@pismen
Nie jest do końca tak ,jak mówisz,bo siedząc na lokalnym podwórku nie zauważasz wszystkich faktów,jakie mają miejsce w necie.Coraz częściej dochodzi do cenzury,a niebawem środowisko POprawnie POlitycznych zacznie majstrowanie przy uregulowaniach prawnych,aby patrzenie na ręce rządzącym i ich krytykę w brutalny sposób ograniczyć.Czekaj,aż zbierze się parlament,a masz jak w banku,że zaraz takie głosy usłyszysz.
HOME - http://www.baltow.com
BLOG - http://baltowcom.nowyekran.pl/
A wedlug ciebie @Baltowcom obrazanie prezydenta urzedujacego jest w porzadku? A obrazanie bylego nie?
No a kto poprzedniego Prezydenta wyzywał od kartofli? wtedy to było ok !a dlaczego dziś gościa za stronę antykomor aresztuję się o 6 rano?Bo krytykować wolno wszystko tylko nie PLATFORMĘ!
"Rzadko jeden satyryczny tekst w gazecie wywołuje tak poważną reakcję. Ten zapoczątkował dyplomatyczne piekło i międzynarodową aferę. Najpierw minister spraw zagranicznych Anna Fotyga zażądała od władz Niemiec, aby potępiły publikację lewicowego dziennika. Kiedy nie dało to spodziewanych rezultatów, Klub Parlamentarny PiS złożył doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa, a warszawska prokuratura natychmiast wszczęła śledztwo w sprawie znieważenia prezydenta RP przez gazetę. O co chodziło? O artykuł w niemieckim "Die Tageszeitung" pt. "Młody polski kartofel. Dranie, które chcą rządzić światem". Tekst ukazał się na tydzień przed spotkaniem prezydenta Kaczyńskiego z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i prezydentem Francji Jacques’em Chirakiem w Weimarze. Według mediów to właśnie z powodu tego artykułu polski prezydent odwołał udział w spotkaniu, zasłaniając się oficjalnie problemami zdrowotnymi.
Prokuratura za rządów PiS robiła, co mogła, ale postawienie niemieckiego dziennikarza przed polskim sądem okazało się mało realne. Prawnicy wymyślili więc przekazanie śledztwa do Niemiec, bo tamtejszy kodeks karny za znieważenie głowy obcego państwa przewiduje karę do trzech lat więzienia. Ostatecznie autorowi tych dowcipów nie spadł włos z głowy, a dziennik "Die Tageszeitung" po raz kolejny zakpił z Polski i rządzących nią bliźniaków. "Polska zgodzi się na unijny traktat konstytucyjny, jeśli polscy złodzieje samochodów zostaną zaopatrzeni w kluczyki do niemieckich samochodów, a Unia Europejska na swój koszt sklonuje jeszcze jednego Kaczyńskiego" - pisała gazeta. Tym razem tekst został przemilczany i nikt nie domagał się od prokuratury, by ścigała satyryków z berlińskiego dziennika.
Śledztwo trwało półtora roku - od lipca 2006 do grudnia 2007 r., kiedy to już po wyborach przegranych przez PiS prokuratur, który się z nim męczył, wreszcie mógł umorzyć je "z braku cech przestępstwa".
Mówimy o faktach i ...Już następnego dnia po wrzuceniu głosów do urny dla świadomego wyborcy rozpoczyna się kolejna kampania wyborcza,aby nie dać się omamić i otumanić na miesiąc przed kolejnym głosowaniem.Już dziś należy patrzeć na zachowania polityków,aby przyszła decyzja była przemyślaną,a nie podejmowana pod wpływem ... chwilowej "hipnozy"
Przypomnienie co to WSI za których rozwiązanie A.Maciarewicz i PIS zostały znienawidzone przez POprawnych POlitycznie i "ich media"(za A.Wajdą)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wojskowe_Służby_Informacyjne
http://pl.wikipedia.org/wiki/Marek_Dukaczewski
http://monsieurb.nowyekran.pl/post/28011,premier-general-dukaczewski
http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/72886,partnerka-dukaczewskiego-tlumaczka-tuska.html
HOME - http://www.baltow.com
Tym razem pełna zgoda z tobą "pismenie"!
Też ubawiłem się,gdy "prezydent Tysiąclecia" L.Kaczyński ogłosił po szczycie w Lizbonie wszem i wobec o swoim wielkim, wynegocjowanym sukcesie w przyjętym Traktacie,a potem ni z gruchy ni z pietruchy,ogłosił światu i zdumionym przywódcom europejskim,że tego Traktatu nie podpisze,bo zapisy zawarte w nim mogą szkodzić Polsce (sic!). Tego już nie da się nazwać gafą! Drugim prezydentem,który też początkowo nie podpisał Traktatu Lizbońskiego był czeski prezydent V.Klaus,ale on przynajmniej nie mówił o swoim sukcesie....
Prawdopodobnie ówczesny pan Prezydent dokonał tej swoistej wolty pod wpływem swego brata,"genialnego stratega" J.Kaczyńskiego. W końcu po 1,5 roku podpisał ten dokument po zabiegach dyplomatycznych i perswazji przywódców UE.
Ot,takie małe przypomnienie.
Pozdrawiam!
POprawna POlityka w Polsce widziana z oddali.Cytat:
"...Wybierając sobie po raz drugi ugrupowanie, które całą kadencję łupiło i zadłużało swoich ziomków na potęgę, moze tylko społeczeństwo, w którym przeważają ludzie chorzy psychicznie...
Sam fakt oddania 10% głosów na Palikota (bo przecież nie na żadną partię Palikota, bądźmy poważni) świadczy li tylko o głośnym domaganiu się psychiatry. Facet, który paraduje ze świńskim ryjem nie tylko na twarzy. Facet który publicznie wymahuje gumowym penisem (zapewne z braku innego) dostaje 10, k***a, procent głosów!!! Aż tyle zwykłych, ludzkich porabańców jest w naszym narodzie??? To nawet Cicciolina swego czasu we Włoszech aż tyle nie dostała. Ona przynajmniej pytana przez dziennikarzy o cokolwiek - pokazywała im cyca..."
http://niepokornizdaleka.blog.onet.pl/D-a-wybrala-sobie-bat,2,ID437449002,n
HOME - http://www.baltow.com
BLOG - http://baltowcom.nowyekran.pl/
Na tej samej zasadzie 30% glosow oddanych na partie klamczuszka swiadczy ilu mamy w narodzie kolego @Baltowcom klientow do ..... (zaklad zamkniety do wyboru)
Przez szacunek do Prezydenta III RP tak to nazwijmy.
Mnie najbardziej rozbroił sławetny wpis do Księgi kondolencyjnej ... Trzy błędy w jednym zdaniu: Japoni zamiast Japonii, bulu zamiast bólu oraz nadzieji zamiast nadziei. Taka jest "uroda" obecnego Prezydenta i trudno.
Przytoczony powyżej cytat przez bałtowcom @ jest całkiem trafny. Podzielam tę opinię.
Okazuje się jednak, że i innym zdarzają się wpadki. Zamiast ... powinno być wymachuje - no chyba, że to zamierzony efekt.
""Karę trzech miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata wymierzył we wtorek Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej 27-letniemu Markowi Witoszkowi z Cieszyna, który odpowiadał za znieważenie w 2007 roku w internecie prezydenta RP (był nim wtedy Lech Kaczyński).
Witoszek napisał program do pozycjonowania stron w internecie; po wpisaniu w wyszukiwarce jednego z obraźliwych słów w pierwszych miesiącach 2007 roku na pierwszym miejscu wyników wyszukiwania miejscu pojawiała się oficjalna strona prezydenta."
ten to nie wiadomo żyje czy umarł jakby go nie było.
Poprzednik przynajmniej byl specjalista od lotnictwa i gorzelnictwa, a ten co, siedzi w palacu, czasami cos powie, poprze dyslektykow, a nawet jak zaprasza na kielicha, to niektorzy boja sie przyjsc, bo mysliwy.