Namawianie ludzi przez pracowników banków na kredyty, jeden za drugim czy to jest normalne ?
Pracownicy banku wiele razy coś mi proponowali
Ostatnio ubezpieczenie samochodu
To raczej nie ich rola
Chyba proste - banki, to nie rząd, "same się nie wyżywią", jak to mawiał pewien znany rzecznik. Ktoś musi zasponsorować.
A czy reklamy w tv są normalne? Na mnie nie działają, ale na innych pewnie tak, bo gdyby tak nie bylo to by ich nie bylo.
Nie. Pracownicy banku tak nie robią. To pośrednicy może?
Dokładnie. Pracownik proponuję, nie zmusza a nóż trafi na kogoś kto myśli o kredycie. To ich chleb, taka robota. BANKI teraz sprzedają ubezpieczenia.
Parę lat temu byłam na rozmowie o pracę do jednego z banków w Ostrowcu. Rozmowa rozczarowała mnie dość mocno, gdyż kazano mi odegrać scenkę: "Przychodzi starsza kobieta do banku (ostatni dzień miesiąca godzinę przed zamknięciem banku, do zrobienia planu brakuje 10 tysięcy), pyta o mały niskooprocentowany kredyt (do 3 tys). Prosimy wybrnąć z sytuacji tak, żeby zrobiła Pani plan." Czyli oszukaj, zmanipuluj babcię, żeby dostać premię. Zrezygnowałam z udzielenia odpowiedzi i nie aplikowałam już nigdy do żadnego banku, bo chcę mieć czyste sumienie.
Teraz mamy bardzo tanie kredyty. Wiadomo - inflacja galopująca. Nie dajmy się jednak wciągnąć w pułapkę. Za rok, dwa te tanie kredyty będą dużo droższe. Pozdrawiam.
Nie dajcie się omamić tymi super pożyczkami,kredytami itp.To są hieny żerujące na ludzkim nieszczęściu.To jest tylko pogłębianie i tak złej sytuacji materialnej.To jest wpadanie w jeszcze większe bagno.
To nie problem hien tylko problem ludzi, którzy te pozyczki biorą. Chcą mieć coś na co ich nie stać, a pozniej placza.