to na tym forum ludzie o książkach rozmawiają aż dziw bierze!
a ja ostatnio nic nie kupiłam i nie wydaję, robię sobie odwyk bo boję się popaść w zakupoholizm, widziałam już pierwsze objawy.
Buty z Deichmana- cholernie niewygodne i śmierdzące!
trochę chora się ta dyskusja robi zaczynacie właźić sobie do portfeli!!!!!
Ja do Kocjusza - zrozum kobieto że ktoś kto wydaje na siebie dużo pieniędzy to nie znaczy że jest prymitywny, pusty, pasożyt na cudzym utrzymaniu. Ja wydaje dużo na ciuchy i na kosmetyki, podróże i na kulturę wyższą. Również pomagam innym tyle że ja w przeciwieństwie do Ciebie robię to po cichutku i anonimowo bo nie o rozgłos chodzi a o sam gest.Więc nie umoralniaj nikogo na co powinien wydawać i za co świat przepraszać( że np.kupił śliczne z mieciutkiej skóry buciki i jest mu bardzo wygodnie :-)) bo to świadczy o Twoim niskim poziomie.
Rozbawił mnie tekst o śmierdzących butach.
Błahahahahaha... to nie but śmierdzi tylko Twoja szanowna syrka.
śmierdzą, śmierdzą (oczywiscie nie wszystkie) tworzywem z którego są zrobione i gumą
pewnie że tak! nawet bym powiedziała brzydko że strasznie syfią! :-)
Moja szanowna syrka nie śmierdzi, a buty z Deichmana TAK.
jesli buty z Deichmana smierdza to po co je tam kupujecie???
Nika przeczytaj cały wątek i nie zadawaj głupich pytań:P
nie ma glupich pytan tylko niektore odpowiedzi sa bez sensu. Zdaje sie ze to watek o przyjemnosciach a nie smierdzacych syrach czy butach jak piszecie.
a cóż to jest kultura niższa:)?
Około 2000zł wydaję na swoje przyjemności.Książki, płyty, koncerty, podróże wyszukane potrawy i wieczory z przyjaciółmi. Moje życie to bajka!
No za 2000 to rzeczywiście bajka, w naprawdę luksusowej restauracji jakie są np. w Emiratach Arabskich za jedną "wyszukaną potrawę" musiała byś kilka miesięcy ciułać:P Więc tak się nie przechwalaj, bo w porównaniu do biedniejszej części Ostrowca 2000 to dużo ale ogólnie to nie jest to jakaś "bajkowa kwota".
Aaa i za tyle to nawet nie kupisz jednego luksusowego kremu :D
To jest tylko niewielka część kwoty jaką przeznaczam na przyjemności! Światem arabskim się nie interesuję.... Jeśli mialabym wybierać, to np. Kazimierz n/ Wisłą! A wyszukaną potrawą może być nawet zalewajka. Kremy natomiast otrzymuję od ukochanego. O kosmetykach, perfumach i markowych ciuszkach przecież nie pisałam! Na swoje przyjemności pracuję sama!
tak teraz to niewielka część ;) nie trzeba się interesować aby wiedzieć, że są to kraje gdzie znajdują się najbardziej ekskluzywne hotele i restauracje.
to nawet kremu sobie sama nie umiesz dobrać, gratulacje :)