"Pan z komitetu noblowskiego powiedział, że Tokarczuk dostała Nobla za „odkrywanie przed światem historii o polskim kolonializmie i antysemityzmie”. Że k***a co?
A teraz to już z górki. Przedruki książek na cały świat i komentarze „ooo patrzcie, nawet wasza noblistka mówi, że jesteście kolonialistami jak cały zachód, o antysemityzmie to nawet nie ma co wspominać”
Z pewnością nie takie były jej główne intencje ale wygląda na to, że Olga Tokarczuk stała się narzędziem do promocji w świecie tej opowieści o nas.
Tej o antysemitach, winonawajcach, współsprawcach, teraz jeszcze kolonialistach.
Tej gdzie pojawiają się fałszywe mapy w serialach, a telewizja publiczna z kraju właściwych zbrodniarzy pozwala sobie przerzucać odpowiedzialność na nas i złapana na kłamstwie nie zamierza przeprosić.
Tej gdzie organizowane są konferencje z Grossem jako ekspertem.
I tej w którą wpisują się też pewne „obozy”
Smutne to"
Swoi dali swojej nagrodę cieszycie się z tego że nas oplwała a przy niej również Szwedzi
Cieszą się bo zryte berety mają. Pokazują to w innym wątku, tym o browarze, który dla nich jest teraz synonimem kultury.
20 27 dla ciebie synonimem kultury pewnie będzie sylwester w Zakopanem z TVPis
Ja tylko czekam kiedy zmieni plec,to takie modne!
Po dzisiejszym dniu wstydzę się za tą panią, dostała tyle kasy niech przyjemie uchodźców, a może tak pojeździć po Szwecji
Właśnie przeczytałem co ona gada, myślałem że to mądre, a ona ma mopa w głowie i na głowie, artystka
normalne ze kazda 7ydowka to typowa lewaczka ,może bolca potrzebuje to niech przyjmie 20tu pod swoj dach. odnosnie fryzury to podobne maja naz - feministki.
Wcześniej zbanowała pół twittera.
https://briefz.pl/olga-tokarczuk-zbanowala-pol-twittera-a-my-mamy-do-niej-jedna-prosbe-odwagi/
"Publikujący na portalu Forum Żydów Polski Paweł Jędrzejewski przyznaje wprost, że nie zgadza się z tak skrajną opinią. Autor przypomina, że z powodu przywołanego przez pisarkę „niewolnictwa” cierpiało 90 proc. polskiego społeczeństwa. „Zarzut więc całkiem mylnie sformułowany: żadne ‚myśmy robili straszne rzeczy’, tylko – jeżeli już – to ‚z nami robiono straszne rzeczy'” – zauważył.
Zdaniem publicysty, pisarka nazbyt upraszcza problematykę historyczną, pomijając złożony kontekst zdarzeń. Przywołuje tu przykłady zachowań państw sąsiednich oraz położenie geopolityczne Polski.
„Mam pretensję do pisarki o nonszalancję jej wypowiedzi i o postrzeganie historii Polski z zaściankowej perspektywy, czyli tak, jakby nie rozgrywała się ona w kontekście historii takich sąsiedzkich narodów, jak Niemcy i Rosjanie, których doświadczenia z kolonizacją, ludobójstwem oraz zniewoleniem w ich wykonaniu dają dopiero właściwe tło porównawcze” – napisał Jędrzejewski.
„Występowanie z prowokacyjnymi i nie do końca przemyślanymi hasłami tak, jakby nic nie zaistniało w tej materii wcześniej, jest – niestety – podejściem dość … barbarzyńskim” – podkreśla publicysta. Jednocześnie daje do zrozumienia, że od pisarki tej klasy wymaga się jednak więcej, niż od zwykłych ludzi."