to był online, sam miał siedzieć w ławie?
Wypuścili Bosaka, bo bardziej medialny, a przecież nie zgadzając się na wczorajsze procedowanie internetowe, tylko o możliwość promowania się przy mównicy sejmowej (nawet na koronawirusie), tak Konfederacji, jak i PO -chodziło.
Z dnia na dzień dzieli mnie z Konfederatami coraz większą przepaść - kiedy czytam ludzi, których mam jako znajomych na Facebooku, że oni nie widzą problemu z poświęceniem ludzi, byle tylko ich interesy kwitły, to niedobrze mi się robi.
Jeszcze raz powtórzę : NSZ była przeciwna wybuchowi powstania warszawskiego i każdej nieprzygotowanej akcji, gdzie z kilofami kazano ludziom atakować stanowiska karabinów maszynowych (taki rozkaz wydał Chruściel żołnierzom AK), ponieważ twierdziła, że życiem Polaków nie wolno nikomu szafować.
Natomiast chęć poświęcenia tysięcy Polaków dla ich biznesu przypomina mi bardziej słowa Stalina: "Śmierć jednostki to tragedia, milionów - to już tylko statystyka".
Zawsze myślałam, że przy prowadzeniu działalności gospodarczej - to definicyjne ryzyko- dotyczy ryzykowania własnymi dobrami przedsiębiorcy (czy to materialnymi, czy też pozostałymi), a nie życiem i zdrowiem innych, którzy do wytwarzania dóbr się przyczyniają jako pracownicy, z których liberałowie - w czasie epidemii - chcieliby zrobić niewolników, których zdrowie i życie nie znaczy nic...liczy się tylko kasa, kasa, kasa. Pan Bosak wczoraj w sejmie, zdaje się, widział głównie problemy bogatych/przedsiębiorców.
Chyba się skuszę i podam tego malczika z art 135 KK do prokuratury.
Człowiek madry prawdę zna, a głupi tworzy błazenady, dla głupców...tak jak tamten, który P. Andrzeja Dudę nazwał błaznem. :))
Bawimy się dalej...kto zgłasza już yrzeci raz ten post jn. do moderacji?
Konto @Admin założone w 2008 r. ...dobrze widzę? Podobno w 2019 r. wszystkie konta znikły? Obecny administrator korzysta z własnego.
Tak to musi być Wojciech. Tylko on potrafił blokować bez uzasadnienia.
Ciekawe jakii test wyszedl choremu w Ostrowcu
Wczoraj byl przywieziony podobno z koronawirusem
Felice - malcziki jak widać działają ostro. Również na ostro.
Wyjdz w koncu z domu bez maski bo masz niedotleniony mózg ciemniak. Wiosna sie budzi.
Czy ktoś zna pandemię wywołaną przez używanie gotówki? Bo nigdzie nie mogę znaleźć.
Czym dłużej to trwa, tym więcej osób zaczyna pisać z sensem: przyjęty w Europie sposób walki z koronawirusem jest najgorszym z możliwych, a konsekwencje tych działań będą znacznie gorsze niż sama choroba.
Najpoczytniejszym na świecie tekstem w ten weekend był artykuł autorstwa Davida Katza, nie jakiegoś anonimowego "specjalisty z internetów", tylko dyrektora Centrum Badań nad profilaktyką Uniwersytetu Yale, jednej z najlepszych uczelni na świecie. Artykuł opublikował pod tytułem: "Is Our Fight Against Coronavirus Worse Than the Disease?" - Czy nasza walka z koronawirusem jest gorsza niż sama choroba? Tekst opublikowano w The New York Times, i jak napisałem, był to najpoczytniejszy tekst na temat koronawirusa w Internecie. Czy którekolwiek polskie medium go przedrukowało, opisało, streściło? Nie. Odważył się na to dopiero Sławomir Sierakowski w swoim felietonie dla onet.pl. Link do tekstu poniżej. Warto przeczytać.
Z resztą Katz, razem z 800 innymi specjalistami, głównie epidemiologami, specjalistami od zdrowia publicznego i medycyny, podpisał się pod listem, w którym ostrzegają przed wprowadzeniem "drakońskich środków" w walce z epidemią. Tego listu zapewne też w polskich mediach nie znajdziemy. We wstępie do listu, opublikowanym na stronie American Institute of Economic Research, możemy przeczytać:
"Jeśli podczas kryzysu polegasz tylko na środkach masowego przekazu, perspektywa może zostać zniekształcona. Możesz odnieść wrażenie, że cały świat zgadza się, że pełne zablokowanie samego życia jest jedynym sposobem kontrolowania rozprzestrzeniania się koronawirusa i zminimalizowania liczby ofiar śmiertelnych. Ale to nie bierze pod uwagę tego, co mówią teraz lekarze".
A w samym liście otwartym, kierowanym do Białego Domu, możemy przeczytać m.in.:
"Dobrowolne środki samoizolacji z większym prawdopodobieństwem pobudzają współpracę i chronią zaufanie publiczne niż środki przymusu i częściej uniemożliwiają próby uniknięcia kontaktu z systemem opieki zdrowotnej. Aby obowiązkowe kwarantanny były skuteczne, a zatem uzasadnione naukowo i prawnie, muszą zostać spełnione trzy główne kryteria: 1) choroba musi być przenoszona w stanie przedobjawowym lub wczesnym objawowym; 2) osoby, które mogły być narażone na COVID-19, muszą być w stanie skutecznie i skutecznie zidentyfikować; oraz 3) osoby te muszą spełniać warunki kwarantanny. Istnieją dowody, że COVID-19 jest przenoszony w fazie przedobjawowej lub wczesnej fazie objawowej. Jednak udział zarażonych osobników w ich przedobjawowych lub wczesnych stadiach objawowych w ogólnej transmisji nie jest znany. Skuteczne zidentyfikowanie osób narażonych będzie coraz trudniejsze, ponieważ społeczna transmisja wirusa staje się coraz bardziej rozpowszechniona, przez co kwarantanna staje się mniej prawdopodobnym środkiem w miarę rozprzestrzeniania się społeczności."
Nie piszą tego wariaci, oszołomy i świry. Piszą to doświadczeni epidemiolodzy, lekarze, profesorowie nauk medycznych.
Jako przykład rozwiązań innych niż europejskie pokazuje się Koreę, w której szkoły i restauracje wciąż są otwarte, a pomimo poziomu zarażeń podobnego w pewnym momencie do poziomu włoskiego, w tej chwili następuje ich drastyczny spadek. Korea postawiła na izolację osób z grup ryzyka i powszechne testy wykonywane na życzenie w zasadzie wszystkim chętnym. Życie gospodarcze w Korei funkcjonuje praktycznie normalnie. W Europie tymczasem, w tym szczególnie w Polsce, testów wykonuje się bardzo mało, a zamiast tego zamyka szkoły, restauracje, i zakazuje ludziom wychodzenia z domu. Skutkiem tego jest możliwe przeciążenie służby zdrowia - ale nie osobami z koronawirusem, tylko wszystkimi, którzy mają podobne objawy.
W Polsce mamy ponad 10 000 respiratorów. Nawet przy założeniu, że tylko połowę z nich wykorzystamy dla osób z koronawirusem, to wystarczy ich nawet przy 100 000 zakażonych (tylko 5% zakażonych wymaga podłączenia do respiratora). Podobnie jest we Włoszech. Osób w poważnym stanie wymagających intubacji jest tam dziś ok 3400. Jasne, być może w jakimś szpitalu zdarzyło się, że zabrakło respiratora, ale to nie jest w tej chwili problem globalny ani nawet ogólnokrajowy. Ale artykuły o tym, że gdzieś nie przyjmuje się pacjentów, bo brakuje respiratorów, klikają się świetnie, a na pewno znacznie lepiej niż takie, w których tytuł będzie brzmiał "Respiratorów nie brakuje".
Tak samo jak bardziej strasznie wyglądają obrazki ciężarówek wywożących ciała zmarłych, niż perspektywa zwolnienia z pracy kilkudziesięciu tysięcy osób, pogorszenia się poziomu życia kilku milionów, zwiększenia przypadków depresji, samobójstw czy pozamykanych firm. Tego wszystkiego nie da się pokazać w 5-sekundowej migawce w Wiadomościach, to przecież nie ma strachu.
Nie ma dziś już sensu twierdzić, że koronawirus to tylko grypa. Ale ilość fejków, nadużyć oraz zwykłej paniki jest taka, że obiektywna ocena sytuacji i samodzielne wyciąganie wniosków jest już praktycznie niemożliwe.
A wszystko wskazuje na to, że znacznie lepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie kwarantanny dla osób urodzonych przed rokiem 1960 i zminimalizowanie ich kontaktów z osobami młodszymi, a zostawienie w spokoju wszystkich pozostałych, pozwalając im normalnie funkcjonować, pracować, chodzić do szkoły. Koszty społeczne byłyby znacznie niższe, społeczeństwo prawdopodobnie zyskałoby masową odporność (czego teraz na pewno nie zrobi) a gospodarka by się nie zawaliła. Ale w tym modelu rząd nie miałby uprawnień do sterowania wszystkimi i wszystkim, wprowadzania kolejnych zakazów, nakazów i programów pomocowych - innym słowy: nie miałby się czym wykazywać, a dziennikarze nie mogliby tworzyć tylko kolejnych klikbajtowych artykułów. Byłoby znacznie nudniej, znacznie bezpieczniej, i znacznie normalniej.
Poza tym nie łudźmy się, że za 2 miesiące nie będzie w Polsce żadnego przypadku koronawirusa. Będą. Tylko po pierwsze: przyzwyczaimy się do tego (tak samo jak przyzwyczailiśmy się już dawno do wojny na Ukrainie czy kilku tysięcy dzieci umierających codziennie z głodu), a po drugie nadejdzie taki moment, że zakazy zaczną działać na niekorzyść rządzących. A wtedy szybko taktyka się zmieni.
Do poczytania:
https://www.aier.org/article/800-medical-specialists-caution-against-draconian-measur
https://www.nytimes.com/2020/03/20/opinion/coronavirus-pandemic-social-distancing.html
#koronawirus
Foliarze w natarciu. Konfederaci skończcie z tą maskaradą - żądacie poświęcenia słabych, chorych i starszych, a sami chowacie się jak wasz Korwin.