17:57 naucz się pisać poprawnie! Dostąpiłeś "zaszczytu" komentowania NOBLISTY.
Uwagi zostaw na później. To co cię tak zachwyciło, bo odpowiedzi nadal brak? Psychologię też zostaw na później- ok?
...
Zachwyciła mnie poetyckością przekazu zarówno w treści, jak i formie. W tym tęsknotą za matką i dzieciństwem - sposobem narracji tego okresu życia. Odpowiedzialnością za świat - człowieka i przyrodę. Poszukiwaniach w literaturze, ukazaniem i objęciem narracją pozytywnych i negatywnych uczuć, które rządzą człowiekiem / tęsknota, samotność, chciwość, czułość /. Wskazaniem, które słowa są ważne min. ja - my, jestem i mnie nie ma, ale także pansofia. Dłużej zatrzymałam się nad efektem motyla...
Mój ulubiony fragment eseju:
"Świat jest tkaniną, którą przędziemy codziennie na wielkich krosnach w informacji, w dyskusji, filmów, książek, plotek, anegdot. Dziś zasięg pracy tych krosien jest ogromny. Za sprawą internetu prawie każdy może brać udział w tym procesie odpowiedzialnie i nieodpowiedzialnie, z miłością i nienawiścią, ku dobru i ku złu, dla życia i dla śmierci. Kiedy zmienia się ta opowieść, zmienia się świat. W tym sensie świat jest stworzony ze słów."
Hahaha.
Pani noblistce rzeczywistość miesza się z fikcą, a "psycholiżka" uważa to za genialne. Wybornie. Teraz generalnie tzw. psycholodzy wielu specjalności najpierw celowo ogłupiają, by porem "uzdrawiać". Uważajcie rodzice w szkołach na tych nauczycieli wielu specjalności spod znaku eko/bio/lgbt/psyche ito., itd.
Wąchaj więc :)
Nora bene, p. noblistka też jest psychologiem, a przy tym eko/bio/feministka itp., itd.
Pani noblistka ma świetny warsztat pisarski i nic się jej nie miesza. To ty nie nadążasz za jej przekazem. No, ale przy takiej inteligencji wymagania trzeba ograniczyć do tzw. pomówień dot. psychologów.
Miesza i to widać gołym okiem. Analizując jej życiorys, pani noblistka z życia uciekła w świat fikcji literackiej i nieźle się w niej zainstalowała. Taki sposób wyalienowania.
Cha, cha, cha... Nie popuść czasami pani psycholog.
Śmiechu warte to psychologowanie gdy raptem dawne WSI w Radomiu przyszło ugnieść, o ile w ogóle. ;)
Wypowiadają się z pogarda na temat naszej noblistki ci, którzy na dekadę czytają zapewne jedna książkę, a może nawet pół książki.
Waszej, a nie naszej. "My" jesteśmy Polakami i polskością nie gardzimy.
Zresztą widać jak ci niby zachwyceni, ani be, ani me nie potrafią sklecić, by swój zachwyt noblistką uwiarygodnić. Pewnie są tylko od siania antypolskiego zamętu, a treści książek znają z opisów na okładkach. Nie przeszkadza im to jednak uważać się za "niestatystycznego Polaka", tj. za tego, który lubi czytać. To taka aluzja wiadomo pod czyim adresem. ;)