Tomasz Lis w swoim szambiarskim stylu nazwał go na twitterze Kałownią i telekaznodzieją.
Zabiera głosy PO i stąd atak w pewnej TV i gazecie
Niech zabiera. Ale taki chłopski filozofii z niego, bo np. napierdziela, że gaz w świecie tanieje, a rząd adekwatnie nie obniża ceny. To kto i z ile ma kupić gaz zmagazynowany (raczej w celach strategicznych) w czasie, gdy był on na rynkach droższy?
Mnie przeszkadza Hołownia, bo uważam że jego zachowanie powinno być obiektem zainteresowania specjalistów. Nie powinien pchać się do rządzenia człowiek który nie ogarnia tego co dziecko w przedszkolu rozkminia od razu. https://www.youtube.com/shorts/ZWV84GW_KjA
Ten sam Tomasz Lis, który drugiej stronie sceny politycznej zarzuca hejt i dzielenie Polaków, tak go nazwał? Nie może być.
Hołowni nie ufałem, nie ufam i nigdy nie zaufam. Człowiek mający tyle twarzy nie jest godny zaufania. Z showmanami jest tak, że nigdy nie wiadomo kiedy powiedzą "żartowałem" np. z krytyką rządu czy Kościoła, ale daliście się nabrać. On był i jest zbyt blisko Kościoła, aby bezkarnie pozwolono mu na jawną krytykę. Popieram wpis z godz. 23:02. - kolejna pisowska przystawka podobnie, jak prowincjonalny showman spod Wąchocka.
00:05, showman w gumofilcach KWW z jednej z okolicznych Wolek.
Hołownia chciałby wycofać fiizyczny pieniądz. No i dlatego mu nie ufam. Nie chcę sytuacji powtarzających się ze Szwecji albo z Kanady.
Kiedyś nabrałem się na celebrytę to skutkowało zmianie prezydenta na takiego ledwo miernego. Później ten celebryta wsparł tych przeciwko którym startował. Teraz widzę powtórkę i mnie zbiera jak sobie przypomnę.
I jeszcze ta data w nazwie. To jak nawiązanie do tamtego kiedyś lubianego przezemnie artysty
Ktoś bardzo trafnie podsumował jego postać słowami, że nie zaufam nigdy politykowi który chciał zostać ksiedzem - na dodatek dwukrotnie... Nie wiem czy widzieliście jego wywiad w radiu Zet, kiedy to Rymanowski wypunktował go a nastepnie sprowadził do parteru udowadniając tym samym elementarny brak wiedzy w zakresie geopolitycznych aspektów naszego kraju.