Szukam kotki syjamskiej, chętnej na romans z moim kocurem. Posiada ktoś może?
Co to znaczy rasowe? (czy tylko księżniczki mają dzieci :) )
Rasowe zwierzę to takie, które przy urodzeniu otrzymuje rodowód. Rodowód otrzymują wszystkie zwierzeta urodzone z rodowodowych rodziców, nie dośc, to takich, którzy posiadają licenje hodowlane. Tak więc, zeby kotka mogła rodzic rodowodowe zwierzęta, powinna najpierw byc rodowodowa sama, potem wyrobic licenjce hodowlana przyznaną jej przez Zwiazek Felinologiczny Felis Polonia na podstawie uczestnictwa w okreslonej (wcale nie małej) liczbie wystaw kotów rasowych. Dopiero po takiej pracy nad kotem, dbalosci o zdrowie, uczestnictwie w wielu wystawach, uzyskaniu certyfikatu, kotka dostaje licencje. I jako KOTKA RODOWODOWA Z LICENJĄ HODOWLANA moze być kandydatka na mame malych rodowodowych - czyli rasowych - kociat. Pod warunkiem, ze ma te kotki z licencjonowanym kotem. To samo jest z kocurem, musi miec rodowod, przejsc potem wiele wystaw, uzyskac certyfikat i licencje hodowlana. I taki kot i taka kotka jesli maja juz te licencje moga miec male rasowe koty. Ot cala zabawa. Kupa kasy, dbania o to towarzystwo, jezdzenia na wystawy, benzyny, placenia za udzial w wystawach, za hotele, za klatki jako miejscowki kota na pokazach w obydwa dni wystawy, kupa, kupa robopty z tym jest.
Tylko kot czy pies, ktorego historie genetyczna, czyli przodków znamy minimum iles tam pokolen wstecz (na pewno wiecej niz 5) moze byc uznany za kota rodowodowego czyli rasowego.
W hodowlach niestety zdarzaja sie tzw inbredy, czyli narodziny z kotow genetycznie zbyt bliskich, czyli matki i syna, ojca i corki lub rodzenstwa, co owocuje chorobami, dlatego takie koty sa wylaczane z hodowli. Te narodzone inbredy. Sprzedaje sie je wtedy ludziom za mniejsza oplate, bez rodowodu, bo one nie dostaja rodowodu, jako zwierzeta genetycznie wadliwe, oczekuje sie tez od nabywcow UCZCIWOSCI i zrozumienia, ze nie wolno takich zwierzat rozmnazac, bo robi sie im krzywde. To jest zabronione. Zdarzaja sie tez urodzenia kociat, bo kotka sie "puścila" i ma kociaki z kotem sasiada np.... albo, co niedopuszczalne z punktu widzenia uczciwosci hodowcy i ludzkiej uczciwosci - ktos majac kotke z rodowodem dopuszcza ja do kocura, ktory wyglada jak rasowy ale papierow nie ma, po czym takie kociatka sprzedaje. Niektorzy niestety eksploatuja kocice do 3 razy w roku, co jest dla kotki ogromnym, pustoszacym organizm obciazeniem. Z taka nieuczciwoscia od lat Felis Polonia i inne , mniejsze zwiazki hodowcow, próbuje walczyc, niestety, wobec bezczelnej nieuczciwosci niedouczonych ludzi, czesto bezskutecznie.
Jesli chcemy miec kota z rodowodem, poszukajmy hodowli i kupmy go za uczciwe pieniadze. A jesli juz go mamy, nie rozmnazajmy bez potrzeby, bo zarobek to tez zaden, kocieta trzeba trzymac w domu minimum 2 mies (wymogi medyczne i zwiazkow hodowcow kotow okreslaja ten termin na 3 mies!!!) kocieta trzeba zaszczepic, kotke trzeba dobrze karmic, bo ona wymaga wtedy odzywienia, jesli trafi sie fatalny porod, mamy koszty leczenia, cesarki, NIE DOPUSZCZAM NAWET MYSLI O TYM, ZE W ZWIAZKU Z FANABERIA LUDZI O POSIADANIU MALYCH KOTECZKOW, KOTKA CIERPI I MECZY SIE, BO POTEM NIE MAMY NA LEKARZA!!! np w srodku nocy.... po co to robic? nie wiem, nie mam pojecia, nie lepiej pomoc bezdomnym i bazowac na tym, ze mamy juz kota pieknego, po co go rozmnazac? W dzisiejszych czasach zaden wyksztalcony i madry lekarz nie potwierdzi zabobonu o koniecznopsci urodzenia minimum jednego miotu przez kocice.... zaden, ktory sie szanuje, szkoli, uczy i nie jest zacofanym lekarzem.
Rasowe koty sa takie same w zachowaniu i pierwotnych instynktach, co nasze domowe. Moze domowe czasem maja nieco wiecej dzikosci:) bo niektore sa u czlowieka dopiero np od 1 pokolenia, ale wszystkie koty sa takie same. Wszystkie sa cudowne i piekne. Rasowe tylko inaczej wygladaja.
Czesto na wystawach zdarzaja sie pytania - prosze pani, a moj kot dachowy to moze jesc te karmy, co sie kupuje dla rasowych??? :) NO PEWNIE, ZE MOZE, NAWET POWINIEN, to sa karmy dla gatunku KOT :)
FELIS :)
Dzięki za info,które są mi znane a z którymi nie mogę się pogodzić,widzisz Agatko wg.mnie rodowód to tylko kasa,a ja kocham wszystkie zwierzęta bez wyjątku może bardziej niż ludzi.Pozdrawiam i wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.
Dzięki. Wzajemnie - żeby ten rok było dobry i łaskawy, żeby przyniósł dobre zdrowie:)
Dla mnie też rodowód to kasa, bo znam tych hodopwców i wiem, że bardzo dużo pieniędzy wkładają w to, żeby wyhodować piękne, zdrowe kory rasowe. I czasem warto takiego kota mieć, podziwiać go, kochać:) Ale potem przychodzi taki jeden z drugim, rozmnaża dla fanaberii i psuje robotę ludzi, trwającą latami. Właścicielka jednaj z pierwszych w Polsce hodowli kotów norweskich leśnych, wyhodowała pięknego championa europejskiego. Wszystkie koszty z tym związane, wyjazdy, paliwo, opłaty wystawowe, hotele, szczepienia, leczenie, badania genetyczne kocura, żeby je miał wpisane do paszportu, wszystkie koszty, powiedziała mi, ile to kasy..... BARDZO DUŻO, średniej klasy samochód.
I na prawde, w tym momencie zazwsze bronie hodowli, bo nieuczciwosc takich pseudo romnażaczy poraża mnie i innych, co mają z hodowlami, pełnymi pasji i poświecenia, cos wspolnego i to po prostu jest dramatyczna nieuczciwosc rozmnażaczy, czesto wynikajaca z braku wiedzy.
Nie dziwmy sie więc, że rodowodowe koty z dobrych, uznanych hodowli kosztują dużo. To takie skarby dla wybrańców, bo nie kazdy ma na to kase.
I wtedy trzeba sie zastanowić, po co mi to na siłe???
Bury z dachu to inaczej miauczy??? A gdzie tam:) Dokładnie tak samo :)
Ludzka nieuczciwość sięga nawet za przeproszeniem do kociej alkowy :)
miau :)
więc dlatego przygarniajmy bezdomne psy i koty, którym daleko do tego by być rasowymi, będa kochać nas tak samo jak rasowe albo i lepiej;)
Zgadza się, moje przygarnięte sierściuchy mnie bardzo kochają :) A ja mam ogromna radość z ich radości i szczęścia. Przygarniajcie bezdomne i potrzebujące!
nie rozmnażajcie dkla swojego widzimisię, to czysta głupota, po co to robic? potem ktos musi się zając takim kotem, psem, tyle jest zwierząt szukajacych domu
No tak macie oczywiście rację.
A teraz zamknijcie dwoje dzieci z kotem syjamskim i z dachowcem i zobaczcie jakie będą efekty.
Chciałam się zorientować czy ktoś w Ostrowcu posiada taką kotkę. Gdy ktoś chce rozmnażać kota rasowego to wie o tym że ludzie sami przyjdą po kociaki. Jest bardzo duża różnica między charakterem kotów poszczególnych ras.
No nic dziękuję za informację i zmieszanie mnie z błotem.
Pozdrawiam wszystkich którzy tak bardzo kochają bezdomne zwierzęta, że pozwalają im zdychać na dworze.
nikt ciebie z błotem nie miesza, tylko pyta, po co? PO CO? romnażasz?
Po to że mam chętnych na potomków. Więc zapewniam opiekę i zbyt kociąt. Szukam tylko kotki. Dziwne że ktoś woli syjama od dachowca? Dla mnie nie.
niech kupią w hodowli, anonse są tez, gazety takie kocie tam macie ogłoszenia
Czy rasowy czy nie, każda ciąża czy to u kotki czy suczki to RYZYKO i wielki wysiłek dla organizmu. Dodatkowo spory wydatek aby młode zostały dobrze odchowane.
Świadomy właściciel, który uważa się za miłośnika zwierząt nie będzie rozmnażał!
Zachęcam do lektury:
http://animals.ostrowiecnr1.pl/index.php?typ=tresc&id=walkazbezdomnoscia