Przeczytaj jeszcze raz to co napisałaś , tylko tym razem ze zrozumieniem .
No i jakie wnioski z Twojego wywodu Felice123? A no takie, że jak ksiądz zbacza z drogi, którą obrał, to winę ponoszą wierni, którzy być może nie są wierni tak jak powinni. Bijcie się wszyscy w pierś, bo jeśli ksiądz ma kobietę, z którą współżyje, lub dopuszcza się innych grzechów i pokus, to jest to Wasza wina, bo słabo wierzycie, a ksiądz to wyczuwa. I z tego powodu ma załamanie wiary i psychiki, a to go popycha do grzechów. Lepszego usprawiedliwienia świat chyba nie słyszał. Pedofilia, homoseksualizm i związki hetero u księży to wina wiernych - niewiernych ;)
Bardzo upraszczasz. Przenieś to na grunt prywatny - w rodzinie i wtedy napisz to co wyżej. Z pewnością wyczujesz śmieszność twoich wiecznych negacji tego o czym piszę i miej w końcu odwagę się podpisać Dla księdza Oblubienicą jest Kościół, dla innego mężczyzny - kobieta. Czegob jeszcze nie rozumiesz ty, której z Bogiem nie po drodze ?
Felice123, innym zarzucasz obłąkanie, bo widzą w tobie ciemniaka12 i odwrotnie. Ty zaś we wszystkich wpisach negujących twoje zdanie widzisz Kasandrę. W takim razie, też jesteś obłąkana, bo ja nią nie jestem. I nie mam zamiaru podpisywać się, żeby uszczęśliwić ciebie, bo co znaczy ten podpis? Czy podpisując się Felice, Szczesliwa itd jesteś mniej anonimowa ode mnie?
Już Ci Fela pisałam, że w nocy to ja lubię spać a nie pisać wywody i czytać Twoje.
Felice 123, to już może skończ z tymi głupimi pytaniami ;)
Kończę :))...pisząc jeszcze tylko, że zastanawia mnie dlaczego występując tu zupełnie incognito i wyznając podobne do niej poglądy, nie chcesz być brana za nią ?
Dlaczego walczysz jak lwica, by cię z nią nie identyfikowano ? - Musisz chyba nie do końca jej ufać - temu lokalnemu symbolowi walki o " prawa kobiet", tym bardziej zafałszowanemu, że z tego co tu wiadomo, ta walka ją osobiście w życiu prywatnym wyprowadziła w ślepą uliczkę :))
Dlaczego Ciebie dziwi, że są jeszcze inne kobiety z takimi samymi poglądami jak ja? Prezentujesz ograniczone myślenie w tym względzie. Ja znam sporo kobiet, które myślą tak jak ja.
A tamta dziewczyna jedynie próbuje Ci wytłumaczyć, że nie jest mną. To takie trudne do zajarzenia?
P. S. Zajmij się swoim życiem prywatnym, a ja zajmę swoim, ok? Moja droga Felu? I skończ te prywatne wycieczki.
To teraz ty przeczytaj mój post z 10.25 i odnośnie prywatnych wycieczek, to przypiminam ci, że swojego czasu, nie kto inny jak ty rościłaś sobie pretensje do wypowiadania się w imieniu wszystkich kobiet ( a więc i w moim - mimo moich wyraźnych protestów)w tonie bełkotu feministycznego. Czy coś się zmieniło w twoim podejściu w tym względzie, bo wybacz, ale brak obecnie twoich podpisów pod nim bynajmniej o zmianie nie świadczy- nie uważasz ?
Brak podpisów świadczy li tylko o tym, że nie są to moje wpisy. I tyle.
Czy coś się więc zmieniło, bo nie odpowiedziałaś na pytanie - nadal rościsz sobie pretensje do urządzania życia wszystkim kobietom według reguł, które w twoim życiu raczej się nie sprawdziły. Przecież to niemożliwe, że prywatnie nie realizowałaś się jako feministka, tak jak tu na forum, gdzie podjęłaś dodatkowo próbę lansu politycznego i jak mi się wydaje- póki co ...poległaś :))
Całe szczęście,że Ci się tylko wydaje ;)))
Ja Tobie nie chcę urządzać życia, sama sobie je urządziłaś. Czy dobrze , czy źle to się okaże. Ale powiem Ci jeszcze raz- też jesteś feministką. Dlaczego? Bo korzystasz z praw,jakie wywalczyły pierwsze feministki.Mogłaś się kształcić, nosić spodnie, podjąć decyzję że zostajesz w domu, nikt Ci tego nie nakazywał ani nie decydował za Ciebie. Możesz też głosować w wyborach. Tyle ode mnie.
A kiedy moje poglądy feministyczne wyszły do wierzchu, to moja sprawa ;) droga Felu. I powiem Ci, że obecnie moje poglądy feministyczne świetnie mi pomagają w życiu. Chcesz to wierz, nie to nie. Twoja sprawa.