żydzi w tych czasach żyjący i ten dom to przeszłość pomyślmy o tak potrzebnej nam przyszłości .
Przyszłość buduje się na przeszłości, a jeśli jej nie ma pozostaje pustka.
Na ścianie dawnego ZDK Aleja 3 Maja zwisła tablica upamiętniająca postać wybitnego kompozytora i pianisty, urodzonego w Ostrowcu Św. Leona Szpilmana.
Pamiątka jest bardzo skromnie zaprojektowana, a co najważniejsze brak jest na niej treści niezwykle istotnej, a mianowicie konkretnego miejsca, w którym urodził się Szpilman. To kamienica na rogu Alei i Kilińskiego, którą jak większość mających znaczenie historyczne kamienic w tym mieście elity rządzące zrównały z ziemią, czyli dokończyły dzieła niszczenia.
Napisano przy jakiej ulicy i u kogo ukrywał się w czasie okupacji, a o miejscu najważniejszym czyli miejscu urodzenia cisza.
W taki oto sposób subtelnie przechodzi się nad tematami, delikatnie mówiąc niewygodnymi.
to nie o tego szpilmana chodzi z pianista lecz o jego stryjecznego Władysław Szpilman .
Kto zdecydował o zmianie projektu zabudowy Alei od mostu do ul. Kilińskiego. Pierwotny plan zakładał odtworzenie architektury starych kamienic, potem odstąpiono od tego pomysłu i z dużą lekkomyślnością czy może premedytacją sprzedano w samym sercu miasta bardzo drogi teren i tak bardzo już bogatemu panu. Odstąpiono tym samym od możliwości a raczej obowiązku władz decydowania o wyglądzie i wizerunku reprezentacyjnej ulicy Ostrowca. Można spokojnie powiedzieć, że było to działanie na szkodę miasta.
Zdaje się, że było to za rządów Wilczyńskiego.
Bylem niedawna w Ostrowcu. Niestety rozczarowanie. Kto w tym miescie odpowiada za architekture. Piekny skrawek starowki zdewastowany. Odcinek od ulicy Polnej w kierunku Starostwa to przyklad kompletnej kompromitacji miejskich urzednikow i urbanistow (jezeli tacy istnieja). Z punktu widzenia urbanistyki, chyba nie mozna bylo podjac gorszych decyzji jak tu podjeto. To przyklad dewastacji miasta, lepszy trudniej znalezc. Kim sa ludzie, ktorych stac na robienie takich rzeczy. Czy oni chodzili do szkoly, maja poczucie jakiejs estetyki, sa zwiazani z tym miastem???. Jak mozna bylo:
1) ZBURZYC NAJPIEKNIEJSZA KAMIENICE NA UL. ILZECKIEJ. Jest to bezpowrotna strata nie tylko samego budynku, kamienic praktycznie juz sie nie buduje. Jest to zamach na system urbanistyczny miasta. Powstala dziura w pierzejowej zabudowie bedzie zapelniona moze kiedys modernistyczna plomba, nie trzymajaca linii zabudowy. Czy tego chca urbanisci. Jezeli tacy w Ostrowcu sa i sa zatrudniani w urzedach to chyba ich dyplom zostal kupiony.
2) WYDAC POZWOLENIE NA WYBUDOWANIE BUDYNKU NA ROGU POLNEJ I ILZECKIEJ. Ten wolnostojacy budynek choc nowoczesny to przypomina bardziej chalupke, element zagrodowej wiejskiej zabudowy a nie budynek, ktory stawiany jest w srodmiesciu. Az sie prosilo tutaj o zaakcentowanie kamienicznej zabudowy srodmiescia poprzez budynek narozny-dwupietrowy, przystajacy do sasiedniej kamienicy.
3) WYDAC ZEZWOLENIE NA WYKONANIE ELEWACJI BUDYNKU NAPRZECIWKO STAROSTWA W KOLORZE SWINSKO-PASTELOWYM.
Jak mozna tak niszczyc miasto????????
Kontynuując temat gościu z 13:36 Aleja czeka na "piękną rewitalizację" w postaci kolejnej zbędnej galerYii.
Choć podobno poprzedni prezydent, wybitny specjalista od ... zarządzania sprzedał jak wiemy teren prywatnemu inwestorowi, a część gruntu ma nieuregulowaną własność i upomniał się o niego spadkobierca. Ciekawe czy zapłaci za to z własnej kieszeni ? Ale to pytanie retoryczne. Oczywiście zapłacimy MY Wszyscy, jeśli spadkobierca wygra sprawę.
Cieszy jedynie fakt, że są osoby, którym dobro i wygląd tego miasta nie były i nie są obojętne.
Jednak decydenci w tej materii okaleczyli to miasto.
Jeszcze lepsze są spółdzielnie mieszkaniowe i nowe elewacje bloków. Kolorystyka z gatunku "róbta co chceta", bez jakiejkolwiek myśli estetycznej.
Sądząc po tym kto w nich rządzi, nic mnie nie dziwi.
To wszytko przypomina bardziej zabawe dziecka klockami niz systematyczne dbanie o kulture i tkanke miasta. Wiecej bledow urzedniczych na tym krotkim odcinku ulicy zrobic nie mozna bylo. No chyba, ze jakis szaleniec w przyszlosci bedzie chcial przebic wspolczesnych szalencow i wpadnie na pomysl wyburzenia calej zabudowy rynku i okolicznych uliczek, zlikwiduje system ulic na tym obszarze i postawi blokowisko. To jednak jest niemozliwe.
Wspolczesne urzednicze szkodniki wygryzaja zabytkowa tkanke miasta systematycznie, choc powoli.
W 20 leciu miedzywojennym powstalo w Ostrowcu szereg znakomitych budowli.
Za komuny owszem budowano bloczyska, ale na polach. Nie wyburzano srodmiescia. Pod koniec PRL powstal - wspaniale, trzeba to podkreslic, komponujacy przestrzen rynku - gmach PKO. Doskonale wpisuje sie w niska kamieniczna zabudowe historyczna i dodaje rynkowi nowego blysku. Ten ktory to zaprojektowal powinien byc noszony w Ostrowcu na rekach.
W latach 90-tych powstalo kilka kamienic na Ilzeckiej czy Siennienskiej. Bez szalu ale trzymaja te budynki linie zabudowy i odpowiednia liczbe kondygnacji. Dlatego to bardzo dobre inwestycje.
Pozniej nastapila ciemnosc. Kompletna miernota, katastrofa. Atawizm kulturowy zdominowal ostrowieckie urzedy niestety. Czy sa szanse na zmiany???
Do goscia z 14.12
Rzadko przyjezdzam do Ostrowca. Postanowilem ostatnio przespacerowac sie moja ulubiona droga, ktora chodzilem do szkoly. Patrze a tu takie "zmiany". Cholera bierze. Szkoda slow.
Rowniez ciesze sie, ze w Ostrowcu sa jeszcze osoby, ktorym zalezy na dobru i wygladzie miasta. Pewnie to nie wystarczy, zeby cos zmienic. Myslalem, ze to juz koniec psucia miasta a tu taka wiadomosc o Alei. Musi mi chyba wystarczyc swiadomosc, ze tak jak napisalem wyzej, raczej nie zabiora sie za wyburzanie rynku. Marne pocieszenie.
pozdrawiam k.j..)
Pozdrawiam gościu k.j. Zaglądaj do nas czasem.
W Piotrkowie podobny budynek uratowano:
" Odtworzone zostały już wszystkie detale architektoniczne znajdujące się na elewacji, zakończono remont w skrzydle zachodnim i na pierwszym piętrze. Teraz budowlańców czeka przerwa.
Kapitalny remont zabytkowego Pałacyku Rudowskich wzniesionego w 1899 r., w którym mieści się szkoła, możliwy jest dzięki dofinansowaniu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego i wsparciu z miejskiego budżetu. Zakończenie prac planowane jest na koniec listopada. W pałacyku są 52 pomieszczenia, w tym 29 sal do zajęć dydaktycznych. "
http://piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl/artykul/remont-zabytkowego-budynku-szkoly-muzycznej-w-piotrkowie,1395625,art,t,id,tm.html
---
Znaleziono możliwość dofinansowania i zabytek ocalał. A nasze pożal się Boże "władze miejskie" uznały, że najlepszym rozwiązaniem będzie rozbiórka...
A kto pozwolił na ROZEBRANIE I WYWIEZIENIE PAŁACYKU NA ULICY KILIŃSKIEGO? pozbywamy się perełek w naszym mieście podczas gdy gdzie indziej dbają o stare budynki nawet jak są w gorszym stanie.Nasze miasto traci klimat bezpowrotnie
Tak to była perełka, ale kamienie zostały, a perły skutecznie wypleniono. To taka wizytówka kolejnych rządów w tym mieście po roku 1989. Żal patrzeć.
Za ten zburzony budynek Jurendatu przy ul. Iłżeckiej ktoś z urzędu powinien pójść za kratki! To jest zbrodnia przeciwko historii naszego miasta!
za zburzenie budynku (Domu Heinego ) odpowiada raczej Szkoła Muzyczna, dyrektor szkoły, bo jest właścicielem
Aleś wymyślił gościu 21:58 !!!
O rozbiórce decydują właściciele budynku, a tym były władze miasta. Kamienica liczyła sobie 100 lat i konserwator zabytków powinien był zapobiec temu procederowi zniszczenia.
Ciekawe jak sobie wyobrazacie ten dom wkomponowany w dzisiejsza architekture ? To bylby absurd !
