O 12 jest na Długiej w kaplicy, potem ok12.30 w Michale msza i znów na Długiej...
a na jakim osiedlu mieszkala..szukalam jej na naszej klasie i ma sliczne zdjecia....
czy to ważne już Jej nie ma z nami - została po Niej śliczna coreczka i wspomnienia
jesli nie znasz calej histori marleny nie pisz glupot,widac ze nie bylas z Nia blisko.Maz jej nie opuscil byla,jest i bedzie zawsze dla niego kochana zona. P.S nie piszcie glupot jesli nie znacie prawdy.
Sam przechodze taka historie.Jest ciezko,szczególnie,gdy ludzie traktuja chorych na raka jak jakis odmienców.Niektórzy mysla,ze mozna sie tym zarazic(nie sa to wcale odosobnione przypadki).Trzeba miec nadzieje,ze sie wygra...chociaz przedluzy zycie na jakis czas.Nadzieja umiera ostatnia.
widocznie nie znałaś Marleny tak dobrze żeby opowiedzieć jej historie...bo to co wiem jest dużo więcej prawdy, niż Ty tutaj głupoty napisałaś...
Z Marlena chodzilam do SP13- jestem od kilku dni zszokowana tym faktem. Pamietam ja buntowniczke bez powodu, twardo stapajaco po ziemii. Zycie jest nie fair...