W miejscu po Kryształowej żaden biznes długo nie trwał. O ile się nie mylę, to teraz pusto tam.Szkoda, że ktoś z zasobnym portfelem nie pokusi się o wskszeszenie tej restauracji.
A ja pamiętam, że w tych kamienicach przy alei blisko mostu był mały sklepik z kapeluszami,toczkami.Pamięta ktoś? Na wystawie na główkach manekinów były cudeńka z woalkami, wstążkami, takie eleganckie. Zawsze , gdy czekałam z mamą na autobus,to musiałam spędzić kilka minut przy tej witrynie. Do dziś lubię stroje teatralne i oczywiście piękne kapelusze.
Fajnie, jak by znowu powstala Krysztalowa.
a my mielibysmy po 20 lat...,cudowne sa te wspomnienia,pozdrawiam wszystkich "pamietajacych"
Jednym słowem KOMUNO WRÓĆ! a tyle było narzekania. Lewica ma duże szanse na powodzenia w wyborach, nie da się ukryć i mogą być niespodzianki.
Nie chodzi o powrót komuny tylko o tęsknotę za normalnym życiem,w którym czas płynie tak jak powinien, pomimo obowiązków jest możliwość odpoczynku i pobycia z rodziną, wspólny wyjazd itd nie tak,jak teraz,że wszystko jest na prędce. W tamtych czasach nawet zwykłe lody smakowały inaczej,bo były zrobione tradycyjne z mleka a nie tak jak teraz pieron wie co tam włożone. Więc nie dziw się,że ktoś tęskni np do wody z saturatora ;))
Teraz jest normalne życie. Czas płynie tak jak sobie zaplanuję.
A jak tego nie potrafisz zorganizować to i komuna ci nie pomoże.
Jak się jest na rencie na ziazia w główkę i oczekuje na emeryturę, to czas płynie, jak sobie zaplanujesz, czyli cały dzień pier.........sz farmazony na forum i jesteś happy.
Co za ludzie, wy nawet milo nie umiecie powspominac, ciagle wtracanie polityki. Dosc, nie masz co wspominac, to wychodz z stąd i politykuj!!!
Pieknie 16.24
Kurde,ja to saturatory wspominam,to była praca dla ludzi z moim wyksztalceniem
To były czasy,za jedno wino patykiem pisane miałeś 5 paczek papierosów
Wtedy jeszcze nie pilam, wiec bylam narazona:-)
A ja pamiętam, że w tych kamienicach przy alei blisko mostu był mały sklepik z kapeluszami,toczkami.Pamięta ktoś? Na wystawie na główkach manekinów były cudeńka z woalkami, wstążkami, takie eleganckie. Zawsze , gdy czekałam z mamą na autobus,to musiałam spędzić kilka minut przy tej witrynie. Do dziś lubię stroje teatralne i oczywiście piękne kapelusze.
Tak, tak pamiętam ten sklepik. Też przyklejałam nos do szyby i oglądałam. Teraz wszystkie tam sklepiki już nie istnieją, nie ma nawet śladu...
