Czy dyrektorka, której kończy się kadencja nie powinna pójść w ślad za koleżanką, która odchodzi na emeryturę? Przecież jest już w wieku emerytalnym i pewnie przystąpi do konkursu, bo o niej naczelnik nie wspomniał w swej wypowiedzi. Nauczycieli wysyła się , po osiągnięciu wieku, na emerytury, albo na świadczenia kompensacyjne przed osiągnięciem wieku. Tej Pani chyba to nie dotyczy. Sądzę, że gdyby czynny nauczyciel w wieku emerytalnym, spełniał wszystkie warunki i chciałby przystąpić do konkursu, byłby bez szans.
Same dyrektorki wyganiają nauczycieli na świadczenie a same przyspawane?
A kiedy konkurs na dyrektorki janik wymyslow?
Jak przyspawane? Przecież konkurs będzie, każda osoba spełniająca warunki może przystąpić. Wygra najlepszy, czyż nie?
Ta jest w wieku emerytalnym, to chyba jednak przyspawana.
Może dobra jest. A jak nie, to przecież nie wygra. Zresztą teraz prawie nikt na dyrektora nie chce. Prawie w każdym konkursie tylko po jednym kandydacie
21:10 może dlatego jest tylko jeden kandydat, bo inni domyślają się wyniku konkursu?
Ktoś, kto ustępuje w przedbiegach nie zasługuje na wygraną
Chyba właśnie o to chodzi.
Też tak myślę.
No właśnie i jak tu nie podejrzewać o jakieś koneksje. Rozumiem sytuację, że osiąga się wiek w trakcie kadencji, wtedy pracuje się do wygaśnięcia kadencji i na emeryturę. Tu kadencja się kończy, wiek emerytalny i przystąpienie do konkursu na nową kadencję. Czy wszyscy tak mogą, czy tylko wybrańcy?
Na rynku prywatnym niech sobie pracodawca zatrudnia i osiemdziesięciolatków, jak ma takie życzenie. Ale w budżetówce gdy ktoś osiągnął wiek emerytalny, powinien przejść na emeryturę i ewentualnie zachować swoje stanowisko, jeżeli rzeczywiście nikt inny nie będzie się o nie ubiegał.
Niech startuje, emerytka niech przejdzie na emeryturę i opróżni stanowisko dla młodego pokolenia, które zmaga się z problemem zatrudnienia w ostrowieckiej oświacie. Nie ma ludzi niezastąpionych.
Zgadza się Mucha dynkowianka nie przejdzie obojętnie obok opróżnionego.