Miller i Cimoszewicz już to zrobili.
Kogo poparłliby miś Kolargol, pies Pankracy, pies Reksio i kot Filemon gdyby dać im karty do glosowania?
Coś ci sie pomyliło,to nie o twój psychiatryk chodzi a o wybory prezydenckie 15:08.
Jaruzelski i Kiszczak to wiadomo. Naszą zmianę.
Czyli naszą nocną zmianę.
Jaruzelski Trzaskowskiego, Kiszczak najpewniej Dudę
Oczywiście Dudę i Kaczyńskiego czyli swoich następców i wiernych naśladowców.
Postkomune żyjąca dostatnio
Pytanie na seans spirytystyczny.
Jaruzelski samego siebie gdyż był zdrajcą który sprzedał Polskę Rockefellerowi.
JARUZELSKI PARSZYWYM PACHOŁKIEM ROCKEFELLERA
Nieznane fakty dla opinii publicznej. Zmarł zdrajca Polski Jaruzelski pochowany z honorami zamiast wisieć na szubienicy.
=======================================================
"Pakt Jaruzelski-Rockefeller
25 września 1985 r. około godziny 11.30 nowojorska policja zablokowała przejazd prywatnych samochodów na 52. Ulicy na Manhattanie. Kilka minut później po wąskiej jednokierunkowej drodze przemknęła kolumna samochodów, w których jechała polska delegacja rządowa.
Najważniejszym pasażerem był człowiek, którego administracja Ronalda Reagana określała jako jednego z największych wrogów demokracji na świecie. Generał Wojciech Jaruzelski, komunistyczny premier polskiego rządu i I sekretarz wszechwładnej PZPR, formalnie przybył do Nowego Jorku jedynie w celu wygłoszenia przemówienia podczas XL sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ.
Jednak tego dnia samochody polskiej delegacji wcale nie kierowały się ku położonej nad East River siedzibie głównej Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Tuż przed południem kolumna zatrzymała się przed równie ważnym budynkiem, którego właściciele nieraz wpływali na losy świata.
Na chodniku przed wejściem do Rockefeller Center na polskiego generała czekał 70-letni David Rockefeller.
Przechodnie z zainteresowaniem przyglądali się obu panom. Niektórzy rozpoznali zapewne Wojciecha Jaruzelskiego, którego amerykańskie media od pięciu lat portretowały jako dyktatora porównywalnego jedynie do takich satrapów, jak ajatollah Chomeini czy pułkownik Muammar Kaddafi. Dziwna to była scena, kiedy dłonie podali sobie ludzie reprezentujący całkowicie inne światopoglądy, ideały i ustroje polityczne.
Pracownicy Rockefeller Center nie widzieli dotychczas, żeby ich szef, prezes giganta naftowego Exxon i korporacji energetycznej Chevron, osobiście zjeżdżał na parter swojego wieżowca w celu przywitania jakiegoś gościa.
Tym razem jednak zdobył się na bardzo kurtuazyjny gest wobec człowieka, który w Waszyngtonie był uznawany za personę non grata.
Obaj panowie wymienili uprzejmości i udali się do pozłacanej windy, która pomknęła na najwyższe piętra budynku. Tam, w pięknym gabinecie gospodarza, miejscu niedostępnym dla zwykłych śmiertelników, prawdziwej świątyni wielkiego światowego biznesu, rozpoczęli rozmowę, której treść do dzisiaj owiewa wiele mitów, półprawd i plotek.
Jedynymi świadkami tej debaty były dwie osoby: szefowa sekretariatu Davida Rockefellera Patricia Smalley oraz polski tłumacz w randze wicedyrektora jednego z departamentów MSZ Jerzy Sokalski. Chociaż nie znamy treści rozmowy obu panów, pewne jest, że musiała być bardzo interesująca, skoro zamiast planowanej godziny, trwała 105 minut.
Generał Jaruzelski zrobił na gospodarzu wrażenie człowieka niezwykle światłego, skoro Rockefeller zdecydował się na oprowadzenie gościa po swojej prywatnej galerii malarstwa.
Po kwadransie oglądania prywatnej kolekcji gospodarza obaj panowie udali się na lancz do sali nr 72, gdzie czekali na nich: były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych ZBIGNIEW BRZEZIŃSKI laureat Pokojowej Nagrody Nobla Norman Ernest Borlaug, zastępca sekretarza stanu USA Lawrence Eagleburger i jeden z wiceprezesów Chase Manhattan Bank reprezentujący FUNDACJĘ ROCKEFELLERA, a ze strony polskiej: minister spraw zagranicznych Stefan Olszowski, sekretarz polskiego premiera płk Wiesław Górnicki, członek Biura Politycznego KC PZPR Józef Czyrek oraz charge d’affaires Zdzisław Ludwiczak.
Goście od razu zauważyli, że David Rockefeller odnosi się do polskiego dyktatora z wyraźnym szacunkiem i nieukrywaną sympatią.
Potwierdzają to słowa Zbigniewa Brzezińskiego, który był także zaskoczony serdecznością ze strony komunistycznego przywódcy:
„Kiedy wprowadzono mnie do pokoju, byłem dosyć zaskoczony serdecznością, z jaką mnie przywitał. (…) Następnie poinformował mnie, że przywiózł ze sobą pewne dokumenty mające związek z moją rodziną. (…) Powiedziałem generałowi, że jestem tym głęboko wzruszony, prawdziwie to doceniam i że przypomina mi to wcześniejsze spotkanie z premierem Beginem, który także przywiózł mi dokumenty dotyczące działalności mojego ojca w obronie Żydów w Polsce”.
http://powiewswiezosci.neon24.pl/post/127263,pakt-jaruzelski-rockefeller-25-wrzesnia-1985-r
Teraz takiego typu spotkania zalicza Duda i też robi wrażenie ilością kasy jaką z Polski amerykanie wyciągają.
Tradycja czy co?
Kiszczak w Magdalence pil wódkę z Lechem Kaczyńskim. Teraz pewnie z Dudą też by się napił. Mamy PRL-bis więc Duda (a właściwie Kaczyński wydający polecenia swojej marionetce) udanie wprowadza socjalizm w Polsce.
Wiedziałem, że to ten kretyn już po pierwszym zdaniu.
Tym bardziej że sekretarką na Nowogrodzkiej jest Pani Basia była sekretarka Jaruzelskiego.
Co byś chciał aby Tobie obcieli? Prawą rączkę, czy lewą nózkę? Do założyciela wątku. Dostarczyć osobiście!
Poparli by Pis. Te same standardy.
Moja biedna Ojczyzno ...
Moja biedna Ojczyzno, nad tobą dziś płaczę
Kładą łapę na tobie złodzieje, krętacze
dzieci ubeckich katów, sługusy komuny
niemieckie popłuczyny, i rosyjskie dumy
Głosują przeciw tobie w europarlamencie
tworzą spiski masońskie i knują zawzięcie
Wszystko po to by zgwałcić niepokorną ziemię
Ojczyznę naszych przodków, bohaterskie plemię
By uczynić podwładną, biedną i bezbronną
a z nas bezwolną służbę, tępą i pokorną
Więc walcz dziś, lecz nie mieczem
krwi przelanej starczy …
Walcz głosem na wyborach
Pokaż jak się walczy !
E. Zelenay