Witam
Czeka nas pierwsze szczepienie maleństwa i stoimy przed wyborem czy tradycyjne czy skojarzone?
Czy to jest tylko żerowanie na rodzicielskich uczuciach czy rzeczywiście są lepsze?
Jakie wybraliście dla swoich pociech?
Jakie jest Wasze zdanie i doświadczenia na temat szczepionki na rota-wirusy i pneumokoki?
Dzięki za radę i wszystkie opinie
Moje dziecko było szczepione w miarę możliwości szczepionkami skojarzonymi, na pneumokoki też dostało trzy dawki. Na rota jeszcze wtedy nie szczepili, raz chorowało na to paskudztwo ale w miarę łagodnie.
Szczepionka na rota podobno nie daje maksymalnej pewności, że dziecko nie zachoruje tylko że, będzie łagodniej przechodzić.
Mnie polecono szczepionke przeciwko pneumokokom PREVENAR ,ktora przeznaczona jest dla dzieci ponizej 2 roku zycia. Stosuje sie ja w 4 dawkach:3 miesiace zycia dziecka,6 miesiecy,12 miesiecy i ostatnia przed ukonczeniem 2 roku.FakT ,jest droga,bo jedna dawka to koszt ok. 80 euro.
P.S.Czy ta szczepionka jest wskazana w Twoim przypadku najlepiej skonsultuj to z pediatra.Mnie wystraszyla kiedys informacja,ze w niektorych krajach PREVENAR wystepuje na czarnej liscie lekow.
Moje dziecko było szczepione prevenarem w trzech dawkach.
standard NFZ i uważam że to wystarczy, a firmy poprzez pediatrów nakręcają, zachęcają, interes się kręci. Jeśli nie ma wskazań to nie ma co przesadzać :)
Ja szczepiłam swojego syna tradycyjnie. Stare, sprawdzone szczepionki, a nie jakieś wynalazki.Na rotawirusa nie szczepiłam, bo uodparnia tylko na dany wirus. Znam dzieci, które po szczepieniu trafiały z rota do szpitala. Pneumokoki nie do kńca zbadane, więc nie pozwolę robić na swim dziecku doświadczeń. Jednak do matki należy wybór. A lekarze namawiają na te płatne, bo maja z tego profity. Pneumokoki i rotawirus, to nie należą do tanich.
Jak widać z powyższych postów decyzja należy zawsze do rodziców, oczywiście za wcześniejszą poradą lekarza pediatry lub neonatologa. Ja uwazam, ze dzieci nalezy zaszczepic od wszystkich paskudztw jak najmniejsza iloscia wkluc. Zwlaszcza jesli myslicie o zlobku lub przedszkolu. Polecam wiec Infanrix hexa, szczepienie doustne przeciwko rotawirusom (bardzo duzo dzieci choruje z powodu dzialania tych bakterii), przeciwko pneumokokom - im pozniej tym taniej, lecz wieksze ryzyko zachorowania (dziecko moze sie zarazic np. w szpitalu). W niektorych przychodniach pojawiaja sie partie bezplatnych szczepionek. Do tego jeszcze dochodzi VALIRIX przeciwko ospie wietrznej. W okresie zmniejszonej odpornosci i braku sloneczka (wrzesien-luty) polecam lyzeczke tranu norweskiego lub vibovit i rodzic spokojnie moze zajac sie praca, bo dziecko rzadko choruje...
Rzadko choruje, bo jest na środkach chemicznych. A gdzie w tym wszystkim dbalość o naturalną odporność dziecka??
Witam wszystkie mamy, potrzebuję nr tel komórkowego do dr Łęgosz, jeśli ktoś posiada to bardzo proszę. słyszałam o niej dużo dobrego.
Moje dziecko opróz podstawowych szczepień, wzięło pełny [rpgram na pneumokoki i rotawirusa.
W woli scisłości, nalezy pamietać, że szczepionki te nie dają gwarancji że dziecko nie zachoruje, ale jesli już to napewno łagodniej przechodzi, np. biegunka czy wymioty sa do opanowania w domu, a nie do lezenia w szpitalu, czy ze zwykłego przeziebienia udaje sie wyjść obronna reką a nie od razu zapalenie płuc.
Poza tym te szczepienia chronia przed powikłaniami równiez neurologicznymi chorób jakie wywołuja pneumokoki czy rotawirus, czesto grozne dla zycia dziecka.
Aha i na grype tylko nie szczepiłam i szczepic nie bedę.
popieram
My zaczęliśmy od zwykłych szczepionek ale dziecko źle je znosiło i w przychodni i w domu. Po 2 wizytach przeszliśmy na skojarzone i było całkiem dobrze bez żadnych nieprzyjemności dla dziecka. Żadnych dodatkowych nie podawaliśmy bo różne są opinie i nie wiadomo czy się pomoże czy zaszkodzi także ten temat jest ciągle obecny...
Witam
Zgadzam się z powyższą odpowiedzią.
Ja szczepiłam córkę standardowymi szczepionkami które są dostępne ww przychodni i nie narzekam.
Jak każda szczepionka np. na rotawirusa czy grypę uodparnia na konkretny wirus więc nie ma się gwarancji że jak się zaszczepi dziecko to nie zachoruje. A pediatrzy i apteki tylko się cieszą żę nabiają ludzi w butelkę , bo to biznes.Kiedys były tylko podstawowe szczepienia i było wszystko w porządku, a teraz jest tego tyle na rynku ze nie wiadomo co jest dobre a co złe. Więc ostateczna decyzja należy do rodziców i ich zasobnego portfela.
Kinga ale rota to jest jeden wirus , który powoduje groźną biegunke i wymioty, na którego własnie szczepimy i jest to ochrona na całe życie,
natomiast wirus grypy jest kazdego roku inny i wyglada to tak, ze szczepimy sie na wirusa grypy , który był w zeszłym sezonie, a w nastepnym bedzie inny, czyli szczepimy sie na to co było, a nie chronimy przed tym co będzie:/
ja nie mam zasobnego portfela, pamietam że becikowe własnie na jedne z pierwszych szczepień przeznaczyłam, a teraz mielismy ostatnie dawki przypominające i tez krucho z kasa było, więc zaproponowałam przed swietami, zeby rodzinka zamiast kupna zabawek i pierdułek pod choinkę , pomogła mi i ile kto może w ramach własnie prezentu dla dziecka zrzucic sie na szczepienie i udało się :)
Rotawirus podobnie jak grypa, ma różne szczepy i nie wiadomo na co dziecko trafi.Tak jak pisałam, wybór należy tylko do rodziców
Ja szczepilam syna skojarzonymi 6w1.Na rotawirusy i pneumokoki tez szczepilam. Mysle ze podjelam dobra decyzje bo u mojego rocznego syno wykryto bakterie pneumokoka i dzieki temu ze byl szczepiony lagodnie przechodzil chorobe.