nie pierwszy taki kulig i nie ostatni :(
Bo to nie w Ostrowcu było. Debil doczepił sanki do samochodu i ciągnął po ulicy, przy zakręcie sanki wpadły pod autobus. Od i cała historia.
bo to bylo na slasku a juz przerazone osoby pisza jakby to bylo w ostrowcu o kazdej tragedii beda pisac dewoty tata wziol wyplate ale wolal przepic i wrzucic w maszyne wszystko i w swieta dzieci beda jedli sluchy chleb o tym tez bedziecie pisac?