Przynajmniej będzie co wspominać jak się w okopach pod Jasionką spotkamy. Może witson na harmonii pogra
Klaunik Hołownia powiedział że wyśle swoją żonę na pierwszą linie frontu nie ma się czego bać jesteśmy bezpieczni
Zajrzałem do tego wątku po raz pierwszy, bo zwrócił moją uwagę od dawna przewijający się tytuł duża i bardzo ilość wpisów. Ale jeśli klientela tego przybytku jest na miarę tych wpisów, to mizernie to oceniam.
Oceniać klub Machete tylko przez pryzmat forum to jak lizać cukierka przez papierek
21:25 kto nie pił nigdy w Maczi to niech się nie wypowiada! Jedyny prawdziwy oniryczny klimat w Ostrowcu. Czujesz się najebany od samego siedzenia w tym miejscu.
Dokładnie! Klimat zajefajny, opary alkoholu wymieszane z shishą dają efekt zielonkawych halucynogeenych mgieł a do tego psychodeliryczna muzyka Witsona - bajka!
Opowiadałem Wam kiedyś jak spotkałem w Machete kongijczyków? Jeden się upił i zaczął się rozbierać, przyjechała policja a on do nich po polsku "Nie macie prawa! Jestem docentem nauk politycznych" a fujara mu majtała aż do kolan ;))
To po samych wpisach widać jaka to speluna i chlew. Dobra zabawa według was to najebać się a później rozbierać. Cała przyszłość Ostrowca.