i kawę z mlekiem wypiłam i miałam darmowe przyjemności.
Wniosłam siatki sąsiadce, porozmawiałam ze straszym panem i na te przyjemności dla innych nie wydałam nawet grosza.
Teraz jest mi przyjemnie. :P
Kawa z mlekiem profanacja! I cóż za rozrzutność...a dzieci głodują:-(
A wiecie, że taki bardzo dla niektórych markowy sklep, Orsay, (czy jak jemu tam) szyje w szwalni nieopodal Garwolina, ciuch, za który niejedna pani daje 300 zł w sklepie tam jest wart 30, 40....
tyle ta szmata warta
i to świadczy o tym, że i na bazarze można kupić fajne rzeczy, niekoniecznie w drogich sklepach
Orsay za 300 zł? chyba za 30!
przyłączę się do dyskusji ;)
kocjusz pyta o książki- ja książek czytam bardzo bardzo dużo ale ich nie kupuję - czytam te wypożyczone w bibliotekach, bo bardziej od "nowości wydawniczych" interesuje mnie klasyka. mówiąc szczerze gdybym miała więcej pieniędzy kupiłabym np. pięknie wydane albumy dotyczące sztuki z dobrymi reprodukcjami.
większość pieniędzy wydaję na ciuchy(choć nie są to kowoty rzędu 1000zł) bo lubię oryginalnie (ale nie znaczy markowo) wyglądać. jednak gdy tylko mam okazję wydaję na np. wyjazd do teatru, opery, filharmonii.
mówiąc szczerze gdybym miała wydawać kilka tysięcy na same kosmetyki i ciuchy to wolałabym wyjechać na wycieczkę krajoznawczą i zobaczyć odległe miejsca ;)
obecnie np. zbieram na taki wyjazd więc ograniczam sobie ostro wydatki na stroje :) bo ciuch się zniszczy a pamięć po wycieczce i wspomnienia pozostaną.
moim zdaniem jeśli ktoś ciężko pracuje to dlaczego nie może pozwolić sobie na coś co go uszczęśliwia? dla jednego ciuchy to strata pieniędzy a dla drugich np. mój wyjazd do opery to strata kasy bo można za to kupić dobre buty ;) wszystko zależy od tego co dla kogoś jest ważne, jeśli ktoś np. nie lubi rozrywek kultury wysokiej, czytania książek to wydaje na np. buty bo to sprawia mu radość.
prawda jest jeszcze taka - choć nie zawsze - że czasem ktoś niby nie ma pieniędzy, ruga drugiego że tamten się stroi i ma kasę na drogie kosmetyki a potem okazuje się że ta "biedna"osoba wydaje 300-400zł na papierosy plus drugie tyle na alkohol :)
BRAWO LILKA!!! Ale Kocjusz powie,że wiele biednych rodzin nie stać na takie wyjazdy i rozrywki...a Ty Popełniasz grzech i powinnaś się wstydzić!
do Lilka: Nic dodac nic ujac:)
A i jeszcze jedno- może nie oceniajmy wszystkich jedną miarą? to, że ktoś kupuje sobie drogie buty to od razu oznacza,że nie ma serca?
pieniędzmi nie pomożesz dzieciom z domu dziecka, które mają tam wszystko za wyjątkiem miłości- ale nie możesz takiego dziecka adoptować,bo rodzice nie chcą oddać praw rodzicielskich ;(
może więc zamiast kupować takiemu dziecku kolejne buty czy kurtkę lepiej zapisać się do wolontariatu i spędzać czas z dziećmi np. w świetlicy środowiskowej pomagając odrabiać lekcje, w hospicjum? co w tym przeszkadzają drogie ciuchy? ja w czasach studiów byłam wolontariuszką i wiem, że na różne organizacje są przeznaczane pieniądze ale niestety bardziej jest potrzeba chętnych osób które mogą zwyczajnie poświęcić swój czas ;)
Mądra z Ciebie kobieta Lilka!!!
Pozdrawiam ciepło;-)
Nie zawsze "nowości wydawnicze" są tą ceną, którą czytelnik ponosi, niektórzy kupują klasykę, bo przecież nie każdy ma i czasem warto mieć, lub nowości np reportażu, co jest często pierwszym wydaniem.
Wycieczki i poznawanie świata to rzecz bezcenna i warta kasy, ale jeśli kasy nie ma to trudno.
I nie mam nic przeciwko dobrym butom, tylko nie kupiłabym ich 4 par w jednym sezonie, bo nawet nie ma do czego i po co ich tak zmieniać, dla mnie przynajmniej.
Udanego wyjazdu!
Kocjuszku a ty nie napisałaś ile wydajesz na siebie i na co, ciekawi jesteśmy! ;)
Kocjuszek, którego kochasz jak widac, kupił sobie buty za 90 zł w deichmanie w połowie lutego, tydzień temu kupił dezodorant ten taki żel preźroczysty antyperspirant, szampon w rossmanie za 6 zł taki pół litra, pastę do zebów se kupił , szczoteczki ma, bo miał zbiorowe opakowanie 6 szt, kupione 5 mies temu, na gwiazdke dostał 2 tusze do rzęs i ma do tej pory, perfumy ma od roku te same i używa mało na codzien, a, jeszcze 2 tyg temu farmona za 12 zł krem do ciała waniliowy
nic innego nie przychodzi mi do głowy w tej chwili
chyba, że ktoś siedzi mi w portfelu i wie lepiej?
Ooo, widzę że na książki nic nie wydałaś...ani na potrzebujące biedne dzieci ;-(
ejjj ktoś tu mi zabrał nicka! muszę sobie zrobić stały :)
Lilka czy jak tam - ta z godz 23.09, wydałam na książki, wydałam tez na dzieci - tym razem z mojej rodziny:)
ale to był watek o butach, ciuchach, tuszach - pisząc o książkach i dzieciach zaznaczyłam teren moczem jak kocurzysko, bo ten teren nie wart mojej uwagi, pa
To jest wątek o przyjemnościach więc książki też się liczą i inne rzeczy np. płyty, wyjścia do kina, na basen, na zabiegi Spa czy na własne hobby np. kolekcjonowanie czegoś ;)