oj nie przeinaczajcie :> chodzi mi o inne przypadki . No nie przecze czasem sie zdazaja a ze nikt o takowych ludziach nie slyszy to trudno , na pewno nie jest to kwestia trendy/nietrendy :D na forum na jednego ateiste przypada gruuuubo ponad 50 osob i czy teraz wiara jest trendy ? nie czepiam sie wierzacych tylko kaplanow i ich instytucje :D i jak w kazdym urzedzie sa ci ktorzy pracuja uczciwie i ci ktorzy kradna :D a ze to sa osoby publiczne moge ich komentowac :D szczesliwego nowego roku :D
Nie po kolędzie tylko PO PROŚBIE
a ja rzucam pytanie: za czym ksiądz po kolędzie? odklepie z grubsza zdrowaśki, odnotuje w kajecie, weźmie koperte i pójdzie. owszem o cos spyta, ale tylko o to co słyszał albo widzi /np rozbudowa domu/, a to po to żeby uzupełnić kartotekę.
poświęcił dom juz kiedys to co? raz mało? albo ja się sama nie mogę pomodlić?
od 3 lat nie przyjmuje księdza po kolędzie, bo on idzie za kasą a nie z serca.
2 lata temu był u nas ksiądz po kolędzie, wiedział że mama chora, bo trochę się bliżej z nim rodzice znają inie chciał wziąć kasy. mama, żeby jednak wziął i wziął i powiedział, że odprawi mszę za mamę, za jej zdrowie. mama nie żyje od 1,5 roku a o mszy ni widu ni słychu!!!!!
więc wypierd.!
a żeby było jasne
1. 3 lata nie przyjmuje u siebie w domu
2. dwa lata to u nas ale tzn u rodziców
Gość z 2011-12-28, 22:03 - brawo!!! ja tez tak zzrobie,a co nie wolno?
Gościu 14:27 masz złe doświadczenia? Przykro mi.. Ja nie odczułem żeby chodził za kasą. Rozmowa zależy od tego czy ktoś potrafi rozmawiać. Co do kasy.. Jak byłem w trudnej sytuacji to nie chciał wziąć, mimo iż koperta była naszykowana. Twoje argumenty mnie nie przekonywują. Tylko później nie pisz, że ksiądz nie chciał pochować itp. W pełni zgadzam się z tym co napisał gość 12:53.
Może odprawił? Przecież nie musiał Cię o tym informować.
To są właśnie patologie, które powinny być eliminowane. Nie znaczy to jednak, że wszyscy tak robią.
Wczoraj późnym popołudniem, podczas mojej nieobecności w domu, zapukał do drzwi niespodziewanie ksiądz, który chodził po kolędzie. Zarządca wspólnoty drugi rok z rzędu nie wywiesza już na klatkach informacji o tego typu wizytach (dowiedzieć się można wyłacznie w kościele, na stronie internetowej parafii lub od parafialnych sprzedawców opłatków, którzy już w roli akwizytorów oferują katolicki produkt świąteczny). Żona zaskoczona, w półnegliżu, spłoszyła troszkę młodego klechę, ale zaprosiła go na kawę za 60 min. Niestety nie była przygotowana na tą wizytę również gotówkowo. W zamian za sympatyczną rozmowę, modlitwę, obrazek i krówkę dla mojego synka oraz co najważniejsze poświęcenie mieszkania parafia otrzymała od naszej rodziny 10 zł. I troszkę nam wstyd i żal tych księży, gdyż ich zawód jest naprawdę niewdzięczny (zwłaszcza w pierwszych latach kariery) - miłe chłopaki z nich, życzę im wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)
Na pewno nie z parafii na Ogrodach bo tam zawsze wiadomo kiedy chodzą. Dzień wcześniej chodzi ministrant i pyta czy ktoś przyjmuje księdza jeśli tak to ewentualnie pyta czy rano czy po południu. I nie ma niespodzianek
Ja też nie mam zamiaru oglądać tej pazernej gęby ubranej w czarną sukienke u siebie w domu ,nie przyjmuje i juz .Sąsiedzi uważają mnie za public enemy number one.Wisi mnie to .
Na wieży kościoła przez kilkadziesiąt lat widniał neonowy napis AVE, który wyróżniał go spośród innych obiektów sakralnych miasta i był elementem na tyle charakterystycznym, że przez mieszkańców Lublina kościół był określany (i jest tak do dzisiaj) właśnie tym mianem – AVE. Napis został na wieży umieszczony w latach 70. XX wieku i zdjęty podczas jej remontu w 2005 roku. Po remoncie już na nią nie powrócił...
Lucyferusie drogi ,piszesz tak jak byś wrócił do Ostrowca z innego kontynentu lub nawet obcej galaktyki.Ton twej wesołej opowiastki wydaje się być lekkim a nawet frywolnym,a jest cyniczny i obraźliwy.Pogódź się z polską rzeczywistością,wizyta duszpasterska jest jedną z naszych tradycji i wielu na nią czeka.Nie wszyscy poddają się komercjalizacji i opłatek nie jest dla nich jedynie produktem świątecznym.Pa!