Gość Ewa gdzie mieszkasz?
Mieszkam na razie w Koloni Piaski kolo Ostrowca. We wlasnym domu. Ale nie podoba mi sie ten wlasny dom.
Ile masz m2 ten dom, może chcesz się zamienić za blok?
Zamieniasz?
We własnym wolność Tomku w swoim domku,możesz biegać krzyczeć,grać muzykę tak az sufit sie trzęsie i nikt ci nic niepowie,w bloku po krótkim czasie eksmisje bys dostal.Wiec w bloku jak w wiezieniu i kolchozie sie mieszka,niektórzy wiedza ale wstydza sie przyznać
ja też nie wyobrażam sobie mieszkać w bloku. w swoim to pranie wieszasz w ogrodzie, grill, warzywka swoje bajka itd...
Od roboty koło domu to tylko garba dostaniesz. Daleko do sklepu, a jak się jest starszym to już nie ten wiek autem jeździć.
Moi znajomi w wieku ok 57 lat budowali dom i żałowali potem swojej decyzji. W bloku w wolnym czasie rowerek a teraz nawet na to czasu nie mają a dzieci daleko i nie ma im kto pomoc. Dom jest dobry gdy rodzina wielokpokoleniowa mieszka. A na starość się zostaje samemu i to z robotą, i po co tak się chwalić domem jak dorosłe dzieci się urządzają w innych dużych miastach a tu dom zostanie i się zniszczy. Bo sprzedać też nie jest łatwo tutaj dlatego że miasto się wyludnia i młodzi wyjeżdżają.
na starość to sobie zamienię z kimś na bloki
Potem dzieciaki sprzedają domy bo im nie potrzebne.Rodzice się dorabiają,a dzieciaki sprzedają.
Myślisz że ktoś będzie taki głupi i zamieni mieszkanie w bloku gdzie jest komfort i wszędzie blisko zwłaszcza w starszym wieku na dom gdzieś na zadupiu?
Jak zwykle mam zapewniony humor na cały dzień,dzięki.
Najwięcej do powiedzenia maja ci,którzy nigdy nie mieli własnego domu,bo ileś tam metrów w klatce trudno nazwac domem.Jak króliki qrwa mać.
Ja cię zaskoczę. Mam swój dom a mieszkam w bloku i dobrze mi tu.
Już się powtarzasz.
Masz swój dom...…..Dom a dom to różnica jest.Napisz cos więcej o swoim domu.
Z czerwonej cegły, duży, ponad 200m, duże podwórko. Co więcej napisać? Miejsce nam póki co nie odpowiada i czeka na nas. A że 30lat mieszkałam w domu to może dlatego podoba mi się w bloku. Spokój, nic do roboty, a nawet to, że 3piętro zupełnie nam nie przeszkadza.
Zdecydowanie lepiej w małym domku niż w bloku. W bloku mieszkałem ponad 20 lat, sąsiedztwo miałem ok ,czynsz w miarę normalny (s.m.krzemionki) choć z rozliczeniem corocznym ogrzewania było różnie . W którymś roku miałem niedopłaty około 1200 zeta ,mimo faktu nieprzepadania za nadmiernym upałem. Od 6-ściu lat mieszkamy we własnych stu metrach domku. Tak ,jest taniej o około 40-50% w porównaniu z opłatami w bloku. Są plusy i minusy tego nieukrywam. Koszenie trawy,podlewanie roślinek,grabienie liści (ewentualnie śniegu).Domek jest nowy więc na obecna chwilę nie wymaga wkładu finansowego ale apetyt rośnie w miarę jedzenia ,w ub roku zakup i montaż automatu do otwierania bramy dwuskrzydłowej ,niby nic a ponad dwa tysie poszło, dwa lata wstecz -wiata ,też niby nic a 7 tysi poszło. Wiata chroni jeden taras od deszczu,sniegu ,jest gdzie latem posiedzieć w upalny dzień bo chłodniej a zimą można autko garażować aby z rana szyb nie skrobać. Cisza ,spokój nic dodać i nic ująć,namawiam..oby tylko zdrowie służyło długie lata. Blokowisko ma tą zaletę, że płacisz i teoretycznie nic Cię nie obchodzi. Nie dodałem jeszcze o czworonogim Dżeki w obrębie swej posesji, z jednej strony radość a z drugiej obowiązek chyba większy niż w blokowisku bo dołów nakopie, roślinki ozdobne zniszczy ale ostrzega gdy dziki zbliżą do ogrodzenia posesji. Reasumując ,jeśli są chęci i siły to tylko swój domek, jeśli dwie lewe ręce lub zdrowie mizerne to tylko blokowisko.
Mirecki w których okolicach mieszkasz?