Mam problem z corka. Od ok pol roku dzieje sie z nia cos zlego. Jest blada jak sciana, blada... to zle slowo. Ona jest wrecz biala. Malo je, przeokropnie wypadaja jej wlosy (do tego stopnia, ze ma przeswity na glowie), ma wory pod oczami, co chwila wyskakuja jej zajady - to wszystko wyglada okropnie. Patrze na moje dziecko ze zgroza. Śpi polowe dnia a i tak jest non stop zmeczona, od malego uderzenia robia sie jej siniaki, wrecz wylewy..... Corka byla u lekarza, zrobil jej podstawowe badania i stwierdzil, ze wyniki sa w normie i koniec. Za drugim razem to samo. Wczoraj plotłam corce warkocza i bylam przerazona-garsciami leca jej wlosy do tego stopnia ze zastanowilo mnie skad jeszcze ma wlosy na glowie. Na wlasny koszt (!) zrobilam jej badania hormonalne i choc corka ma juz 19 lat to poszlam z nia do lekarza i pokazalam wyniki. Znowu wszystko w normie. Co robic???? Za pare dni rozpoczyna studia w Poznaniu, nie dopilnuje jej.
Proszę zrobić badania na pasożyty, one potrafią wycieńczyć organizm. Jedno badanie może nie wykazać ich obecności więc trzeba robić w różnych odstępach czasowych.
Z tymi wynikami badań krwi to różnie bywa. Mojej babci tak w przychodni tak robili i to z wielkiej łaski, niby wyszło że w normie bo hemoglobina była 12. A w szpitalu okazało się że ma białaczkę limfatyczną:(
Bardzo prawdopodobne, że to anoreksja lub depresja.
William Davis sporo pisze o negatywnym wpływie glutenu, zawartego w pszenicy. Podczas lektury jego książki natrafiłem na opis podobnych przypadłości, wynikający z nietolerancji pokarmowej - choroby trzewnej (celiaklia).
Feta?