Dzieciom najłatwiej jest powiedzieć-ja tego nie rozumie - i od razu mamo pomóż
Niektórym wogole się nie chce samemu nic noc zrobić. Nie wykazują żadnej chęci ze swojej strony, ale pewnie tak nauczone.
Na lekcji nie uważa nie pyta kiedy nie rozumie - bo po co?
Dziecko powinno samo odrabiać lekcje, ma ku temu bardzo dobre potrzebne materiały i narzędzia - tylko niektórym brak chęci.
Nie z każdego przedmiotu musi mieć 5 czy 6
Nigdy od swoich dzieci nie wymagałam świadectw z paskami , 5 czy 6
Zdarzały się jedynki - i to musiały poprawić
Nie chodziły na konkursy i olimpiady bo to typy bardziej sportowe im potrzeba było ruchu i spotkania z kolegami
Dziś są po maturach , pracują i studiują
Obowiązkiem rodziców jest pomoc dzieciom w nauce. Jestem matką i interesuję się tym, czego uczy się moje dziecko, pomagam synowi w lekcjach bez względu na to, ile nauczy się w szkole. Moi rodzice też tak robili i dziadkowie też. Jak nie umiem, to szukam jakiegos rozwiązania, pomocy że strony innych.
Popieram gościu 08:21.
22:30 uprasza się o niestosowanie nadinterpretacji. Reszta wypowiedzi - mam gdzieś ile zarabiasz, ja zarabiam lepiej to i nie zazdroszczę :)
Wina nieuków którzy przywieźli to z Włoch czy Niemiec bo byli za słabi aby w tym kraju pracować
Lepiej dupy wycierać niż się uczyć a teraz pretensje do nauczycieli
Czy nauczyciele zarządzili obecny stan
Dzięki nim to twoje dziecko ma szanse na rozwój bo przy tobie to tylko łopata by go Czekala
Żenada, żeby w ogóle nie docenić, że nauczyciele przygotowują lekcje online, wyszukują w necie, sami tworzą testy, a wcale nie jest to obligatoryjne. Kto nie chce, nie musi bez żadnych konsekwencji. Społeczeństwo, przepraszam, jego część, głównie ta bez szkoły, ale z wielkimi roszczeniami, pluje jadem, bo na zasiłku madki wezmą 80% pensji i muszą przebywać co najmniej 2 tygodnie z rozwrzeszczanymi dziećmi, które nimi rządzą, bo tak zostały wychowane. To są wasze dzieci, nie nauczycieli, więc teraz miłych chwil w gronie rodzinnym:)))
Sa matki które by wolały chodzić do pracy niż siedzieć z rozwydrzonymi dzieciakami w domu które nimi rządzą i nie mają głosu
Chcę tylko uświadomić niektórych, że naprawdę widać ogromną różnicę w zachowaniu dzieci z dobrych domów i tych innych. Na kilometr. Te z dobrych , wychowujących, a nie hodujących rodzin mają automatyczny odruch wszelkich: " dziękuję, przepraszam" itp. Szanują dorosłych i widać po ich reakcjach, że to rodzice dyktują warunki. Te biedne dzieciaki z drugiej strony są nieokrzesane, dziwią się na zwrócona uwagę, że słowo " cholera" nie jest właściwym wykrzyknikiem użytym w teście, " przecież mama tak mówi". Bardzo mi ich szkoda.
Mój Boże, jestem już starszą osobą, ale przestrzegam młode matki, żeby nie dały sobie wejść na głowę, dzieci są bardzo inteligentne i w moment rozpoznają, czy one rządzą czy dorośli. Same sobie ukręcicie bicz. Młody człowiek musi wiedzieć, gdzie jego miejsce w szeregu, bo inaczej jeszcze na was , nie daj Boże, podniesie rękę. A nauczycieli powinien szanować, bo uczą go życia, a rodzice nie powinni szczuć na nich. Za moich czasów to było nie do pomyślenia.
Do Gość 14:34. Po co nam nauczyciele skoro my rodzice mamy za was prace wykonywac. Co za sztuka napisać na librusie wykonaj materiał ze strony tej czy tej, czy zrób to czy to. Przecież to my rodzice potem siedzimy i tlumaczymy dziecku. Proszę zatem o nagranie lekcji z wytłumaczeniem i przedstawieniem materiału tak jak w klasie a potem podanie zadań domowych. I tak bedziecie mieć mniej pracy, bo to samo nagranie możecie podac kilku klasom na raz.
Posiadanie dziecka to obowiązek i przyjemność jego rozwoju...
No to Felka będzie mogła się wykazać,bo zawsze psioczy na nauczycieli,więc teraz pewnie będzie uczyć swoje dzieci w domu i da nam odetchnąć od siebie. Byłoby miło, choć nierealnie ;)