Dość szczegółowy opis dał na 1- szej stronie - stary z Ostrowca . Zaglądajcie na starsze wpisy . To jest ciekawy wątek , ponieważ wszystko zmienia się i wiele zdarzeń i miejsc odchodzi w niebyt . A Ostrowiec zasługuje na to , by utrwalać pamięć o dawniejszych czasach jakie były w mieście.
Na Alei obok wejścia na - huśtaną ławę , był barak gdzie miało siedzibę PTTK . Tam można było zarejestrować się i zakupić książeczkę - Auto - Stopu . Tam były kupony , które wręczało się kierowcom podwożącym autostopowiczów . Książeczka zarazem była jakby polisą ubezpieczeniową . Był też warunek , każdy autostopowicz musiał mieć książeczkę PKO z wpłata minimum 250 zł. Tak było , kto to pamięta ?W ten sposób , setki tysięcy młodzieży zwiedziło Polskę wzdłuż i wszerz za małe pieniądze.
Cukiernia p.Karasinskiego była przy ul.Kilinskiego.OAZA była kawiarnia,w której grala p.Niusia,osoba niewidoma.Byl tez klub KAZACZOK w bylym browarze.
Krasiński na Kilinskiego
Ja pamiętam z początku lat 90 na alei sklep z klockami LEGO na górze obok PTTK, na dole był sklep z różnymi grami planszowymi, zabawkami itp. Na dole po byłej Kryształowej były świetne lody (o ile pamiętam dobrze to w wąskiej uliczce zaraz na początku od strony kościoła również były świetne lody). Pizzerie: Magdalenka - w Rynku tak gdzie teraz jest Wietnam, Paola - na Polnej obok księgarni. Na Sawickiej była hurtownia spożywcza po drugiej stronie PKS-u w tym budynku wgłąb za parkingiem. Stary PKS ze swoją blaszaną poczekalnią i śmieszne żółte bilety. Na PKP kiosk na górze gdzie chodziłem kupować komiksy, a na dole był terminal komputerowy z rozkładem jazdy. Fryzjer na Alei tuż za mostem i dalej sklepy aż do samej Kilińskiego, gdzie po skręceniu w ową ulicę dochodziło się do SuperSAM-u. Pamiętam też jak przez mgłę, że na Alei tuż przy wiadukcie od strony Sawickiej były kamienice ze sklepami spożywczymi na dole, a przejście dla pieszych po wiadukcie to była kładka ze schodkami tuż obok wiaduktu.
Tak to były tzw. 3 sklepy - spożywczy , tekstylny i warzywny a obok miała budkę Pani Reszczykowa z lemoniadą , cukierkami i lizakami . Pamiętam . Ech mój Boże , pamiętam .
Masz rację - stary - bo dziś naprawdę młodzież nie wie jak to było . Było jak było ale dbano o młodzież . Była nawet piosenka Karin Stanek - Jedziemy auto- stopem - To było świetnie zorganizowane . Kierowcy zbierali kupony i za nie mieli niezłe nagrody jak na owe czasy , były telewizory , pralki , lodówki itp. I nie było w tym żadnej propagandy czy ideologii. Trzeba pamiętać o tym .
To już pretensje miej do ...natury , ale masz rację , kiedyś było w Polsce 6 pór roku . Przedwiośnie , wiosna , lato , złota polska jesień i zima ... a teraz jej niestety ni ma . Ale jest Ostrowiec i są wspomnienia . A one są zawsze bez wad.
A i jeszcze sklep BOBO na Stawkach (w tych pasażach za Polomarketem), w którym pojawiły się widziane w reklamach lalki Barbie, Cindy i kauczuki z błyszczącymi srebrnymi "włoskami" zatopionymi w środku oraz masa innych, niedostępnych wcześniej zabawek "z telewizji". Obok tego sklepu też była budka z lodami z automatu i pamiętam, jak czasami w kolejce trzeba było stać.
Pamiętam też drewniane budki wzdłuż Jana Pawła, za którymi latem często rozstawialo się wesołe miasteczko (teraz Statoil, Avans).
Pamiętam ogromny samolot, który stał w środku osiedla Pułanki. Tam chyba można było do środka się dostać (czy się mylę, że tam kawiarnia się mieściła?) - byłam wtedy jeszcze w przedszkolu. A i ten zapach chleba z piekarni, która znajdowała się przy Iłżeckiej, w miejscu, w którym teraz Carrefour stoi.
I pamiętam też, jak w miejscu, gdzie Polomarket i teraźniejszy bazarek pojawiali się rosyjscy (czy też inni wschodni) handlarze (wydaje mi się, ale mogą to być jakieś przekłamania pamięci, że czasem sprzedawali swje towary tam gdzie teraz Leclercowy parking).
I lody Panda na patyku kupowane w Drobiarzu :-)
A kto z Was czytał komiksy z Kaczorem Donaldem (wyd czy seria Mega Gigant)? Trafiłam na takie w antykwariacie i gęba mi się ucieszyła na około głowy :D
I jeszcze sklep Walerowicza, gdzie dziś mamy Groszek. Tam nam mama kupowała lody w kostce, które jadło się z papierka (nazwy nie pamiętam)
Przyjemnie tak powspominać miejsca, obrazy, smaki, zapachy z dzieciństwa. Ciągle tęsknię za naszym starym Rynkiem, chociaż fontanna (pod warunkiem, że działa) ma swój urok w ciepłe letnie wieczory/noce.
Pamiętam tam pola.Jakieś żytko.Z czerwonych bloków na Bałtowska chodziłem koło rzeżni do babci Mańka
był jeszcze jeden pewex :) obecny sklep z ubraniami levis- a , pamiętacie? tam były słodycze i alkohol
No właśnie czyli dobrze tak zapamiętałam Pewex- Sienkiewicza i Siennieńska i tak też wcześniej napisałam. Może i był na Iłżeckiej Pewex , ale tego nie zakodowałam.
Natomiast najlepiej zaopatrzone w tamtych czasach były Delikatesy an Iłżeckiej, gdzie min jest teraz Optyk i Zabawkowy. Tam tylko udawało mi się zdobywać chałwę i Sangrię.
A jeszcze nikt nie wspomniał jednego sklepu z Polnej, gdzie wszyscy kupowaliśmy potrzebne rzeczy na technikę czyli Składnicę Harcerską i małe modelerze czy mały chemik :)
A pamiętacie "metro" w Ostrowcu. Jedno wejście było na ul. Traugutta przy parku hutniczym, między obecnym kioskiem ruchu a przystankiem autobusowym, a drugie wejście na Placu Wolności, w rogu, niedaleko pomnika Bielowej. Albo ciastka z dziurką u rękasia na Traugutta.Jego budka stała na przeciwko obecnego sklepu ogrodniczego Werenowskich
Ja u niego Donaldówy kupowałam i żelki ze słoja
Pamiętamy , pamiętamy bardzo dobrze , pamiętamy też , że przed 06 -tą rano trwał istny pochód pracowników udających się do pracy w Hucie a po 14 -tej taki sam prawie godzinny powrót z pracy . W parku hutniczym była przechowalnia rowerów jakie pracownicy zostawiali tam . Druga taka przechowalnia była na ul. Kolejowej vis a vis Dworca . Pamiętamy , że każdego 14-tego każdego miesiąca była wypłata . Pamiętamy , że Technikum Hutniczo- Mechaniczne i Zasadnicza Szkoła Zawodowa dawały każdemu absolwentowi pracę w Hucie . Pamiętamy , że młodzi ludzie będąc już dorosłymi , zakładali rodziny , mieli potomstwo i mieli jakąś szansę na przyszłość .Ich potomstwo to teraz rodzice większości z ostrowieckich internautów . Chcielibyśmy , żeby ONI to wiedzieli . My starzy , pamiętamy na szczęście to wszystko , na szczęście jeszcze pamiętamy.
Była jeszcze jedna przechowalnia rowerów naprzeciwko głównego wejścia do huty (ul. Nowotki). Były to takie ogrodzone siatką miejsca i rowery ustawiano pionowo i zamykano na kłódkę.