Nie wspieramy Putina
Ale tak konkretnie to o co chodzi w tym tytule.Proszę ,pisz ze zrozumieniem.
A ja czytam właśnie że jest Węgierska. I co ruski trollu?
Pytam polskie władze: czy Wy upadliście na głowę?
W czasie, gdy Putin morduje ludność Ukrainy a cały świat ogłasza sankcje, chcecie oddać pod kontrolę Rosji część polskich stacji LOTOS? To nie jest polska racja stanu! To jest ZDRADA, HAŃBA i WSTYD
Ty pajac z 22.16 wiesz chociaż co to racja stanu?Gdzie byłeś jak rozumy rozdawano? !
Idolu PO/PSL 21:16 zapytaj się nieruchomości pod nazwa Pawlak Waldemar czy mu się dobrze pali rosyjski gaz i dlaczego tak niekorzystna cenowo umowę zawarł z Putinem na dostawy do Polski?
Jak tam opozycyjni polscy zdrajcy nadal tkwicie w kłamstwie, że to był wypadek lotniczy i kryjecie bandyte Putina, który za tym stał?
O czym Tusk rozmawiał z Putinem na sopockim molo we wrześniu 2009 roku ...?
Wbrew temu, co napisał Donald Tusk, węgierski koncern paliwowy MOL nie jest związany z Moskwą i Rosją. Wręcz przeciwnie – ma długą historię walki o pozbycie się rosyjskiego udziałowca, który nabył akcje MOL bez aprobaty węgierskich władz od austriackiej firmy OMV.
Rosyjski Surgutnieftiegaz kupił w 2009 roku 21,1 proc. akcji węgierskiego koncernu naftowego MOL od austriackiego koncernu OMV, któremu wcześniej Bruksela zablokowała plany ekspansji w Europie Środkowo-Wschodniej.
Zostało to w Budapeszcie odczytane jako posunięcie nieprzyjazne wobec Węgier. Wprawdzie poprzedzający obecną ekipę lewicowy rząd węgierski Ferenca Gyurcsány'ego podpisał umowy o budowie z Rosją rurociągu South Stream, a MOL negocjował z Gazpromem wspólną budowę magazynów, to jednak nawet przed nastaniem na Węgrzech rządów prawicy i premiera Orbana, posunięcie Austriaków i przejęcie ponad jednej piątej udziałów koncernu budziło żywy sprzeciw.
Według artykułu w „Forsal” z kwietnia 2009 roku, przedstawiciel ówczesnej opozycyjnej partii Viktora Orbana, Fidesz, Zsolt Nemeth mówił, iż zakup przez Surgutnieftiegaz akcji MOL miał na celu uzyskanie dostępu do informacji na temat projektu rurociągu Nabucco i wykazywanie przewagi nad nim konkurencyjnego projektu Gazpromu - rurociągu South Stream. Rządząca obecnie ekipa była zatem już wtedy zdecydowanie negatywnie nastawiona do działań rosyjskich, jeśli chodzi o MOL i przejmowanie węgierskich aktywów energetycznych. Znalazło to wyraz w kolejnych jej wypowiedziach i posunięciach, zarówno przed, jak i po przejęciu władzy na Węgrzech.
Po kolejnych wyborach i przejęciu władzy partia Viktora Orbana podjęła intensywne działania mające na celu odkupienie udziałów Surgutnieftiegazu w MOL. Jednocześnie rosyjski udziałowiec skarżył się, także w Komisji Europejskiej na blokowanie go w akcjonariacie MOL.
„To wyjątkowa sytuacja w biznesie. Nie znam drugiego przypadku, by firma, która ma ponad 21 proc. akcji innej firmy, nie miała swoich przedstawicieli w jej władzach i nie była dopuszczana na walne zgromadzenie. A Surgutnieftiegaz kupił akcje MOL dwa lata temu i do dziś transakcja nie została zarejestrowana przez węgierskie władze – przypomina Witalij Kriukow, analityk IFD Kapitał w Moskwie” – czytamy w krótkim artykule w „Parkiecie” z marca 2011 r.
Ostatecznie rząd Orbana doprowadził do wykupienia akcji rosyjskiej firmy w MOL za 1,88 mld euro, co zgodnie z tym, co napisał serwis Ośrodka Studiów Wschodnich zostało ocenione jako „transakcja korzystna finansowo dla rosyjskiego koncernu”.
Obecna struktura akcjonariatu spółki giełdowej MOL Group jest dość skomplikowana, a największą grupą udziałowców są podmioty powiązane z państwem węgierskim i zagraniczni inwestorzy instytucjonalni. Co ważne, zgodnie z prawem, żadna z grup inwestorów nie może na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy wykonywać praw głosu nie mając co najmniej 10 proc. akcji. W statucie spółki są też regulacje wymagające ujawniania informacji o właścicielach.
Historia walki z rosyjskim udziałowcem, który został nim nie przez decyzje rządu węgierskiego, lecz za sprawą austriackiego koncernu OMV, determinacja i ostatecznie wykup rosyjskich udziałów w 2011 świadczą o czymś całkowicie przeciwnym niż to, o czym pisze Donald Tusk. MOL nie jest nie tylko politycznie, ani finansowo „związany z Moskwą”, ale wręcz stanowi jeden z bardziej znanych przykładów zdecydowanej walki z wpływami rosyjskich podmiotów na spółki paliwowe i energetyczne.
Teraz będą nam wmawiać by bojkotować swoje bo to niby rosyjskie. Tak jak twórca wątku.
22:05.konkretnie, szacun.
Waldi chyba jest ruskie
To walić ich!!!