Nie gościu z godz.11.23,moja mama jest osobą bardzo odporna na bol ,i nie lubi uzalac sie nad soba, bolało ja i tyle ,kazdy odczuwa ból inaczej nie potrafisz tego zrozumiec.Ja tez znam kilka innych osób które miały to badanie i twierdzą ,ze boli.
Kiko zrób sobie to badanie (wykluczysz ewentualnie chorobę lub jej początki) i wtedy posłuchamy twojej relacji.Twoje straszenie ludzi jest jak na razie bezpodstawne i trudno zrozumieć co ma na celu.
Dodaję jeszcze że przeciwnie do twojej mamy jestem osobą mało odporną na ból,zabiegi stomatologiczne u mnie robione są pod narkozą,ale nie robię problemu tam gdzie go nie ma i nadal twierdzę-kolanoskopia wykonywana w znieczuleniu jest zabiegiem bezbolesnym.Życzę wszystkim wykonującym to badanie dobrych wyników.Dalsza licytacja na ten temat jest bez sensu.
Ja mam dwoje znajomych co mieli to badanie. Oboje twierdzą, że ogólnie jest nieprzyjemne, ale nie boli. Gorsze jest przygotowanie. Mnie niestety to czeka. Chciałam zrezygnować, ale dolegliwości po lekach mi nie przeszły, wiec nie mam wyjścia :-(
A czy ktoś z Was miał takie dolegliwości: taki punktowy, silny ból umiejscowiony po lewej stronie wiadomo gdzie, promieniujący na lewy pośladek. Może ktoś miał i uświadomi mnie co to może być zanim zrobi to lekarz na badaniu? Wybrałam już masę leków na hemoroidy i nie pomogło w ogóle nic- także to chyba nie to.......... zaczynam się bać.
Gościu z godziny 10.51 ,jak kazdy mam prawo do wyrazenia swojego zdania,Nie wszyscy maja takie odczucia jak ty(poczytaj wszystkie wpisy),ja nikogo nie strasze tylko dzielę sie swoimi spostrzezeniami,tak jak powiedziaam wczesniej każdy inaczej odczuwa ból.Nie mam potrzeby robić tego badania więc zachowaj swoje cenne rady dla siebie.Bidulko życzę ci ,żebys przeszła to badanie bezboleśnie i byc moze tak będzie.
a z pół roku jak każda wizyta do specjalisty na skierowanie NFZ ja urolog 5 m-c -Zarzycki-polna/ i Cukrzyk-Bielowa Stawki 4 m-c o innych nie pisze nie wiem do wymienionych miałem skierowania
A prywatnie to tego samego dnia człowieka przyjmą. Tylko jak kogoś na prawdę nie stać na wizytę prywatną to czasem za kilka miesięcy czekania na wizytę na fundusz można umrzeć. Jakaś katastrofa z tą służbą zdrowia
w maju chciałam się umówic na wizytę prywatną do dr,Lesickiej na Słowackiego(bo na nfz za5msc takie terminy!!!) ale dopiero wolny termin za 2 msc-szok
Pół roku na kolonoskopię?! To był żart?! A jak mam polipy albo co gorszego to mam sobie może termin na onkologię już szykować? W takich boleściach tyle czasu się męczyć jak leki nie pomagają?
Ja na prywatną wizytę 2, 5 miesiąca czekałam, na NFZ musiałabym czekać 6 miesięcy żeby w ogóle iść ustalić termin za kolejne kilka!
Może to trochę przesadzony termin? Ma ktoś jeszcze jakieś swoje przeżycia?
Ja miałam robioną kolonoskopie dwa lata temu w wieku 19 lat ale w Warszawie. Dostałam glupiego jasia a potem zostałam uspiona poniewaz bardzo kreciłam się na stole i mam niekorzystnie ulozone jelita-jakis "zakret". Takze nic z tego badania nie pamietam, ale najgorsze jest przygotowanie do badania- przez poltora dnia nie mogłam jesc, musialam wypic niecale 3 litry plynu na przeczyszczenie, ktory byl ochydny. Ale nie ma sie co bac, najwazniejsze jest w tego typu badaniach by utrzymac spokoj i nie myslec o tym. Powodzenia!:)
Ja się już doczekać nie mogę! Żeby zobaczyć co za cholerstwo mi tam urosło i się tego pozbyć!
Mam nadzieję, że poczekam trochę krócej niż te 4 miesiące........................
ja tez mialam w warszawie na banacha, uspili mnie i nic nie pamietam nic nie czulam tak jak by wogole badania nie bylo:)
U nas w szpitalu też kiedyś usypiali,ale wreszcie jest inne znieczulenie,które jest idealne,a narkoza jest szkodliwa i niebezpieczna i nie należy jej używać w błahych przypadkach.
Miałam całkiem niedawno, znieczulenie jest miejscowe, więc nie ma stresu związanego z jakimkolwiek wybudzaniem. Mnie nie bolało nic (robiłam na Słowackiego, u Lesickiego), gdy w trakcie badania zaczęłam czuć trochę nieprzyjemne uczucie w brzuchu, dostałam większą dawkę znieczulenia, które natychmiast pomogło.
badania nie trzeba się bać, trzeba się spokojnie i porządnie przeczyścić, a potem to już nic strasznego.