Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Ten kolega ma rację.Dentysta kojarzy mi się tylko z bólem,i trudno mi uwierzyć że na wizycie u dentysty można nie płakać i da się przespać kilka nocy.Od mej pierwszej wizyty,z której wspomnienia to jeden wielki ból i popuchnięte policzki nic dobrego nie wspominam zawsze bałam się dentysy,ponieważ też mam słabe zęby,a właściwie jestem całkowicie szczerbata,pokarmy gryzę tylko dolną lewą czwórką,co chyba po babci mi została,i resztkami korzeni po tych moich ciarupach bo od kiedy pamiętam babcię,to ona tylko tą dolną czwórkę miała i za tą czwórkę jej dziękuję że mi po niej została.A co do dentystów mam podejście jak prawie wszyscy z tego forum.Bardzo się boję,mam ku temu bardzo bolesne powody i nie jestem jakaś medycznie strachliwa,bo pobieranie krwi do badania nie sprawia mi problemu,ze szczepieniami też nie odstawiałam cyrków,i jak się przeziębię czy złapię zapalenie oskrzeli zawsze u P.doktor proszę o zastrzyki w tyłek,ponieważ lepiej działają i nie obciążają i tak przepracowanego już przez moją szczerbatą gębę żołądkaZastrzyki bolą,bo muszą,a wybrałam ich trochę i nie jedną noc przespałam na brzuchu,bo na tyłku nie dało się położyć,choć pielęgniarki w przychodni były zawsze miłe,i kuły mnie tak,jak by kuły swoją córkę,to i tak bolało bardzo,ale to jest niczym w porównaniu do bólu u dentysty,więc nic dziwnego,że ludzie którzy mają słabe zęby boją się dentysty,ponieważ to oni z powodu swych psujących się zębów mają do pewnego czasu kontakt z usługą którą świadczy dentysta a póżniej wolą cierpieć po nocach,zalewać bolącego korzenia spirytusem,i łykać po cztery pyralginy przez noc by na drugi dzień móc jakoś iść do pracy,ale do dentysty nie pójdą,bo więdzą co będzie.A z pyralginy to tylko ta w zastrzyku najlepsza jest na ropiejącego zęba czy na zapalenie okostnej z ropą,wiem bo w jedną noc byłam na pogotowiu z bolącym ropiejącym zębem i zap.okostnej by dali coś przeciwbólowego.Pani doktor spojrzała na mnie tylko ze wzrokiem pełnym pogardy( mimo,że jestem osobą normalną i myślę że inteligentną) nie mogąc zrozumieć jak można mieć tak popsute zęby i jak można było do tego doprowadzić,mimo że ja już prawie mdlałam z bólu.Dodała jeszcze że ja potrzebuję pomocy stomatologa ale o 01.30 żadnego dentysty w szpitalu nie ma.Na moje szczęście pomyślałam...Skończyło się na dużym zastrzyku z pyralginy 5ml i zastrzyku chyba dalacinu taki lek przeciwzapalny,a te zastrzyki naprawde bolały,zwłaszcza pyralgina i skierowaniu do stomatologa.Choć ja prywatnie bym wtedy nie poszła a co dopiero na skierowanie z kasy chorych...Tyłek mnie bolał jeszcze dwa dni,ale wolałam już te zastrzyki niż dentystę,szczęka przestała boleć po pięciu minutach,te leki rzeczywiście pomogły.Minęło dwa miesiące,rodzice znalezli dentystę,który miał zrobić porządek z moimi resztkami jak ja to nazywam ciarupów. Po ostatniej wizycie u dentysty,podczas estrakcji dwóch jedynek górną wargę miałam na nosie,a z oczu dwie szparki,i jedno wielkie cierpienie.Wyrywał mi dwie jedynki pod ropą,jakby nie mógł antybiotyku przepisać,wygoić dziąsła i dopiero przeprowadzać zabieg. Jestem pewna że dobrze wiedział iż przy wysięku ropnym w zębach znieczulenie nie podziała,ale co,tam ma pacjęta,którego ojciec z matką siłą dowiezli na fotel i jeszcze płacą po stówce od każdego wyrwanego czy zmasakrowanego ciarupa,przecież jego to nie boli... Od tamtego czasu panicznie boję się detystów i niewiem czy ci w Suchej są lepsi,bo ja te mojego który miał być elitą wśród stomatologów,to tylko cennik miał fachowy,bo już pożal się BOŻE na pewno nie usługę.W Suchej robią to podobno pod narkozą,tyle tylko że narkoza,to i pewne przygotowanie samego zabiegu musi być, mam na myśli cewnik i intubacje,która przy każdej sedacii czyli takiej jakby narkozie jest obowiązkowa...Jak tam się odbywa intubacja,bo to podobno rurki przez nos do gardła pacjentowi wsadzają po uśpieniu? Będę bardzo wdzięczna za wszystkie odpowiedzi. Z góry dziękuję.