a pieniądze? na przestrzeni kilkudziesięciu lat społeczeństwo musiało ich uczyć się wielokrotnie... ja pamiętam najbardziej czerwoną stówkę
O pamiętam ten tornister z tektury, lakierowany,brązowy kolor.Był nawet mocny,bo w zimę zjezdżałam na nim z dość z wysokiej górki.Czasem to się zjezdzało prosto do rzeki.To było przy Wiejskiej.
No , było to tak , było , pierwsza emisja była w r. 1944/45 , później była wymiana w 1949 01. listopada .Pamiętam jak stałem z mamą w kolejce , było to w Cukrowni w tym ocalałym do dziś budynku .Wymiana była 100 zł. do 3 zł. Ówczesne władze miały swój cel by taka wymianę przeprowadzić , niszczyli w ten sposób , prywatną inicjatywę itd. Tyle kosztował bochenek chleba , jako brzdąc , chodziłem do piekarni pani Łebkowej na ul. Traugutta , na końcu przy granicy z Szewną . Ta waluta w zasadzie nie była wymieniana , zmieniano jedynie formaty i grafikę .Wprowadzano nowe banknoty , małe 100 zł. kolorowe 1000 zł. itd. A tuż przed przełomem lat 80/90 , to już było istne szaleństwo , dewaluacja była błyskawiczna i beznadziejna , aż do reformy Balcerowicza . Potem była denominacja , nowe pieniądze , nowe nominały itd...Nowa wartość i to co mamy dziś. Tu pozwolę sobie na mały żart , że wszystkiemu winni Fenicjanie . Oni przecież wynaleźli pieniądze ale - dlaczego TAK MAŁO ???
Tu autor poprzedniego postu ma rację , że musieliśmy się przyzwyczajać do wyglądu nowych banknotów i nawet monet. Oczywiście , wartość ówczesnej waluty , ulegała dewaluacji , jak wspomniałem na początku chleb (duży bochenek) kosztował 3 zł. a w latach już 60/70 , 8 zł. ( ale już nieco mniejszy ) Nie będę wspominał o innych produktach , z nimi było podobnie . Z tej sytuacji , możemy wyciągnąć jeden wniosek - czy za Piasta , czy za cara , czy przed wojną , czy po wojnie , czy obecnie , na pieniądze musimy ciężko pracować ( niektórzy lżej , inni wcale) i szczerze życzę wszystkim , by tych pieniędzy , mieli jak najwięcej , no i żebyśmy zdrowi byli .
Pamiętam z dzieciństwa jak chodziłam z rodzicami na spacery do lasku gdzie obecnie mamy wybudowane bloki na Stawkach i Rosochach. Pamiętam małą kapliczkę zamiast kościoła na Stawkach...Pamiętam dzień wybuchu w elektrowni w Czarnobylu (podawali nam syfiasty płyn Jugola i nie chcieli wypuścić z przedszkola). Pamiętam jak budowali szkołę na Pułankach. Pamiętam pochody 1 majowe, tato kupował mi takie błyszczące piłeczki na gumce, watę cukrową i kolorową oranżadę w torebkach. Pamiętam wodę sodową przy wejściu do wąskiej uliczki. Pamiętam fartuszki w szkołach, naszywki "wzorowy uczeń". Pamiętam książeczki oszczędnościowe PKO, pamiętam też kolejki pod sklepami, gdzie staliśmy całymi rodzinami ze względu na przydział "na łebka" jak wrzucali kawę albo papier toaletowy. Pamiętam jak chodziło się na lekcję religii do kościoła...
i oczywiście zapomniałam o niezapomnianych koloniach z huty!! co roku nad morze na 3 tygodnie do Międzywodzia :)
i oczywiście wczasy w Szczawniku...jeszcze jak były stare domki...pamiętam mieszkaliśmy w ,,Filonie' z rodzicami i siostrą
Bar Rybka na sienniejskiej
Rema1000 na iłzeckiej tu gdzie teraz groszek
A nim była Rema 1000 były dwa Samy nowy gdzie była puzniej Rema i stary Sam gdzie teraz jest sklep budowlany( nie pamietam nazwy ) A poniżej starego Samu w latach 70 były juz bloki i obok obecnego przystanku stała jeszcze chalupinka drewniana .Poza tym obecne Os .Słoneczne to w wiekszosci były pola raz domki .Ojj były to fajne czasy .
No i co Ci to da to przypominanie?????????????????????W starszym wieku pamięć działa wstecz a na bieżąco problem :(
Ciebie też to złapie , na czas . Zaprowadź pamiętnik , to ci to da , że pamięć będziesz miał do przodu a do wspomnień wystarczy on. !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! kapujesz ? No problem .
To co już ludziom nie wolno powspominać kiedy im było dobrze? To jest ich cząstka, której im nikt nie odbierze. Wracają się wspomnieniami do lat dzieciństwa, młodzieńczych do lat beztroski.Tęsknią za czymś co kiedyś było i tego już nie będzie.
Nie bój się o naszą pamięć na bieżąco to już nasza bolączka.
małaczerwona-ja się nie boję,bo taką samą bolączkę i ja mam,tylko co to da ?życie wspomnieniami? jak rzeczywistośc jest okrutna!!
A to każdy wie jaką mamy rzeczywistość. Nie trzeba w tym kierunku kogoś uświadamiać. A, że czasem przeniesiesz się w świat wspomnień nie ubędzie Cię od tego może nawet Ci się tycie polepszy na duchu.
malaczerwona masz rację, ale malkontentów tu nie brakuje!!!
Ciekawy temat , nie da się pamiętać przyszłości .
Są wprawdzie futurolodzy no i wróżki .Oni
" wiedzą" co będzie .Wspominają ci z pamięcią . Pamięta każdy człowiek , starszy i młodszy to co działo się chwilkę temu nie mówiąc o latach wstecz. Tak to już jest . Przytoczę tu stary kawał - Spowiada się babcia - proszę księdza , wyznam jeszcze taki grzech , przespałam się z jednym młodym chłopcem- Kiedy to było , pyta ksiądz ?
No... tak ze 50 lat temu , mówi babcia . - No to dlaczego mi babciu teraz to mówicie ? Aaa ... bo to proszę księdza ,to tak miło wspominać !
Pozdrawiam !
Kochani a pamiętacie żeby panowała taka podłość za dawnych czasów w tym kochanym Ostrowcu?Vaszko pamiętasz? ja nie! a mieszkam tu już troooooochę i aż.Pozdrawiam!
Pamiętam wiele , ale mieszkam od prawie 40 lat w odległym mieście . Wówczas była diametralnie inna sytuacja , nazwijmy ją " socjalno- społeczno-
-demograficzna" . Miało to przełożenie na zachowania , kontakty, obyczaje itp. itd. et cetera. Utrzymuję ścisłe kontakty rodzinno- przyjacielskie z Ostrowcem , no i uczestniczę na Forum codziennie z " falującą " aktywnością . Wiem na bieżąco o życiu w mieście, jednak moje zainteresowania dotyczą głównie kultury i zmian . Ale wiem właśnie z Forum o tym o czym piszesz. Nie będę tu komentował tego jakkolwiek oberwało mi się nieraz .Sentyment do mojej młodości ostrowieckiej , niweluje wszelkie takie jakieś tam ... nieważne !
Trzeba czasem mieć dystans choć to czasem niełatwe . Pozdrawiam świątecznie :)
Punkt toto lotka u pana Skroka w Rynku obok sklepu p. Chlopka. No wiec duze zielone blankiety pojemnik z klejem z bandazem od gory i klejono banderole ( byly nawet losowania na konc. banderoli) 3 okienka obslugiwaly szczesliwcow.