Jakoś pieniędzy nie tracę w kościele a wiara wiele mi pomaga. Każdy niech robi więc jak mu pasuje. Z Twoim podejściem rzeczywiście nie masz po co do kościoła chodzić 13:52.
I trzymam się tej zasady , nie chodzę po nic .
I vice versa .
Ja powiedziałem mu , nie, do widzenia , a i tak co roku zachodzi ale go nie wpuszczam , choć jest otwarte i światło się świeci . raz zaczął się mądrować i skończył się dzień dziecka , pozdrawiam .
Nie zapraszam i nie daję .
A na cisowej wiadomo? Z góry dziękuję.
Mogę się przyłączyć do pozdrowień, choć nie znam, ale musi być dobry człowiek, jak pozdrawiacie
No no interesujące, zaprawdę powiadam wam.