Wyzdrowiał w ciągu jednego dnia.
Jak w kabarecie, kolejny pisior, który ma nadprzyrodzone moce, podobnie jak kiedyś Hofman , który poleciał do Madrytu samochodem.
Kilka dni temu "koronawirus zabił" w Poznaniu młodego mężczyznę (33 lata).
Mężczyzna "miał szereg bardzo poważnych chorób współistniejących, między innymi rozsianą chorobę nowotworową i przewlekłą niewydolność nerek".
No ale zabił go akurat koronawirus...
Kurtyna.
Przy okazji zauważcie, jak wiele detali o zdrowiu pacjenta media są w stanie dziś podać publicznie: wiek osoby zmarłej, miasto, w którym doszło do zgonu, lista chorób, na które chorował zmarły.
A gdy w zeszłym roku w Giżycku 14-letni chłopiec trafił do szpitala z podejrzeniem zapalenia mózgu, rzekomo wywołanego zachorowaniem na odrę, to nie można się było nawet dowiedzieć, kiedy jego młodsza siostra, która go ponoć zaraziła tą odrą, była szczepiona przeciw odrze, bo to były informacje, które "dotyczą sfery prywatnej osoby fizycznej" i sanepid nie mógł ich podać...
Więc się wtedy nie dowiedzieliśmy, czy to było klasyczne zarażenie "odrą poszczepienną", bo sanepid nie chciał tego ujawnić. Ciekawe, dlaczego nie chciał...