A co to za tlumok ze trzeba urlop brac przed klasowką?
Nie sądzisz że to była ściema? Cały wątek jest po to aby pojechać po "madkach i bombelkach". A te lekcje nie mają tak naprawdę sensu. No a już w-f to w ogóle śmiechu warte. Na fb jedna nauczycielka pochwaliła się że chciałaby tak pracować do emerytury. Pewnie i wśród dzieci są tacy, którym to pasuje.
Większość dzieci sciąga.Tylko że kiedyś pisało się sciągi na rękach lub karteczkach.A teraz matka podpowiada.Nauczyciele o tym wiedzą no bo jak to wytłumaszysz że dziecko 2-3kowe ma teraz 5ki i 6ki
Jeśli dziecko umie sobie poradzić to w czym problem ? W życiu też trzeba kombinować różnie. Nauka zdalna to szkoła życia.
Ale nie cały czas
Szkoła to nie tylko przedmioty, to kontakt z grupą rówieśniczą, różne sytuacje z którymi w domu przed komputerem się nie spotykają, to konflikty a także wspólne sprawy
Nauka zdalna to brak nauki. Skoro szkoły niepotrzebne to po co ten cyrk z niby zdalnym nauczaniem? Przez internet to se buty kupić można a nie uczyc się. Zresztą jeśli szkoły nie są już potrzebne to je polikwidować. To już rok trwa. Nie jesteśmy tacy bogaci chyba aby utrzymywać tyle budynków i pracowników szkół. Nie ma lekcji to po co pensje dla nauczycieli? Płacić tym co chodzą do pracy, czyli nauczycielom klas 1-3 i przedszkolankom. Dzieci potrzebują szkoły, edukacji a od roku są tego pozbawione. Tylko dziwne, że przedszkolanki nie mają się bać wirusa a nauczycielom grozi niebezpieczeństwo. Teoretycznie wszystkim grozi, ale większość chce już po tym roku absurdu wrócić do normalnego życia. Dzieciaki też chcą, chcą kontaktu z kolegami, normalnych lekcji. Nie piszcie, że mogą się spotkać po lekcjach, bo to nie jest tak, że dzieci z jednej klasy mieszkają obok siebie, a rodzice nie pracują w większości online, że mogą sobie wozić dzieci na spotkania. Dzieciaki tęsknią za szkołą. Kiedy wreszcie wróci normalność i grypa, która nagle zmieniła się w pandemię........
Mylisz się. Moje dziecko chce się uczyć i nawet nauka zdalna nie jest w stanie mu w tym przeszkodzić. Wszystko zależy od podejścia. Nie widzę różnicy w tym czy nauczyciel mówi z ekranu komputera, czy nie jeśli mówi mądrze. Mamy trudny czas i trzeba to przetrwać. Dobrze, że w ogóle jest możliwość zdalnej nauki bo gdyby jej nie było to dopiero byłaby tragedia. To, że nie wierzysz w pandemię świadczy tylko o tym, że jesteś ignorantem, przez takich ludzi jak Ty 09:50 mamy dzisiaj to, co mamy. Nie zmienia to jednak faktu, że ludzie chorują, oby Ciebie to nie spotkało, nie życzę Ci.
Ta, potwierdzone. Póki co nawet klasy 1-3 wracają na zdalne a Ty piszesz o powrotach ? Raczej nie w tym roku.
17:37 otóż to bardzo wątpliwe, teraz wszyscy na zdalne, oprócz szkół specjalnych i w niektórych przypadkach oprócz dzieci mających orzeczenia, a chodzących do zwykłych szkół. Lekcji stacjonarnych pewnie nie będzie, może coś w połowie maja.
Dużo zależy od nauczyciela. Niestety nie wszystkim nauczycielom chce się wysilać. Zrobi ile musi a resztę rodzic tłumaczy. Ale są i tacy nauczyciele, którzy rozumieją problem zdalnej nauki i służą pomocą. Online to studiować można. Na szczęście mam dorosłe dzieci ale widzę i słyszę szczególnie teraz żale rodziców i uczniów którzy mają egzaminy 8klasisty. Współczuję.
Zgadza się 19:22. Tyle, że w przypadku takich nauczycieli nie ma różnicy czy są to lekcje zdalne, czy stacjonarne, w szkole bo tak samo będą olewać swoje obowiązki. Dzięki nauce zdalnej mamy możliwość podpatrzeć nauczycieli, zobaczyć czy faktycznie dobrze wykonują swoją pracę. Jak widać, nie wszyscy jednakowo się przykładają.
19.34 a ty co, nie pracujesz bo masz male 10letnie dziecko w domu? :d
Co cię to obchodzi czy Ona pracuje czy też nie? Strach obleciał, że rodzice widzą ilu jest dobrych nauczycieli? Teraz rzeczywiście wielu rodziców obserwuję pracę nauczyciela i widzi ilu pracuje naprawdę.
A przez takich jak Ty będzie lockdown jeszcze ze 3lata i obowiązkowe szczepienia. Jakoś przedszkola pracują. Czy przedszkolanki są bezpieczne? A dziś szkoły otwarte...