...a pamietacie lodziarnie pod huta obok biedronki, dawny sklep spolem. Mieszkalem na ulicy za biedronka Moniuszki ech...Plywalnia na kszo :),
No pewnie, że pamiętam! Szczególnie księgarnię... Tam kupowałam książki gromadząc swój pokaźny księgozbiór. Często, latem wypoczywam w parku hutniczym przypominając sobie atmosferę minionych lat:)
Do Goscia z 19:36 mec. Zapałowski mieszkał na ul.Widok za blokiem po prawej ,a nie na Czerwińskiego.
Pamiętam bardzo dobrze , to był w pierwszych latach po wojnie tzw. Konsum Robotniczy , dwa budynki obok siebie zaraz na rogu ul . Poniatowskiego i Alei . W tym niższym budynku na parterze był długo zakład fryzjerski , obok była masarnia a na pietrze była świetlica PSS , obok w tym wyższym budynku był tzw. GALLUX i sklep - bufet garmażeryjny . W podwórzu była produkcja garmażeryjna , jakieś składy , magazyny. A jeśli idzie o delikatesy na Klimkiewiczowskiej , to przyznam się , że nie kojarzę , tam się wychowywałem od dzieciaka i mieszkałem do lat 80 tych i pamiętam , że była masarnia w takim dużym budynku po lewej idąc w kierunku ul. Staszica , ale delikatesy , to może bardziej SEZAM na rogu Klimkiewiczowskiej i Sandomierskiej a po drugiej stronie była mleczarnia i wspomniana wcześniej księgarnia . No ale tyle już było zmian , że możliwe że coś umknęło uwadze . Pozdrawiam wspominających i nie tylko.
A kto pamięta Straż Pożarną na Aleji 1-go Maja, starą bazę MPK na Bałtowskiej i dwa drewniane bary jeden na Gutwinie obok tartaku a drugi na Bałtowskiej obok lasu jak stacja paliw.
Zgadza się , przepraszam , to już tyle lat , ale to było bardzo blisko .
W księgarni na dzisiejszej Sandomierskiej a dawnej Obrońców pracowała p.Irena przepiękna kobieta-te Jej oczy-eeehhh
Później pracowała w Antykwariacie na "Górnej Połaci" w Rynku, a następnie w Antykwariacie na Polnej.
Tak mogła być naszą miss Ostrowca,potwierdzam
Widzę, że sporo pamiętasz. Zapytam wię, czy pamiętasz pokazy lotnicze na Romanowie?Jako dziecko wygrałem tam los na przelot samolotem. Ze strachu jednak poleciał za mnie dziadek.
To były czasy aż łezka się kręci w oku, młodzi tego nie widzieli i dlatego krytykują, Aleja, park pełen młodzieży, chodziło się bez strachu.
do 11:05
W płaszczach ortalionowych i z tranzystorem w ręce!
Adidasy , polo w pasy , tranzystor , szwedka i beretka , ale było fajnie !
...hmmm...ja tego wszystkiego nie pamiętam bo mieszkam w Ostrowcu od sześciu lat ale bardzo miło czyta się te miłe wspomnienia...ostatnio koleżanka która urodziła się tu i mieszka mówiła mi że tu gdzie teraz jest nasze miasto to były lasy i właściciel dawał ludziom wyciąć sobie po kawałku w zamian za budowę tu swojego domu...sam wyciął kawałek wyznaczając w ten sposób rynek... i tak powstawało miasto ...ciekawa ta historia prawda?..wiedzieliście o tym? pozdrawiam ciepło :-)
A starą hutę pamiętacie i sklep samoobsługowy co teraz BIEDRONKA jest. Jak huta była to było granie i hulanie. Przepiękne czasy.