W tych miastach są już podejrzenia. Zaraz Koronawirus będzie w Ostrowcu ! Boję się, nie wiem co będzie z nami! Niech ktoś coś zrobi!
Epidemia wybuchnie, ludzie będą umierać jak w Chinach. Czy tego chcemy. Trzeba podjąć jakieś działania, ale nie wiem jeszcze jakie.
Kup konserwy, zamknij się w domu i nikogo nie wpuszczaj :)
16:41 bardzo masz do śmiechu
Jednak trzeba jakiś zapas zrobić żywności i siedzieć w domu.
Ja się coś kiepsko czuję.Jadłem pizzę
Z kad wiesz że zadziała? A nawet jeśli to minie jeszcze sporo czasu nim ją zbadają, dopuszczą, wyprodukują i rozporwadzą i zacznie działać. Za ile ? Za miesięc? Dwa? Wiesz ile ludzi mozę się zarazić?
Przecież nie wszyscy umierają.
lepiej się nie stykać z taką osobą zarażoną
@wystraszona zdezynfekuj się od wewnątrz.Powinno pomóc
Jedz czosnek, witamine D3, K2, cebule, kiszona kapuste. Jak masz sprawny uklad odpornosciowy i nie masz jakiś przewlekłych chorób to nie powinno ci nic byc nawet jak cie zaatakuje. No, ale dla pewnosci mozesz sie odizolowac, a wiec jak najmniej wychodzic, miniej kontaktu z ludzmi, unikac wiekszych skupisk. Mozesz sobie zrobic zapasy prowiantu, a jak juz wiekszosc poumieta to przynajmniej bedzie wiecej pracy i tansze mieszkania :d
Czy w przychodni jak mieliście grypę to też lekarz przyjmował was w kombinezonie i kazdy chodził w maskach, które nic nie dają?:D
Maski działają i nie. Na pewno nie działają w ten sposób jak się ludziom wydaje, ale blokują w pewnym stopniu kontakt rąk z ustami osoby je noszącej oraz jeśli osoba je nosząca jest zarażona to w pewnym stopniu absorbują wydzielinie z wirusem np. podczas kaszlu.
Poza tym maski nie chronią osoby je noszącej poza przypadkiem wyżej wspomnianym gdyż wirus ma mniejsze rozmiary niż filtrowe właściwości maski oraz wirus dostaje się również przez oczy.
Dzizus, wirus jest dużo mniejszy niż dziurki w masce to po pierwsze. Po drugie dostaje się też przez oczy. Wam ta papka medialna w głowie poprzestawiała chyba. To odmiana grypy, co roku tak się dzieje, ludzie na grypę umierają. Koncerny farmaceutyczne muszą od czasu do czasu zarobić. Tak samo było że świńska, ptasia grypa, sepsa. Też była nagonka i później nagle cisza. Już nikt nie choruje? Łykacie jak pelikany.
To nie jest to samo co zwykle, tu 80% ludzi przechodzi chorobę łagodnie ale jakie skutki uboczne są pokaże czas , bo choroba atakuje nerki u układ rozrodczy. Duży % przechodzi ciężko lub bardzo ciężko chorobę i nawet jak wyzdrowieją ślad raczej zostanie około 4% umiera, niby mało ale tylko wtedy jak jesteś w tej większej grupie. Dochodzą słuchy, że nawet jak wyzdrowiejesz jesteś nosicielem wirusa.
Można by się matrwić jakby śmiertelność była na poziomie 80% tak jak w przypadku Eboli. Ale jest na poziomie 2-3% i to jeszcze osób starszych i schorowanych ( we Włoszech "najmłodsza" osoba, która zmarła miała 76 lat i była mocno schorowana). Podobno wynaleźli już szczepionkę, a ten wirus i tak jest odmianą grypy, których jest dużo.
W Stanach jakoś nie chorują. Dziwne, co?