Warto wierzyć w swoich. Nie szukać lepszych zwolenników, niż miliony Polaków gotowe wypełnić rynki w małych miasteczkach. I mówić do nich prawdę, także ostrym językiem, a nie autocenzurować się z obawy, że media, które i tak nas zwalczają, jeszcze bardziej się obrażą. Jak niegdyś Ronald Reagan i jak w tej kampanii Andrzej Duda. III RP oparta była na wielopiętrowym kłamstwie, dlatego prawda działa teraz na ludzi jak najmocniejszy magnes. Polski obóz niepodległościowy to dziś najsilniejsza marka na rynku. Wyzywani od „wieśniaków bez szkoły” poradziliśmy sobie z tak mocnymi przeciwnikami jak niemieckie media, rosyjska agentura na prawicy, czy wykreowani sztucznie antysystemowcy. Teraz mamy trzy lata, by zmienić Polskę na trwałe, tak by upiory postkomunizmu stały się reliktem, którym babcie straszyć będą krnąbrnych wnuczków – pisze Piotr Lisiewicz w najnowszym numerze tygodnika „Gazeta Polska”.
To były wybory ze swej natury najtrudniejsze dla obozu niepodległościowego, bo trzeba było zdobyć ponad 50 proc. głosów. Andrzej Duda zdołał to zrobić, choć wymagało to zaciętości w stylu Władysława Kozakiewicza z 1980 r. na olimpiadzie w Moskwie, który nie tylko pokonał Rosjanina skacząc 5,74 metra, ale potem ze złości pobił jeszcze rekord świata 5,78. „Byłem tak wkurzony na kibiców, którzy gwizdali, że skoczyłbym może i sześć metrów” – mówi później tyczkarz. No więc to było coś porównywalnego!
https://niezalezna.pl/340494-lisiewicz-wygrana-dumnej-polski-tak-potrafia-wygrywac-z-potegami-wiesniaki-bez-szkoly