Na prezesa spółdzielni została wybrana pani z ulicy Reymonta. Tam ta pani mieszka, a tu w spółdzielni będzie zarządzać waszymi mieszkaniami. Wykształcenie posiada hmmm.... na dzisiejsze czasy takie sobie, skończyła liceum. Jeśli za bardzo się zakoleguje z Radą Nadzorczą, główną księgową i będzie dała się prowadzać na smyczy griszce, to nie wróżę tej pani "wygodnego" zasiadania w zarządzie. Wraz z odejściem osoby skończyła się epoka jednowładztwa. Musi sobie pani uświadomić, że spółdzielnia należy do spółdzielców, a nie do zarządu. Pożyjemy, zobaczymy, a na koniec rozliczymy.
Trzeba mieć tupet niezły, żeby bez wykształcenia startować na prezesa Sp-ni. No bo liceum to
jest pewien etap w kształceniu. Uważam, że tego typu stanowiska powinny mieć warunek wykształcenie wyższe ekonomiczne, prawnicze lub zarzadzanie.
22:47
Pełna zgoda. Tak powinno być, ale tak się nie stało. W spółdzielni pracują osoby z takim właśnie wykształceniem: ekonomicznym,prawniczym, mają ukończone zarządzanie, posiadają licencje zarządców i rzeczoznawców majątkowych. Osoby o ogromnej kulturze osobistej, pracowite, uczciwe, ale nie potrafią się rozpychać łokciami, a wręcz siedzą cichutko, bo wiadomo pan/i prezes to łaskawca, w kazżdej chwili może pracownika zwolnić Czym to się kończyło za poprzednika to wiadomo - liczne zwolnienia dyscyplinarne. Do tego jeszcze "mózg" całej "organizacji" czyli kiepściuni pan, przez którego spółdzielnia ( czyli wszyscy spółdzielcy) była zmuszona wypłacać ogromne kwoty sięgające wiele setek tysięcy złotych, który celowo wprowadzał w błąd radę nadzorczą , walne zgromadzenie, pracowników i spółdzielców - przykre, ale prawdziwe. Dlatego mądrzy siedzą cicho, a głupki głupków sadzają na wysokich stanowiskach.
A gonić z naszej spółdzielni wszyskich wykształciuchów co myślo że jak majo dyplomy to bedą nami rządzić. Już się paru przewiozło a w kolejce następni.
Podzielmy spółdzielnię na pół. Każdy mieszkaniec złoży deklarację , do której spółdzielni chce należeć: czy do zarządzanej przez osoby wykształcone, co mają dyplomy, czy do zarządzanej przez osoby np. z wyrokami sądowymi i typu tych , co odpracowują zapłaty czynszowe. Ja osobiście wybieram spółdzielnię zarządzaną przez osoby wykształcone.
Ja wybieram prezesa wykształconego, a nie handlowego.
Ta ruda niby też jest wykształcona zaocznie, tylko z tego jej wykształcania nic nie wynika, bo umawiała się na opłaty prywatnych spraw za pieniądze mieszkańców.
18:42 a jako mundro, a jak ładnie kłamie.
Ciekawi mnie, jak teraz będą wyglądać odpracowania za niepłacone czynsze za nowej prezeski. Co teraz będą kosić i gdzie?
Idzie jesień. Teraz zamiast kosić trawę będą te zadłużone odpracowacze grabić liście spadające z drzew.
17:23
Albo bedo zbierać kasztany i żołędzie. Sprzedadzo na skupie na sztuki, albo na kilogramy i bedzie na czynsz, he he he
Nie ma co się śmiać z ubogich ludzi. Przykre
Najbardziej ubogie so odpracowacze. Na wszystko majo, tylko na czynsz im jakoś tak zawsze "zabraknie" . Jak weszły w układ z organizatorem odpracowań to przyjeżdżały se te odpracowacze samochodami dobrej klasy na to "łodpracowanie". Albo emeryture (często wysoką ) do skarpety, i na odpracowanie szedł, bo bidny, a matka samotnie wychowująca dzieci ostatnie grosze musiała wysupłać na czynsz, bo nie była koleżanką organizatora odpracowań. Nad tym należy ubolewać, a nie nad bogatymi "biednymi".
Dzisiaj kosiarki cięły trawę na Stawkach od samego rana. Nie wiem tylko, czy to kosiły te odpracowacze, czy zatrudnieni na etatach pracownicy od zieleni. Ale chłopy dały rade. Trawe zerżnęły.