jak w temacie - ja mam juz dosc - z tego co czytam ludzi wpisy na tym forum to widze ze nie tylko moje morale wzgledem miasta jest bardzo niskie
to pakuj się i wypad!kolejny użalacz zakłada beznadziejny watek
juz to zrobiłem i tylko czekam na termin - a ty sie njie uzalasz bo masz mamusie albo tatusia dobrze ustawionego co innych w kulki ładuja z praca Ty rozbijasz sie po miesci e nowiutkim autkiem i zwykłych ludzi masz za frajer
cwaniak bo głod do dupy ci jeszcze nie dokuczył
popieram autora watku.Madry i młody.W tym kraju złodziejskim sie nic nie dorobisz.
jak żyd nie pociagnie ludzi by wyszli na ulice ,to gupi polok nie wyjdzie.
Nie użalacz tylko pisze prawdę, po wała ma wyjeżdżać czyż nie jest Polakiem i jego miejsce w tym kraju!!!
bo sie nie da nioc zrobic - na włąsnej skórze sie przekonałem 3 lata na własnym pierwszym biznesiku chciałem zyc normalnie zeby starczało na zycie dlla mnie i mojej 4 osdobowej rodzinki, ale nie da sie - zona dorabia jak moze ja pracowałem codziennie uczciwie ppo kilkanascie godzin a i tak nie starczało na PODSTAWOWE potrzeby - nie na luksusy ale na podstawowe rzezcy i nie dało sie
no i co ci to da że się użalisz na forum o tym jaka bidna ta Polska?Każdy kur...wie jak jest,deszcz pieniędzy spadnie czy co?
Największy problem w tym że patrzymy na tych którzy mają więcej, zamiast cieszyć się z tego że mamy więcej niż Ci co nie mają nic.
Powiem jeszcze cos na swoim przykładzie. Mieszkam teraz w Anglii, pracuje 6 dni w tygodniu po 8 godzin, ale dojeżdżam do pracy 1,5 godziny w każdą strone, co daje 3 godziny dziennie dodatkowego "straconego" czasu. Wynajmuję pokoj, w średniej klasy mieszkaniu, gotuje w domu. Przyznam że odłoże kilka funtów, ale moje życie tutaj jest na znacznie niższym poziomie niż w Polsce. Po pierwsze nie mam samochodu (drogie ubezpiecznie, podatek drogowy, paliwo), nie wydaje pieniedzy na ciuchy, alkohol czy inne artykuły, bez których jestem w stanie się obyć. W Polsce mialem samochód, dojeżdżałem do pracy w ciągu 10 minut, było mnie stać na opłacenie mieszkania, wyjście na piwo, grilla, ciuch można było kupić(niekoniecznie firmowy), i tak naprawdę wiem że żyłem. A teraz egzystuje. A miało być tak pięknie. Ale jak mówi przysłowie - wszędzie dobrze gdzie nas niema. Pozdrawiam.
comiesieczne wystawanie w skkarbówce zusie a panie jak miały zły humor top i po kilka godzin sie marnowało na czekanie bo interesantów wielu jest,człowiek młodyu chce byc zaradny i zyc jakos nomalnie , a władza jak juz podjał sie własnego interesiku to łapie za skóre i DOI ile moze - bo podatki, bo opłaty skarbowe do wniosków bo sanepid - ładnie mówiea na starcie ale potem nie jesrt tak tróżowo - u nas mały przedsiebiorca jest nikim - nie zle to ujałem - jest duza dojna krowa która trzeba doic jak sie moze az padnie, a ja własnie zem padł - nie podołałem i mysle o opuszczeniu tego kraju w poszukiwaniu chleba dla mojej rodziny a moze i lepszego miejsca, bo nie pójde krasc
moze to i nic nie da ale ktos wysłucha i otuchy doda, bo ludzie starsi juz nic nie poradza na to tylko w nas młodych jeszcze nadzieja ale jaka?
Słuchaj,jak może być dobrze w mieście,gdzie rządzą takie indywidua jak Kałamaga.On ślizgacz czerwony,niczego konstruktywnego dla miasta,powiatu nie zrobił,jedyne co umie to ślizgać do następnych wyborów.
Polecam Szwecję, eh tam to można żyć jak w normalnym kraju tylko się kóźwa zastanawiam czy było warto wracać do popieprzonego kraju jakim jest nasza ojczyzna.
można wyjechać z nadzieją na lepsze, ale trzeba mieć dużo szcęścia, o pracowitości i dobrej woli i zdrowiu nie wspomnę, że by to sie udało. jak napisał dr- wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma
niesety za granicami naszej Ojczyzny już nie tak lekko o pracę a o dobrze płatną pracę to już nawet ciężko