Proszę, doradźcie. Co można zrobić w sytuacji, gdy sąsiadka mieszkająca w moim bloku trzyma w mieszkaniu z 10 kotów, z czego kilka się chyba okociło. Smród na całej klatce niemiłosierny, szczególnie teraz, w te upały. Delikatne rozmowy, prośby, grzeczne zwracanie uwagi - nic nie daje. To jest starsza osoba, ale niestety w takich momentach "bardzo nieuprzejma" - żeby nie nazwać tego dobitniej.
Dla równowagi trzymaj 10 psów,najlepiej takie które nie lubią kotów.
To nie chodzi o równowagę, ani o to, żeby sobie robić na złość. Po prostu, tu się nieprzyjemnie mieszka.
Dziecko idąc klatką schodową - mówi, że chce się mu wymiotować. Zresztą, to nie dotyczy tylko mnie, to są odczucia wszystkich sąsiadów. Okna nie da się nawet otworzyć, bo sąsiadując z oknami sąsiadki, cały smród wchodzi do mieszkania.
Zgłoś sprawę do administracji spółdzielni
i do sanepidu. Dobrze, żeby też zawiadomić Animals.
Koty powinni zabrać, w takich ilościach zwierząt nie wolno trzymać w domu.
Sanepid, Animals.... właśnie! Dziękuję, o taką podpowiedź mi chodziło.