Albo wyobraź sobie, że Twoja córka dziewica przychodzi do domu i mówi Ci, że jest w ciąży. Co robisz?
Wiesz jaka jest najlepsza ochrona mienia? Stawiasz koło domu krzyż lub fajną figurkę. Następnie puszczasz plotkę, że to miejsce odwiedził kiedyś JP2, albo, że miało tutaj miejsce cudowne uzdrowienie i pod domem masz pielgrzymki. Ochrona domu przez 24/7.
Maczek a ciebie każdy zna fotografie za dychę. Potrafisz tylko narzekać na brak pracy i wyśmiewać wszystkich. Wychodzi na to, że to wszystko co ci dobrze wychodzi, bo reszta to..szkoda gadać.. :)
To co piszesz to stare i nie modne wiesz? Tak, wysłuchuje, niektórzy mówią, że mam szczęście w życiu, ja natomiast wierze, że to skutek modlitwy. Musisz to wyśmiewać? Robię Ci tym krzywdę???? Nie rozumiem takich ludzi jak ty.
Hmmm jak ja piszę, że jestem szczęśliwy i dobrze mi w życiu etc. to ludzie piszą mi, że mam kompleksy. To jak to jest? Wierzący mają monopol na szczęście?
A tak na poważnie, to jakbyś mnie potraktował, gdybym Ci powiedział, że codziennie rozmawiam z duchami? Albo, że odbieram przekazy obcych?
A nam dwa lata temu ksiądz chodząc po kolędzie poświęcił nowe mieszkanko, a ponieważ od rodziny dostaliśmy duży obraz Świętej Rodziny-poprosiliśmy księdza by nam go również poświęcił i zrobił to bez problemu i nawet nie wziął wtedy od nas złotówki za kolęde, bo powiedział, że pewnie dużo pieniędzy włożyliśmy w wyremontowanie mieszkanka i on nie może od nas wziąć ani grosza. Ksiądz jest zwykłym człowiekiem....a "ile ludzi tyle charakterów";))) Jeden jest nastawiony na kasę drugi nie...chociaż tych drugich jest chyba mniej:)
W tym roku ma dawać biednym a od bogatych większe datki pobierać
Ja mu dam kg cukru, troche suszonych grzybów i słoik dżemu jak co roku...a ja nie pasuje to niech nie przyłazi
Pani nauczycielka pyta się dzieci czy widziały kiedyś Matkę Boską.
Nagle Jasiu krzyczy:
-ja widziałem.
Nauczycielka pyta Jasia, kiedy?
Jasiu na to:
-gdy sprzątałem w ogródku księdza - z plebani wyszła jakaś pani a
Przychodzi ksiądz po kolędzie do rodziny Jasia i oczywiście zadaje Jasiowi standardowy zestaw pytań:
- A ile masz lat?
- Siedem...
- A do kościółka chodzisz?
- Chodzę...
- Co niedziela?
- Co niedziela...
- Z całą rodziną?
- Z całą...
- A do którego?
- Do Carrefoura...
Powódź w prowincjonalnym miasteczku.
Ewakuacja ludności.
Wojsko puka do kaplicy:
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boską.
Po trzech godzinach ksiądz siedzi na ostatnim piętrze parafii. Podpływają motorówką:
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boska.
Minęły kolejne godziny, ksiądz na szczycie dzwonnicy.
Podpływają znowu.
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boska.
Piętnaście minut i ksiądz już z wyrzutami u Pana Boga.
- Panie Boże, no jak tak można? Swojego wiernego sługę zawieść? A tak wierzyłem w Opatrzność...
- Kretyn!!! Trzy razy po ciebie ludzi wysyłałem!!!
nie zapomnij dodać do tego cukru 3 dkg drożdży
1000:400:10 takie prawidłowe proporcje gwarancją sukcesu