Jak coś piszesz to pisz w swoim imieniu a nie ludzi.Gdyby "ludzie"mieli dośc PiSu to nie wygrał by wyborów.
Jabłonowski o tym jak Prezes Kaczyński po mistrzowsku wrzucił granat w obornik.
Dojście do władzy ludzi pokroju Tuska, Balcerowicza i Lewandowskiego rozpoczęło niespotykany nigdy wcześniej w historii etap wyprzedaży majątku narodowego za bezcen. Dla zagranicznych firm zaczął się "złoty okres". Widząc, że nad Wisłą rządzą ludzie zakompleksieni wobec Zachodu i "zaczadzeni" neoliberalnymi frazesami, rozpoczęli oni prawdziwe łowy. Okazja goniła okazję, a uruchomiony wówczas proces drenażu kapitału doprowadził do trwałego uzależnienia naszej gospodarki od "zagranicznych inwestorów". I to jest prawdziwa wina Tuska i jego kumpli.
#DonaldTusk, przyszły premier Polski, w trakcie wystąpienia na spotkaniu z wyborcami w Starachowicach w sierpniu 1993 roku wypowiedział słowa, które idealnie opisały jego gospodarczą mentalność:
"Polskie przedsiębiorstwa są mało albo nic nie warte. Dlatego są i będą tanio sprzedawane".
W powyższym zdaniu są co najmniej dwa kłamstwa. Po pierwsze polskie przedsiębiorstwa na początku lat 90-tych XX wieku nie były "mało albo nic nie warte". Były warte fortunę, bowiem stanowiły realną konkurencję dla gospodarki państw ówczesnej EWG. Po drugie - polskie przedsiębiorstwa nie były tanio sprzedawane, bo były nic nie warte, lecz dlatego, że taka była wola rządzących wówczas polityków. Rabunkowa powszechna prywatyzacja, specjalne strefy ekonomiczne czy bezmyślna prywatyzacja sektora bankowego - to wypisz wymaluj program gospodarczy "konserwatywnych-liberałów" z Lewandowskim, Bieleckim, Tuskiem i Balcerowiczem na czele.
Niektórzy twierdzą, że nie było innej drogi transformacji, jak wyprzedaż polskiej gospodarki za półdarmo w ręce zagranicznego kapitału. Osobiście nie podzielam tego poglądu. Owszem - nie wszystkie zakłady przemysłowe miały szanse przetrwać. Nie wszystko można by uratować niezależnie od modelu i scenariusza transformacji. Nie ulega jednak wątpliwości, że gdyby elity polityczne pokroju Janusza Lewandowskiego podjęły ćwierć wieku temu inne decyzje, to dzisiaj drenaż kapitału z naszego kraju byłby o wiele mniejszy, a skumulowane zasoby finansowe, które pozostałyby w Polsce, mogłyby znacznie wydajniej oddziaływać na wzrost gospodarczy i zamożność całego społeczeństwa.
Milton Friedman (noblista, guru wolnorynkowej ekonomii) już w 1990 roku ostrzegał Polaków: "Pamiętajcie jedno: zagraniczni inwestorzy nie będą inwestować w Polsce po to, by pomóc Polsce, lecz po to, by pomóc sobie. Oni powinni działać wg takich samych reguł gry, jakie obowiązują Polaków. Nie należy im dawać żadnych przywilejów, ulg czy zwolnień podatkowych".
Wspomniana ekipa niestety Friedmana nie posłuchała. Efekt tego był taki, że połowa polskiej gospodarki została przejęta za bezcen przez zagranicznych właścicieli, którzy niedługo później rozpoczęli drenaż kapitału porównywalny z drenażem dóbr kolonialnej Afryki...
Uwłaszczyły się komuchy na majątku narodowym. Dopiero zaczynamy wstawać z kolan po tej grabieży. Nóż się w kieszeni otwiera gdy takie śmiecie pouczają nas teraz. W normalnych czasach to taki gnój jeden z drugim w dyby i do lochu by szedł.
ameryka nas skolonizuje dzięki pis, potrzebna II RP i kary jakie wtedy były
Niby co skolonizuje skoro wszystko dawno wysprzedane oszołomie?
ogrom bogactw naturalnych, i resztki twojej wolności palancie bez własnego nicka
Nie "pij trawy" już,dzisiaj.
i tu ma rację "ogrom bogactw naturalnych," już jankesy usadowili się na mazurach a tam jest jedno z najbogatszych złóż rzadkiego minerał tytanu no ale kogo to obchodzi poza nielicznymi.
Prawda jest taka że nawet pominąwszy temat ochrony środowiska złoże Krzemianka byłoby dosyć kosztowne oraz kłopotliwe w eksploatacji.
Po pierwsze mamy tutaj do czynienia nie ze złożem tytanu ale ze złożem polimetalicznym Fe-Ti-V w którym żelaza jest 28-30%, tytanu 8% a wanadu 0,3%. Co powoduje konieczność budowy w okolicy kompleksu hut i walcowni.
Po drugie główny poziom rudny znajduje się na poziomie 1500-2000m co dodatkowo generuje koszty (obecnie polskie górnictwo działa maks na głębokościach 1200).
"Mamy ok. 376 mln ton czystego żelaza, 96,4 mln ton tytanu i ok 14 mln ton wanadu. Ponadto, mamy nikiel, chrom, molibden, gal tak ważny w przemyśle komputerowym." W dzisiejszych czasach i technologi głębokości to nie problem podobnie jak i środowisko nie ucierpi .
Ale znając naszą polityke to zaraz wydzierżawią to wszystko jankesom za PACIORKI
Nie przeczę,na dzisiaj chyba nie stac nas na wydobywanie tych minerałów.
na glebokosci kilku km jest ",gąbka" masączona ropą
mamy jej więcej niż Arabia, to czeka dla kogoś innego