Witam! Chciałabym przestrzec wszystkich chorujących na reumatoidalne zapalenie stawów żeby nie leczyli się broń boże u reumatologa lek.R. w przychodni "Gomed". Ta lekarka jest chyba niedokształcona i na niczym się nie zna.W lutym trafiłam do niej z prawie już dorosłym dzieckiem. Czynnik reumatoidalny jaki wykonałam w badaniach wynosił 38 a norma jest max. 14. Pani doktor powiedziała, że należy czekać i na to nie ma leczenia. Przepisała leki p.bólowe i masaże. Dziecko narzekało, że w dalszym ciągu bolą kolana i stopy. Poszłam na kolejną wizytę i znowu dowiedziałam się, że nie ma leczenia i należy czekać co się rozwinie. Na moje pytanie żeby wykonać badania, które mogłyby wskazywać na zapalenie stawów odpowiedziała, że takich badań nie ma.Na trzecią wizytę już nie poszłam i we własnym zakresie postarałam się o porządnego specjalistę od reumatologii. Pod koniec maja dziecko moje znalazło się w instytucie reumatologii wieku rozwojowego w Warszawie. Po wykonaniu ogromnej ilości badań (które jak się okazało można było zrobić) zdiagnozowano reumatoidalne zapalenie stawów. Tutaj pragnę zaznaczyć, że według lekarki z Ostrowca należało czekać, ale jak powiedział lekarz z instytutu to chyba tylko po to, żeby doszło do deformacji kości. W momencie, gdy poszła do szpitala do Warszawy czynnik reumatologiczny wynosił 241. Pytam czy tacy lekarze jak owa lekarka powinni nas i nasze dzieci leczyć? Mam wrażenie, że nawet nie nadaje się ona do leczenia zwierząt, a co dopiero ludzi. Uważam, że masaże i leki p.bólowe można zastosować u chorych, którzy mają ponad 80 lat i przed sobą naprawdę mało życia, a nie u dziecka, które dopiero staje u progu życia. Zanim wyciągniecie do niej kartę zastanówcie się 10 razy. Na szczęście dziecko jest zdiagnozowane i wdrożone jest leczenie (a tego podobno nie można było leczyć), które mam głęboką nadzieje przyniesie skutki.
to czemu tego nie zgłosiłas do prokuratury jak narzenie na utrate zdrowia i do izby lekarskiej??
Wlasnie czemu nigdzie tego nir zglaszasz tylko piszesz na forum. Wiecej dobrego by zrobilo zgloszenie tej sprawy ale widze ze ludzie chyba mysla ze jak napisza na forum to sie chyba stanie jakis cud. A potem milion tematow przestrzegajacych przed roznymi rzeczami. Trzeba interweniowac a nie pisac na forum to nic nie zmieni. Sa instytucje gdzie mozna to zglosic i jesli faktycznie masz racje cos bedzie robione w tej sprawie
Twoje dorastające dziecko rośnie i tak będzie moi jak rośli też bolały ich nogi szczególnie kolana.Wyrośnie z tego na pewno.
do 19.28 Uważam że bardzo dobrze że ta Pani napisała o tym na forum.Przecież przez samą interwencję grono ludzi np.czytających forum by nie wiedziało że ta lekarka tak olała sprawę. I np. jak ktoś z nas, w tej samej sprawie do niej trafił to może być już czujniejszy i np. wymusić na niej badania gdyż wie że takowe można zrobić itd. Kochani właśnie że piszmy uprzedzajmy się przed takimi "fachowcami' z różnych dziedzin.Mając coś już na uwadze,czyjąś nauczkę łatwiej nam będzie podejmować decyzje itp.
Ale reszta ludzi ktorzy nie przeczytaja tego na forum nie beda wiedziec, a jak by zlgosila sprawe to odpowiednie sluzby sie tym zajely i byc moze wszyscy by mieli z tego pożytek nie tylko czytajacy forum
ja is do 21;20 tak zagadzam się z Tobą że powinno się to zgłosić do odp.służb.uważam to za oczywiste dlatego tego już nie poruszyłam a wyłącznie zwrociłam uwagę na to co powiedział gość z 19;28 ŻE I NA FORUM TEŻ POWINNO SIĘ O TAKICH SPRAWACH PISAĆ,ZGŁASZAĆ GDZIE TRZEBA ALE I PISAĆ TEŻ.
Leczenie RZS polega na zahamowaniu rozwoju choroby i złagodzeniu objawów. RZS nie da się całkowicie wyleczyć. Fakty jednak są takie, że im wcześniej próby leczenie są podjęte tym lepiej.
Uważam że powinnaś przede wszystkim wziąć kserokopię dokumentacji leczenia dziecka z tej przychodni ,do tego ma prawo każdy pacjent, żeby przypadkiem lekarz czy pielegniarka nie próbowali odmówić ( podstawa prawna - karta praw pacjenta), bo gdyby były jakieś mimo wszystko - oby nie - powikłania można żądać odszkodowania od przychodni. ja myślę, że ten okres długiego wyczekiwania z powodu złej diagnozy uprawnia Cię do wystąpienia na drogę sądową.
Myślę, że jak w żadnej grupie zawodowej tak w lekarskiej jest najwięcej błędów, które o zgrozo pozostają bezkarne. Gdyby więcej ludzi występowało o odszkodowania z powodu błędów lekarskich zmusiłoby to do większej staranności w doborze kadry medycznej.
Bledy to jedno, ale zle postawione diagnozy lub bezsilnosc medycyny drugiej, sa procedury wytyczne wedlug ktorych lekarze dzialaja, a wiesz czemu w razie komplikacji lub nieskutecznego leczenia lekarz nie jest karany? Bo dzialal wlasnie wedlug tych procedur i wytycznych a jesli by zaczal leczyc inaczej wedlug swojego widzi mi sie wtedy mozna mu by bylo cos zarzucic, mimo ze byc moze to lepsze dzialanie niz w wytycznych. Sa choroby w ktorych lekarz za wiele nie moze pomoc, wiele jest przewleklych, nieuleczalnych, trudno leczacych sie i to nie wina lekarza ze nie ma takich postepow leczenia jakichby oczekiwal pacjent. Za to blad w sztuce to inna sprawa i ona jak najbardziej podlega karze. Mowiac o wiekszej starannosci w doborze kadry to gdzie tej kadry maja szukac? na ukrainie? afryce? juz teraz sa braki kadrowe, wiec ciezko wydziwiac. Pacjenci sa coraz bardziej rozszczeniowi i to jest fakt, ale czesto po prostu przeginaja i zglaszaja rzeczy ktorych nie powinni stad potem te niby bronienie kolegow po fachu i ta niby bezkarnosc lekarzy, jesli lekarz nie popelnil bledu nie poniesie kary, nawet jesli w opini pacjenta ten blad popelnil
a jakie leki zastosowano w Warszawie, bardzo jestem ciekawa?
O dr R. już nie pierwszy raz słyszałam negatywne komentarze. chyba zbyt dużo srok trzyma za ogon i jej się wszystko wymyka spod kontroli.
Takie jakie sa dostepne , pewnie immunosupresja, kortykosteroidy i srodki przeciwbolowe doraznie, zadnej ameryki sie tu nie oodkryje, no chyba ze leczenie biologiczne, ale to inna para kaloszy
Czy mogła byś coś więcej napisać co do tek warszawy? Prywatnie tam leczyłaś dziecko ? Jak tam się dostałaś? Ja mam 23 lata i od najmłodszych lat mam problemy ze stawami,w rodzinie miałam przypadki rzs ,rematolog też mi nic nie pomógł tylko mi oznajmiła bym przyszła dopiero wtedy jak mi spuchną stawy :/
nic dodac nic ujac. tyle sa warci ostrowieccy lekarze. oczywiscie sa wyjatki - lekarze ktorzy sie doksztalcaja. weryfikuja swoja wiedze. inni to jak po szkole wyszli tak zostali w miejscu.
mialem podobny przypadek dotyczacy chirurgow naczyniowych. kilka lat leczyli i nic nie pomagalo.
jedna wizyta u prof. w lublinie i noga wyleczona.
Badania pacjenta to strata dla "przychodni", najlepiej niech je zrobi na pelna odplatnosc i jeszcze im przyniesie i obowiazkowo zostawi, a jak chce to niech sobie ksero badan zrobi.
Przeciez badania z przychodni specjalistycznych sa inaczej finansowane niz z POZ(lekarz rodzinny), wiec jaka strata dla przychodni? Chyba ze do rodzinnego chodzila sie leczyc a nie do specjalisty z dziedziny reumatologii wtedy to jest strata dla przychodni. Ale najlepiej nie miec o czyms pojecia i pisac
Skierowania wypisuje lekarz rodzinny , ktory ma podpisana umowe z danym laboratorium, ktoremu za nie placi pieniadze. Jak nie wypisze skierowania to kasa zostaje w POZ-ie. A osd specjalisty trzeba wykonac badania na 100% , gdyz rodzinny nie chce ich wypisac.
W ogole o czym ty piszesz? To chyba oczywiste ze lekarz rodzinny moze wypisac tylko na okreslone badania skierowanie, wiec jak na jakies nie moze to nie wypisze, nie wiem co w tym trudnego do pojecia, a jak sie idzie do poradni specjalistycznej czyli sa to te wszystkie kardiologi, pulmonologi chirurgi itd do ktorych chodzicie nie wiem jak prosciej wytlumaczyc co to poradnia specjalistyczna bo niektorzy chyba dalej nie wiedza, to to jest finansowane inaczej niz u lekarza rodzinnego,ale zeby o tym wiedziec wystarczy przeczytac odpowiednie rzeczy a nie sluchac ludzi z targowicy, wbrew pozorom co sie moze wydawac niektorym dziwne ludzie na targowicy nie zawsze maja pojecie o czym mowia i gadaja rozne glupoty i nie wolno w to wszystko wierzyc, a co gorsza nie wolno tego rozpowiadac dalej