Wiecie co ministarnci nie biora pieniedzy ksiadz bieze na cele parafialne
Ja osobiście wolę jak ksiądz sam chodzi. Ktoś może ma jakiś problem i chciałby przy okazji kolędy porozmawiać a przy ministrancie było by to krępujące.
otóż to, często kolęda jest okazją do rozmowy z księdzem, a przy ministrancie- jakoś się odechciewa...
U nas ministranci wchodzą przed księdzem, uczestniczą w modlitwie i wychodzą.
Takiej kolędy jednak nie było u nas nigdy. Ksiądz sam wziąl pieniadze ze stołu(w kopercie) nie pytając czy to dla niego czy może jakis list. Kopertę otworzył i do zeszytu wpisał ile dostał ( ile sobie wziął). Szczyt bezczelnosci. Chce to daję bo to moja wola. Daje do ręki bo przecież w trakcie krotkiej rozmowy moge sie rozmyslic i zrezygnowac z przekazania datku.