A jakie mają być konkrety. Wyborcy wybierają kogo chcą, to i mają to, na co głosują. Może liczba imprez „pod patronatem” się zmniejszyła i tyle.
Stołki po znajomości były, są i będą. Żyjemy i będziemy żyć w kraju gdzie liczą się znajomości a nie kompetencje.
To w każdym kraju rządzący stosują prawo, tak jak go rozumieją? (co wielu autorytetom prawnym i konstytucjonalistom jeży włos na głowie)!!! Wskaż choć jeden demokratyczny ... .
U nas to zawsze prawo Kalego, my możemy, a ci nie mogą. PiS mógł kosmetyczki czy fryzjerki na stołki wsadzać, no tak bo one kompetentne, a ci co teraz wsadzają to zło całkowite. Jakie tu dyskusje? Łatwo zapomina się, co robiła poprzednia władza?