Niestety pilka nozna to nie jest i nigdy nie byl sport dla dzieciaczkow miekkim dydkiem robionych jak Pani syn ktory sie zniechecil bo ktos na niego krzyknal... normalna sprawa. Niech Pani poczyta biografie dobrych pilkarzy czy w ogole sportowcow, tych co mieli wszystko za dzieciaczka/byli wozeni autami/ na boisko tam Pani nie znajdzie.
tylko ze nawet nikt takiego nie dotknie nawet i pada na murawe co innego handball czy siatkowka
to sa sporty niszowe, latwy prog wejscia ale i zarobki stosunkowo niewielkie.
mialem na mysli ze kazdy kto uprze sie zostac pilkarzem recznym niz zostanie bez wzgledu na talent czy charakter, w pilce noznej jest tak duza konkurencja ze to nie wystarczy.
Oho, tekst pasujący do trenera o którym tutaj mowa... Czyżby anonimowo postanowił bronić swojej osoby? Tak tak, wiemy że: " to nie są szachy czy warcaby" i trzeba "trenować, trenować, trenować" żeby stworzyć zawodnika idealnego, tylko proszę pomyśleć że trening na śniadanie, obiad i kolację w końcu odbije się dziecku czkawka i z chorych ambicji rodziców pozostanie wspomnienie bo to ono ma chcieć, a jeśli są chęci to na pewno zawsze daje z siebie 100% chociaż różnie to może wyjść, a my jako dorośli jesteśmy po to żeby je w każdej sytuacji wspierać i motywować a nie szydzić i podcinać skrzydła...
"nikt takiego nie dotknie" ok uwierzcie że tych treningach jest duży nacisk na faule- bo cóż tu się przejmować będzie faul, będzie wolny, którego trzeba obronić i tyle... Dlatego może potomek trenera tak agresywnie gra bo do serca za bardzo sobie wziął te rady ... W każdym razie, jeśli jednak w footballu nie wyjdzie to może w sztukach walki się odnajdzie bo ręce latają na wszystkie strony bardziej niż nogi- i to nawet inni trenerzy w akademii mówią...
Czasami jak to się mówi " słowa bolą bardziej niż czyny" a tam w słowach się nie przebiera... I nie żeby był taki bogaty zasób słownictwa... No chyba że zaczerpniętego rodem z rynsztoku... Na treningi 10-latkow aż nie wypada...
Pan/i nie zna sytuacji a się wypowiada... Mój syn uczęszczal regularnie na treningi 1,5 roku, wyjeżdżał również na turnieje i mecze. Nie zniechęcił się bo ktoś krzyknął- syn jest otwarty na konstruktywną krytykę. Ale proszę powiedziec, biografia którego piłkarza przekazuje że miał trenera-despote, który działał na niego demotywujaco? Chętnie poczytam...
Jeśli chodzi o faule to sie zgodze, jak juz przegrywja to kaze faulowac. Pare lat temu upieklo sie trenerowi, bo za te faule to niejeden rodzic był zły.
Przez lata zmienił taktykę, teraz każe faulować od początku gry. A odnośnie krzyków i odniesień do dzieci na boisku to nawet obcy Panowie na Orliku byli oburzeni takim zachowaniem
w sumie to to jest tez zenujaca sytuacja ze mamusie/tatusie siedza i patrza takiemu trenerowi na rece podczas treningow XD kompletnie nic nie wie o sporcie ale bedzie mowila za plecami na forum co nalezy robic zeby jej synek miekkim dydkiem robiony byl zadowolony XD swiat upadl na glowe XD
Czy Pan ma jakieś kompleksy odnośnie swojego " miękkiego dydka"? Bo ciągle Pan o tym mówi... Proszę Pana, to się leczy,edycyjna w XXI wieku poszła tak do przodu że specjaliści są w stanie pomóc ☺️ Proszę się o mojego Syna nie martwić, bo to nie na jego temat post a kultury pracy kadry szkoleniowej w Galacticos, jednak poziom Pana wypowiedzi jako obroncy doskonale podsumowuje całokształt akademii tak że więcej dodawać nie trzeba, a jeżeli ktoś będzie szukał prawdziwych opinii jak tam jest to w Pana komentarzach ja odnajdzie, pozdrawiam i zdrowia życzę
ja tylko panie ostrzegam ze jak pani bedzie robic z dzieciaczka takiego miekiszona to on wszedzie bedzie mial problemy, niestety musi go pani odstawic troszke od cyca jesli chce zeby sobie w zyciu jako tako poradzil. Jesli pani tego nie zrobi to bedzie taka mameją do konca zycia.
niech go pani zapisze na jakis tenis czy cos tam takie mameje chodza.