajże, to w pewnych momentach obraz był tak krystalicznie piękny, że z trudem potrafiłem odróżnić gdzie się kończy transformers a gdzie zaczyna krajobraz. Do kina ludzie idą dla dużego ekranu i efektów dźwiękowych. Byłem w multikinie, dwa razy w IMAXie i szczerze to ten obraz nie zawsze był super jakości.
Film w kiepskiej jakości? To Ty student nie słyszałeś o BRrip, o filmach w jakości HD. Oglądasz to na monitorze, albo jak masz zasobniejszy portfel to kupujesz projektor HD (koło 3 tys zł) + głośniki i nie musisz chodzić do kina:)
Pewnie że słyszałem. Ale najpierw do ściągnięcia masz BRrip czy kinówkę nagraną przez kogoś kamerką jak był w kinie na tym ? :P Czasem trzeba nie krótko poczekać na premierę DVD, czyli na dobrej jakości film w necie.
Jak Cię stać na projektor HD + porządne kino domowe (nagłośnienie) to tylko pozazdrościć ;) ja osobiście nie potrzebuję tego (chociaż nie narzekałbym jakbym miał :P) bo mało filmów oglądam.
Mało ludzi chodzi do kina bo po prostu nie bardzo jest na co... Podejrzewam że większość ludzi, o ile już chodzi do kina to na naprawdę dobre filmy. Oglądałem 300-stu w kinie i na kompie, niema porównania. Dlatego wole od czasu do czasu iść do kina, zapłacę więcej ale czasem po porostu warto !
Problem jest jeszcze jeden. Płacisz koło 20 zł za wątpliwą przyjemność z oglądania. Na tyle filmów co wychodzi to naprawdę kilka jest dobrych a reszta to gnioty totalne. Pytanie jak ustrzec się przed wydaniem 20 zł na marne. A jak już idziesz z dziewczyna to 40 zł jak nie 50 trzeba mieć.
Dlatego:
dobry film = kino
gniot = komp :P
Skąd wiedzieć, na co warto iść ? Recenzje znajomych najlepsze. Osobiście wiem kto ze znajomych ma gust podobny do mnie i na których opiniach mogę bardziej polegać, a na których mniej.
Przy okazji: Dziewczyna płaci sama za siebie ;)
ja tam w ciągu ostatniego miesiąca byłam dwa razy w kinie. ostatnim razem wcale nie było mało osób, bo praktycznie 3/4 miejsc zajętych (była to niedziela, więc sądzę, że na tygodniu na pewno dużo mniej jest). no ale repertuar ostrowieckiego kina nie jest zbyt 'bogaty', więc czasami po prostu nie za bardzo jest na co iść.
Tylko,że Ty Elo pracujesz i mieszkasz u rodziców...nie masz dzieci na utrzymaniu i rachunków do opłacenia!
Lubię chodzić do kina, lecz to nasze Ostrowieckie repertuarem nie powala.. Jak grają jedną bajkę przez 2 tygodnie i nic poza tym to jak ma cieszyć się popularnością? Powinny lecieć ze 3 różne filmy dziennie to wtedy byłoby OK
grają to co obecnie najpopularniejsze proste, pomyśl ile osób by chodziło na filmy alternatywne, trudne w odbiorze? garstka, więc to się zwyczajnie nie opłaca. chcesz zobaczyć coś "innego" to wykup seans w kinie online.
U nas dosyć szybko są projekcje premierowe. Różnica wynosi 1-2 dni więc bez przesady ;)
Nie zgodzę się - w zeszłym tyg. byłam na filmie Inwazja-bitwa o Los Angeles, a u nas dotąd go nie ma. Co nie znaczy, że jeżdżę jak głupia na każdą jakąś tam premierę bo bym zbankrutowała. ;) ale czasami się zdarzy, że wyczekuje jakiegoś filmiku, który wydaje się sympatyczny. Na co dzień raczej nie opłaca się chodzić do kina ze względu na fundusze, a ludzie bogatsi nie chodzą bo maja odpowiedni sprzęcior w domu.