To sa nowe standardy - tak jak Tusk je rozumie - zatrudniania w sektorze państwowym.
Banda Tuska wyrzuciła wszystkich fachowców nawet z ponad 20 letnim stażem pracy w róznych instytucjach, tylko dlatego, że pracowali za czasów rządów PIS. Dziś nie byłoby tak wielkiej tragedii powodzi, gdyby w tym resorcie nie pracowali dyletanci, i odpowiednio wcześniej uwolnili z części wody zbiorniki retencyjne, a Tusk nie opowiadał kłamstw, że "prognozy pogody nie sa zbyt alarmujace".
Ludzie mogli swoje samochody czy najwazniejszy dobytek przewieśc na wyższe tereny.
Taki los klimatyczna bandyterka zafundowała ludziom na Dolnym Śląsku. Ale Niemcy beda mieli znow powody do radości. stare samochody wypchna do biednej Polski.
Felieton o putinowskich metodach rządzenia przez Tuska.
MAZUREK: CENZURA W TVP. A ŻAKOWSKI MIAŁ RACJĘ
Zamiast z powodzią wiadome trole walczą z rządem.
klasyka gatunku.
Rodzina Czarneckiego popada w kłopoty. Umie tylko pracować w spółkach skarbu państwa na wysokich stanowiskach.